Oczywiście, rozumiem pogląd, że łapanie w najczarniejszych latach komunistycznego reżimu “wielkiej ilości bandytów”, którzy byli polskimi patriotami nie dyskwalifikuje człowieka do pełnienia roli etycznego autorytetu, bo “każdy ma jakieś grzeszki z dzieciństwa”. Jednak, jak już zaznaczyłem, ja tego zdania nie podzielam i uważam, że wielokrotny recydywista w zakresie malwersacji finansowych pełniący funkcję prezesa AmberGold to nie jest problem banku, tylko problem państwa. Zaś porównywanie czynów kończących się nawet zatartymi ale jednak wyrokami sądu z grzeszkami z dzieciństwa, które każdy ma na sumieniu uważam za, bardzo delikatnie rzecz ujmując, niesmaczne.
@Jerzy
Oczywiście, rozumiem pogląd, że łapanie w najczarniejszych latach komunistycznego reżimu “wielkiej ilości bandytów”, którzy byli polskimi patriotami nie dyskwalifikuje człowieka do pełnienia roli etycznego autorytetu, bo “każdy ma jakieś grzeszki z dzieciństwa”. Jednak, jak już zaznaczyłem, ja tego zdania nie podzielam i uważam, że wielokrotny recydywista w zakresie malwersacji finansowych pełniący funkcję prezesa AmberGold to nie jest problem banku, tylko problem państwa. Zaś porównywanie czynów kończących się nawet zatartymi ale jednak wyrokami sądu z grzeszkami z dzieciństwa, które każdy ma na sumieniu uważam za, bardzo delikatnie rzecz ujmując, niesmaczne.
http://wiktorinoc.blogspot.com
wiktorinoc -- 12.07.2013 - 08:42