Okiem i lapa czyli postery txt

Cos dla StopczykaBaciak.jpg
Cos dla maddoga
maddogpostertxtmax.jpg
Cos dla Sosenki
widokzoknaszyszkin.jpg
Cos dla adminow
kupiearafatkenaza.jpg
Cos dla adminow i Szeryfa ktory Jerry mial na imie i odjechal do swojego berlinskiego puebla.
trollowanie.jpg
Cos dla Algi
algatxt.jpg
Cos dla xipetoteca
xipetotecprojekt.jpg
Cos dla Merlota
merlotpostertxt.jpg
Cos dla Starego
oleumpostertxt.jpg
Cos dla Jareckiego. Kadr z filmu Mlody Frankenstein.;-)
jareckipostertxt.jpg
Cos dla adminow
trollo.jpg
Cos dla oszusta1
oszust1postertxt.jpg
Cos dla Magii
magiapostertxt.jpg
Cos dla adminow. To wszystko przez te porzadki w borsukowym archiwum.
senszyciapostertxt.jpg
Dalej porzadkuje
scenyzfilmupostertxt.jpg
I cos w sprawie postera fotoblogow
otumanonatxt1odlot.jpg
Cos dla wielkopomnego marudy Grzesia
narutkogrzesmaruda.jpg
Cos dla Igly
igla.jpg
Cos dla galopujacego majora
galopujacymajor.jpg
Dla adminow
czaszkireklamapostertxt.jpg
Dla Jareckiego.
jarecki2postertxt.jpg
Cos dla Adminow
renekgolota_copy.jpg
Cos dla Pana yayco
plasyjajca.jpg
pogtoschomatoa.jpg
Ten post postaram sie uzupelniac.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Mad Dog cieszy się:-)

darmowy hosting obrazkówI`m sexy motherfucker!


Mad

“...a ja taki nieuczesany:)”
Prezes , Traktor, Redaktor


co Ci w palucha się stało?

Prezes , Traktor, Redaktor


Borsuku

Najpierw u siebie te okładki widziałam, słuchaj Ty musisz z kierownictwem TXT się dogadać, bo talenta należy wykorzystywać.

A Mad jak żywy.

A dla Docenta ten Kot, ech….

Pozdrawiam serdecznie.:D


Maks

Bubu. Pochuchaj.

:-D

I`m sexy motherfucker!


ZAJEBISTE!!!

wielkie dzięki … postaram się odwdzięczyć ... ;-)

A Mila super :)

a dla Sosenki brzózki? :)

pozdrówka!

“Nie ma Boga, jest motór.”


Docencie drogi

Twoje oko mnie powalilo!!!

A poza tym, czy trzeba tak zaraz, sosnami po oczach?
Przeciez Ona je tylko obserwuje, znaczy sie Sosenka.
To co ma powiedziec Borsuk?
Jak widzi brzozy zamiast sosen?
Nic!
I Ty juz tez daj spokoj. W koncu blisko bylem…
A tak poza tym. Czy w sosenkowie nie rosna brzozy?


Borsuku

brzozy są git … np. Rosjanin jak widzi brzozę to płacze

u mnie we wsi jest fajny brzeziniak … sosenki mam przed chałupą :)

“Nie ma Boga, jest motór.”


Borsuku

Borsukowo RULEZ!
:D


Łał!

Ale fajowskie…
Bosuku świetnie Ci się udały.
Sosenkowe brzózki też. :)

Pozdrawiam z opadniętą szczęką...


Borsuku

Świetna robota :)


Cos dla Ciebie

Dzieki, wlasnie skonczylem. Twoj.


Borsuku

nie chciałbyś, żeby Ci podesłać kilka fontów z naszymi ogonkami (i do tego legalnych, nie pirackich).

Taaakim plakacikom to się należy jak psu buda.

Gratulacje!

z zawodową zawiścią – merlot


Bede wdzieczny Merlocie

Bo meczy mnie to okrutnie.
Jestes nastepny w posterach.
I tak miales byc.
Pozdrawiam


ode mnie

na szybciora

:)

Image Hosted by ImageShack.us

sory za jakość ale przegiąłem z kompresją... spadam na piwo :)

“Nie ma Boga, jest motór.”


Docencie drogi

Piosenka Stopczykowo-borsucza

Dzikosc w sercu stawiasz
Na tekstowiskowym polu x2

Jakze tak?Jakze tak?Jakze tak?!!!! (refren) mozna dlugo…

Kiedys bylem dziki
Teraz jestem borsuk x2

Jakze tak?Jakze tak?Jakze tak?!!!! (refren) mozna…

Moge pisac czytac
Komentowac debatowac x2

Jakze tak?!!! Jakze tak?!!!Jkaze?!!!Jaaaaa!!!! (refren) impro…

W netowym polu stanac
polskiego tekstowiska x2

Jakze tak? ..... (refren) do bolu…

Teraz czekam na podklad muzyczny;-)


Buuuuuuuuuuuuuu

Podobno zazdrość to straszne uczucie – potwierdzam,zżera mnie :(((


No, chyba się

wzruszę...

I portretem i piosenką. I resztą komentów tyż.

merlot


a mnie!

też chcę!


Sorry

już jest, dzięki.

Ale z tym czerwonym przesadziłeś i z tą intymnością.

Musze zmienić image.

na wojującą rewolucjonistkę.:D


Borsucze!

dzikim trzeba być non stop . :) ale i wrażliwym … myślę że jesteś takim człowiekiem

pozdro bardzo bardzo!...

“Nie ma Boga, jest motór.”


O Cholera!!!!

Ja
CHCĘ też!!!!
Może chwyt Iwony coś pomoże? Proszę ...Ja chcę buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu


J.Jarecki

zboza niet :)

“Nie ma Boga, jest motór.”


Docencie

Nie podoba mi się!
Nie chcę mieć nic wspólnego ze zbożem, zboże mnie nudzi.
Ma na końcu kłosów takie coś ostre.
Nie lubię Buuuuuuuuuuuuuuuu


ech ty to wybredny jesteś ale

ok … piwo marcowe może być? :)

“Nie ma Boga, jest motór.”


Jacku a takie cóś?

Image Hosted by ImageShack.us

“Nie ma Boga, jest motór.”


O! To juz lepiej

Fajna zabawa z tymi obrazkami. Seria znaczków z avatarami…. Pomyśl o skromnym lewaku IGLE!

Naumiałem się robić obrazki. la la la la …w komentarzach
Dzięki


Jacku ...

z Igłą to będzie trudno :) chociaż może nie … jak wrócę z pracy to zrobię taką jednolitą serię znaczków z moimi ulubionymi “pisarzami” (super pomysł dzięki!)

“Nie ma Boga, jest motór.”


Ja bym chciał trzy karty, abo cóś podobnego

Sam antytalentem graficznym jestem wybitnym niestety…


oszuscie

Moze to nie trzy karty rozdajesz, ale cos wiecej…;-)
Pozdrawiam


Borsuku Szanowny,

Bardzo proszę nie demaskować innych Konfederatów ;-)
Rozdaję i gram w to, w co wygrywam.


Łał!

To lubię! :-)
Poster charakterny. Nie powiem…


Kurde, cudowne,:)

A ja?
Dla mnie tyż coś...:)
Można wykorzystać motywy: znany prześladowca chrześcijaństwa, słonie, mrok, wampiry i takie tam:)

Pzdr


...

Image Hosted by ImageShack.us

:)

>Grześ

Image Hosted by ImageShack.us

“Nie ma Boga, jest motór.”


Grzesiu

Wykorzystalem do posterka pomnik masona, jest mrocznie do bolu, lekko patetycznie i dostojnie, ale do wampirycznych klimatow juz nie mam sily, wiec nie marudz…:-)


Borsuku, jest dobrze:)

podoba mi się,
A Docenta dzieło tyż mi się bardzo podoba.
W ogóle jesteście genialni po prostu

Pzdr


Grzesiu

A myslalem, ze jednak pomarudzisz, bo napisy krzywo postawilem zebys pomarudzil
;-)


Wszyscy

Fotozagadka:
Na jakim placu w Warszawie postawiono pomnik ktory wykorzystalem do plakatu Grzesia Marudy?
I kim byl czlowiek, ktory uzyczyl Grzesiowi swojej glowy?

Dla najlepszej odpowiedzi przewidziano nagrode specjalna.
Zastrzegam jednoczesnie, ze nie przyznam nagrody jak odpowiedzi beda tendencyjne, nie na temat lub co gorsza pozbawione sensu.


Borsuku

Bardzo dziękuję za plakacik. Strasznie niewyraźna jestem i czerwona. Znaczy się – źle ze mną. Bardzo. :)

Jeśli dobrze kojarzę ten pomnik, coś go Grzesiowym zrobił, to Grześ nie będzie zadowolony. Chyba… :)
Mnie to “coś” na gen. Świerczewskiego wygląda. :)))


Konkurs rozkreca sie.W tym komentarzu bede zbieral wszystkie odp

Magia: Gen. Swierczewski


Dzień dobry

To jest głowa Gabriela Narutowicza.

Stoi na Placu Narutowicza.

W sąsiedztwie ulicy Filtrowej ( a nie Narutowicza…)


Swierczewski nie!

Stał u meni przed szkołą i miał odstające radary.
Patton


aha!

w Warszawie ta głowa, ma się rozumieć.

Zapomniałam dodać...

To jak jestem tu jeszcze raz to przy okazji pozdrawiam :)


Panno G

tam niema żadnych świerków!

merlot


Borsuku

Właśnie stamtąd wróciłam, wirtualnie. Spudłowałam. Teraz już wiem czyja to głowa jest. :)


Panie Merlot

Pewnie, że nie ma :)

Nie mam pewności czy Pan się do mnie zwrócił, ale tak zagajam do Pana przyjaźnie.


Konkurs zakonczono. Wygral Gabriel N. Znaczy sie Gretchen!!!

Wygrala ku mojej radosci Gretchen !!!
Nagroda bedzie superposter.
Czekam na sugestie odnosnie zawartosci, bo w koncu ma to byc superposter!!!


Borsuku :)

Ale się cieszę.
Tak wygrać konkurs w niedzielę i jeszcze do tego z TAKĄ nagrodą.

Wspaniale. Sama sobie gratuluję :)

Bardzom ciekawa jakie sugestie odnośnie zawartości mogą się pojawić.

Hura! Hura!


Naprawdę

jest Pani ciekawa?


Pani Gretschen

Yayco zasadza się w TXT i napada na kobiety, jeżeli te nie zdążą wspiąć się na drabinę. A nawet jak zdążą, to….. no dobra..
Proszę uważać i potraktować go święconą wodą.
Igła


Panie Yayco

A mnie kusi, żeby odpowiedzieć naprawdę, naprawdę.

Coś mnie jednak zatrzymuje.

Nie wiem co.

Może posłucham Pana Igły tym razem… Hmmm…


Panie Igło

Za ostrzeżenie dziękuję.

Pozostaję w nadziei, że to “Panie” to jedynie literówka, choć gdyby jednak nie to dołączyłabym do grona ludzi.

Jakiś awans to by był?


re: Okiem i lapa czyli postery txt

Sugestie moze tylko Nam droga Gretchen – laureatko konkursu topograficzno-patriotycznego
ograniczyc regulamin txt. Przyznam sie, ze do dzisiaj go do konca nie przeczytalem i juz pewnie nie przeczytam.
Tak wiec nie wiem, co nam moze grozic, kiedy sugestie zwyciezczyni bardzo krotkiego konkursu przeanalizowane zostana przez oko i lape borsucza.
Jako przyklad wlasnie wklejam poster dla adminow.


Pani Gretchen,

może rzeczywiście kiedy indziej. Dzisiaj, dotknięty niemocą, znajduję w sobie, dla świata, niejaką łagodność.

Gratuluję zwycięstwa, nota bene.

Kiedyś często bywałem w tamtych okolicach, ba: nawet mieszkałem niedaleko. Ale już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio tam byłem.


Pani Gretschen

Mnie to podobają się stosunki społeczne u lwów.
Tam lwice nawet polują.
Lwy robią tylko to, co można zrobić leżąc.
Moim zdaniem jest to właściwy przykład dla człowieka.

Może to będzie jakimś natchnieniem dla Borsuka.
Igła


Yayco

Pozdrawiam sasiada z Ochoty. Nawet jak teraz gdzie indziej mieszkamy.
Szykuje projekt – Ludzie Placu Narutowicza.Przez dwa lata fotografowalem ludzi, dla ktorych Plac jest bliskim miejscem, nawet jak tylko sie na nim przesiadaja w drodze do domu.


Borsuku

W sprawie regulaminu to mam podobnie więc w razie czego konsekwencje spadną na obie nasze głowy.
Co do zasady (jak mawia łagodny dzisiaj niezwykle Pan Yayco) wydaje mi się, że kto jak kto, ale ja nie zbliżę się nawet do łamania regulaminu więc przeczuwając co tam może być, nie czytam bo i po co?

Teraz w sprawie Placu. Mieszkam w jego okolicach od kilku lat, z Ochotą związana jestem od dawna choćby w ten sposób, że tu właśnie na świat ten przybyłam.
Ostatnio (dwa tygodnie miną we wtorek więc to chyba jest niedawno?) przesunęłam się w tym mieszkaniu jeszcze bliżej Placu. Już teraz to mieszkam na nim właściwie. Noszę się z zamiarem napisania czegoś o tym w najbliższym czasie.

Cudnie tu jest. A jeszcze jak ta jak jej tam, wiosna nadejdzie to ho ho. Będę robić zdjęcia i Borsukowi dedykować, żeby w oddali siedząc odświeżony obraz miał :)


Panie Yayco

Dziękuję i oczęta skromnie spuszczam.


Panie Igło

Pan jesteś wróżka jakaś?
Ten lwi trop całkiem jest niezły w sobie.

A co do tych lwów leżących… A nie, nic.


Gretchen

Ha!
Gdy mieszkałem w Warszawie, mój adres był taki: róg Filtrowej/Plac Narutowicza:-)

I`m sexy motherfucker!


Mad

No to prawie całkiem jak mój obecnie :)
Przesunięcie może być o jedną kamienicę w lewo, patrząc od strony Filtrowej albo i to nie.

Pięknie tu jest, że słów mi brak dlatego wciąż nie mogę tekstu o tym z siebie wydobyć.

Ale pracuję nad tym. Ha!


Gretchen

To w tym ciągu, w którym jest poczta i apteka?

I`m sexy motherfucker!


Mad

Wcześniej. Co ja gadam wcześniej!
Bliżej. Głównej arterii.

Widuję orła cień :))


Echchch

To zazdrość mnie zżera i owijam się płaszczem milczenia!

I`m sexy motherfucker!


A mnie się Pl. Narutowicza smutnie kojarzy

Bo taką jedną historię z Powstania znam z nim związaną.
Kiedyś mieszkałem, jak szczęśliwy jeszcze człowiek, na Gołąbkach to niedaleko mieliśmy do Pęcic, gdzie na wycieczki z dziećmi jeździliśmy.
A w tych Pęcicach jest cmentarz 67 powstańców, głównie harcerzy, którzy z braku broni oraz odcięci na Pl.Narutowicza, ewakuowali się stamtąd, a były to wtedy praktycznie rogatki stolicy, kolejką WKD i przebili sie do Pęcic właśnie.
Większość się przebiła do lasów sękocińskich ale tych 67, bodaj chłopaków z Zośki, Szkopy złapali i zamordowali jako jeńców. Uratował się 1, który w piecu chlebowym się ukrył.
Igła


yhmm

Doskonale Cię rozumiem, bo jak tak siedzę tu i siedzę (nie ruszam się prawie wcale z powodu potrzeby wdychania energii dookolnej) to sama sobie zazdroszczę.


Pani Gretschen

Co do tych lwów i wróżbiarstwa.
Ja po prostu wiem jak kombinuje kobieta a jak człowiek.
Reszta to już pestka jest.

A ten cały Yayco to mnie na panią napuszcza, w innym wątku, i sugeruje, ze razem z panią poezji śpiewanej słucha.
Igła


Panie Igło

Nie podzielam Pańskiego optymizmu w sprawie kobiet i ludzi, ale doceniam jego wagę.

Nie tam Yayco by Pana napuszczał na mnie. Sam Pan widzi, że Pan Yayco dzisiaj w tej jednej z najłagodniejszych swych form.

A wyobraża Pan sobie taki obrazek jak Pan Yayco i ja poezji śpiewanej słuchamy?


Ja jestem bardzo za poezją śpiewaną.

zwłaszcza zaangażowaną.

Choćby to nawet było nieprzyjemne lewicowe zaangażowanie, jak u tych tu:

Ale nawet ja nie mam tkiej wyobraźni, Pani Gretchen, żeby sobie to, co Pani pisze, wyobrazić...


Ja też widzę, że

Yayco słabuje. I to wcale nie na te nogę, co niby się przyznał.

To te wiatry duszę mu przewiały i wirus kapitulanctwa wniesły podstępnie.
Już widzę, jak se oczy przymknę, jak on z panią, w kuchni na ten przykład, w garnku z fasolką po bretońsku na dwie ręce miesza i te poezję swoim dyszkancikiem pieje, fałszując.

Nieszkodzi. niedługo słów mu zabraknie i do normalności wróci.
Wojujący znowu będzie, jak taki filozof jeden.
Normalka.
Ludzie tak mają.

Igła


Teraz to już Pan, Panie Igło przesadzil!

Ja i fasolka po bretońsku?

Prędzej zostanę neokantystą. Ze szkoły marburskiej.


A co pan masz do fasolki,

jak dobrze zrobiona, jest OK?
A pan widzę, jak kobieta nieuległą jest, to na oślep innych wyzywasz, słowami, które dla mnie niezrozumiałe są, więc i obraźliwe.
Igła


Panie Igło,

nie lubię. Bezwarunkowo. Tyle. Nie jestem otwarty na dyskusję.

To w kwestii fasolki.

A co do reszty, to idź pan do jakiejś księgarni i sobie książke kup. Albo chociaż do wikipedii zaglądnij (jak nikt nie będzie widział).

Żeby Pana bardziej urazić, to dodam, że neokantystów szkoły badeńskiej bardzo mam w uszanowaniu…


A nie mówiłem,

że jednego wojującego filozofa naśladuje?
Tyle, że się maskuje.

No i dla kobiet zrozumienia nijakiego nie ma.
Bezwarunkowo.
Igła


No to ja wyłącznie w kwestii fasolki

Też nie lubię więc nic z tego. Nie istnieje dla mnie, choćby i dobrze zrobiona.

Poezja śpiewana do tego też nijak.

Borsuk powinien nas stąd przegonić, a On jakiś taki gościnny.


Pani Gretschen

Borsuk to źwierz chitry i podstępny, ptakom jajca z gniazd wybierający.
Ten tutejszy to 2 razy chitry, bo nie dość, że Izraelczyk to jeszcze własne kury hoduje, coby się nie fatygować.
Nie to co p. Yayco, ten to tylko wierzga, i rozrabia, i z lwicami zadziera.
Taka Magia, na ten przykład, to już ledwo co swoimi komentami go karmi, doigra się.

A fasolówka, na wędzonce, przejdzie?
Igła


Gretchen

Przyjmownie w borsukowie Gretchen to zaszczyt dla mnie.
I radosc wielka, ze Plac Narutowicza nie tylko we mnie, wyzwala emocje.
Kiedys na rogu Filtrowej i Grojeckiej byl bar. Bar mleczny. W ktorym jadalem najpyszniejsze w moim zyciu nalesniki z serem, smietana i posypane cukrem. Zawsze jak mysle o Placu w ustach mam smak tamtych nalesnikow. I zapachu bilbloteki, ktora zaraz obok baru kusila zbiorami i cieplem obslugi.
Ja mieszkalem po drugiej stronie placu. Przy kosciele. Moje podworko graniczylo z terenem kosciola. Chadzalismy do ksiedza na orzechy..:-)


Panie Igło

Fasolówka na wędzonce, jeśli dobrze zrobiona to może by i przeszła.
Ja coś mam do fasoli. Nie lubię, nawet jak to piszę to się trochę wykrzywiam.

Pan Yayco jako człowiek ceniący swoistą równowagę zadziera i owszem, ale nie ze wszystkimi jednocześnie.

Z Borsukiem ja z kolei zadzierać nie zamierzam, żeby mi nagrody nie odebrał to raz. A dwa, że jaki ja mam powód z Borsukiem zadzierać?

Tak sobie pomyslałam właśnie, że jakoś mi ostatnio do zadzierania z innymi daleko. Nawet jak spróbowałam nieśmiało z wyrusem, to zaraz mi przeszło.
Ech…


Widzi pani

Pani Gretschen, i za to cię lubię, bo kiedy kobietą, to kobietą jesteś, a kiedy lwicą, to lwicą.
A tego całego Yayco to ja bym lekceważąco potraktował, jako człowieka.
No ale mi nie wolno/wypada.
Choć on właśnie akuratny taki, coby go zagryźć.

A co do Borsuka?
Zagadnij go o te kury, to go masz garści.
Czy np. skorupki im daje ( z jajek )?
Igła


Borsuku

Bardzo jestem wzruszona tak ciepłym przyjęciem :)

Biblioteka, wyobraź zobie nadal jest lecz w miejscu baru z naleśnikami jest teraz restauracja z kuchnią azjatycką. Podobno jedna z lepszych. Mogę tylko powiedzieć, że czasem tam chodzę i o ile wielką miłośniczką tego rodzaju kuchni nie jestem to wracam tam, bo jest naprawdę pysznie.

Wolałabym jednak te naleśniki. Zdecydowanie.

Plac Narutowicza i cała Stara Ochota wyzwala we mnie mnóstwo ciepłych uczuć. Tu jest też moja ulubiona uliczka Zapolskiej (kiedyś pisałam o tym Igle jak mi próbował od Dulskich nawciskać), która kojarzy mi się późną wiosną z zaczarowanym ogrodem.

Tak sobie dumam, że powinnam się zaopatrzyć w jakiś aparat i rzeczywiście coś tam wymysleć, żebyś mógł popatrzeć jak tu jest teraz.


Moj polski dom

plnarutowicza.jpg
Na zdjeciu obok kosciola widac budynek w ktorym mieszkalem przez 30 lat.
W lewym gornym rogu mozna dostrzec Gorke Szczesliwicka. Miejsce wypoczynku mieszkancow Ochoty.
Zdjecie zrobilem z wiezowca na rogu Grojeckiej i Dalekiej.


Kiedy tam, zaraz

Wawelska jest.
A mnie się ona zdecydowanie źle kojarzy.
Ale nie będę tu smędził, idem sobie.
Igła


Pan Myśli, Panie Igło,

że jak Pan mnie zagryziesz, to już nie będziesz się w środku nocy zlany zimnym potem ze snu budził, kiedy Ci ojciec Dyrektor przyjdzie podziękować. Za poparcie.

Zresztą jak Pan sobie chce. Ja jestem mistrzem wychodzenia.

Reflektujesz Pan na takie agielską modą; czy takie, że drzwi wylecą z zawiasów, jak trzasnę?

Tylko powiedz Pan to wprost, zamiast motylkowe propagować.

Albo też, dla sprawdzenia efektu, może Pan spróbować potraktować mnie lekceważąco…

Jako człowieka


Panie Igło

Mnie się Wawelska też źle kojarzy. Zdecydowanie.

Odsuwam ją nieco w dal.


Borsuku

To ja tam właśnie w tym wieżowcu (między Daleką a Niemcewicza) mieszkałam do niedawna :)

Piękne zdjęcie.


Panie Borsuku,

to ja też te naleśniki pochwalę, choć za moich czasów (z tym, że ja na Raszyńskiej mieszkałem) to omlet “grzybek” z sokiem malinowym był w poszanowaniu. Przynajmniej w moich kręgach.

A w bibliotece wspomnianej pożyczyłem Śniadanie mistrzów i Rzeźnię nr 5 ...


No proszę Panów Obu Szanownych

Będą się tu wykłócać i swego dochodzić w tak miłych okolicznościach.


Panie Yayco

Daj spokój.
Kapuśniak zjadłem ( na żeberkach ).
Przekomarzać się chcę.

Jakoś tak strasznie wojowniczy nie jestem, bo po tej wikipedi,coś mi kazał, łażę.
Igła


O!

Kapuśniak! Pycha!


Panie Yayco

Omlet grzybek to moja mama robi najlepszy na świecie o czym właśnie mi Pan przypomniał.

Sama też niezły robię, ale już nie taki. I ja go najbardziej cenię z powidłami śliwkowymi.

Na Raszyńskiej Pan mieszkał?


Znaczy, Panie Igło, "końskie zaloty"...

Ale, żeby do starca płci męskiej o heteryckiej przeszłości?

Nie nadążam chyba za młodzieżowymi trendami…


Pani Gretchen,

przez cztery lata mieszkałem, ale to bylo bardzo dawno…


Ech...

Idę na jakiś czas sobie precz.

Coś do jedzenia zdobędę może.

Aż mi żal, ale wrócę i tym się pocieszam.


Zycie na Placu

Zrobilem to zdjecie na mojej klatce schodowej, na trzy miesiace przed wyjazdem.
autoportret_z_gwiazda.jpg


Zaniepokoiłem się

Dlaczego Wawelska się Wam źle kojarzy?

Mieszkam w bezpośredniej bliskości Wawelskiej, na Kolonii Staszica, i pamiętam jak była cichą, kameralną ulicą z kocimi łbami i szpalerem lip po obu stronach. Bawiłem się wtedy codziennie w ogródku jordanowskim przy tejże Wawelskiej, gdzieś w połowie drogi ode mnie do domu i budki Borsuka. Była tam (i jest do dziś) górka do zjeżdżania na sankach i nartach oraz osioł-filozof, pozujący na Kłapouchego…

merlot


>Borsuku

swasta, 3 szóstki i Magen Dawid… ciekawe co myślał (jak myślał) ten co to nabazgrał ... :)

“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”


No widzę,że się wszyscy z Ochoty zlecieli !!!

A ja mieszkałam w akademiku na Radomskiej,na Plac latałam do klubu krótkofalowców ( był u studentów politechniki),lubię Ochotę tą stara oczywiście.U mojej znajomej to nawet szyby przedwojenne w jednych miejscach się zachowały.przynajmniej ona tak twierdzi


Panie Merlocie,

daj Pan spokój, dla większości ludzi Wawelska to synonim szpitala.


Yayco

Fakt. Moja mama inaczej na ten obiekt nie mowi jak: Moja matka odeszla na Wawelskiej. Nigdy Jej nie poznalem. Mojej drugiej Babci.


Merlot

Dla mnie Wawelska zaczyna sie rowniez dopiero w ogrodku doktora Jordana. I potem juz krok na pola mokotowskie…


Daję spokój

Dla mnie, odcinek między pomnikiem Lotnika a Grójecką, to już trochę mniej Wawelska, za horyzontem bardziej…

Stąd komentarz się wziął.

merlot


Plac Narutowicza

Widok od ulicy Filtrowej (pewnie zrobione z wysokosci Gretchen) na Kosciol pod wezwaniem NMP. Parafia Sw.Jakuba Apostola.
koscioljakubatxt.jpg


Ile razy tam jadę

to 1 myśl, którą mam, ze to ruina jest.
60 lat po wojnie.
Dlaczego?
Igła


Igla

Tak masz i juz. Zaraz cie przekonam, ze to takie jakies jaglane skojarzenia.


Sesja dedykowana Igle

koscioljakubka.jpgkosciolekjakubka9.jpgkosciolekjakubka4.jpgkoscioljakubkatrzy.jpgkosciolekjakubka8.jpgkosciolekjakubka7.jpgkoscioljakubkadwa.jpg


Te zwieńczenie wieży

wygląda, jak po oblężeniu.
Igła


No ma sie rozumiec

Dostal pare wojennych kopniakow. Ale trzyma sie niezle.


Borsuku,

a ja wrócę do tematu, ten z babcią dla Igły zacny, bardzo:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Borsuku,

Ukłony, podziękowania :))

girit.jpg

wielki cud stał się tu
wielki cud stał się tam


xipetotec

Dzieki, ladnie napisales.
Ide mile wzruszony do pracy.
Pozdrawiam serdecznie.


komentarz

Borsuku, dziękuję :-)
Ja ostatnio rzadko bywam na TXT, toteż dopiero teraz znalazłam zdjecie. Śliczne. Tak jest też w Sosenkowie, po całym dniu wędrówki, kiedy słońce schodzi niżej nad szczytami Beskidu, przstajemy sobie na spalonej słońcem trawie płaskowyżu i rozkładamy się z plecakami.. Pod taką kępą drzew, jak na zdjęciu.
Wzruszyłam się.


Subskrybuj zawartość