...najpierw będą zdjęcia, a potem tekst, który będzie cały czas rozbudowywany, bo spodobała mi się ta forma blogowania.
Ciekawi mnie, czy rozpoznacie to, co widać poniżej. I co o tym sądzicie.
A i widzę przy okazji, że wystarczy, że nie ma mnie parę dni, a już ego niektórym z was rośnie do niebotycznych rozmiarów. Zbastujcie, proszę.
Teraz zdjątka:
Są dosyć niewyraźne, ale gdy przyjrzeć im się widać z rozprutego worka kości. Ludzkie.
Kilka lat temu prezydent Lubina podjął decyzję o wybudowaniu w mieście galerii handlowej. Największej na Dolnym Sląsku. Nikt nie widział do tej pory badań dotyczących celowości takiej budowli oraz jej wpływ na otoczenie, ale rozstrzygnięto przetarg, w wyniku którego firma MGC Inwest ruszyła z budową Cuprum Arena, bo tak ta galeryja zwać ma się.
Zaraz chyba ciąg dalszy, ale muszę zrobić przerwę. Póki co niech sobie gra “Grek Zorba”.
Ok, jestem
w każdym razie budowa ruszyła, ale czy były przed jej rozpoczęciem jakieś indianodżonsowe prace, nie mam pojęcia, bo działo się to w czasie moich warszawskich czasów.
Teren przyszłej galerii obejmuje jakieś 6 i pół ha. Kiedyś na tym terenie stały domy. Zresztą Lubin był dosyć długo niemieckim miastem. Stąd jeździły grupy ochotników do pacyfikowania polskich powstań, radośnie obchodzono urodziny Hitlera, organizowane marsze gwiaździste.
Zwykła ciekawość nakazywałaby przekopanie tego terenu aż do jądra Ziemi, bo możnaby odkryć cuda lubińskiej historii. Zwłaszcza, że jednym z ważniaków przyszłej galerii jest niedawny wiceprezydent miasta, którego jednym z największych osiągnięć był systematyczny zakup m.in. bielizny na koszt podatnika.
W każdym razie szkielet już trzeci miesiąc przerzucany jest z miejsca na miejsce. Prawdopodobnie jest niemiecki.
Co sądzić o zachowaniu inwestora? Nawet trudno to nazwać.
Zaraz wracam.
Tia, tia, tia
Jest to tym bardziej dziwne, no, nazwijmy to roboczo- dziwne, bo przecież przedwczoraj znaleziono na budowie pociski. Wygląda więc na to, że siostry z działu archeo nie wykonały swojej pracy. Dlaczego? I gdzie w tym wszystkim władze miasta?
Nie mam zamiaru kopać się z lokalnymi politykami, bo nie o tym jest ten wpis. Przypadek przyszłej galerii pokazuje jednak taką chujowinową tendencję do chodzenia na straszne skróty. Swego czasu pisałem o dziurze w lubińskim rynku, w którym miała być również galeria handlowa, a nie ma nic.
Nic, czyli i Indiany Jones a nie ma, choć zdaje się, że prawo tego wymaga.
Szkoda, bo Lubin mógł być takim regionalnym multi- kulti. Miejscem, w którym duchy przeszłości służą kształtowaniu teraźniejszości i przyszłości oraz budowaniem na bazie tego nowej jakości. No tak, wyszło długie zdanieeeeeee. Ziew.
A wracając do Cuprum Arena, to sprawa jest dosyć ciekawa, bo przetarg wygrał określony projekt, a realizowany będzie kompletnie różny. No nic, bywa.
Sam teren to w zasadzie centrum miasta. Kawał terenu odległego od rynku trzysta, czterysta metrów. Mamy tu rzeczkę Smródkę, po której pływają pancerniki z błoną pławną. Za gówniarskich czasów, wspólnie z Kołodziejem postanowiliśmy przekonać się, czy to prawda, że taki syf, jak Smródka wpływa do morza. Nasze badania skończyły się kilometr dalej z braku zaplecza logistycznego, czyli żarcia. Ale po szybkiej analizie doświadczenia i wyciągnięciu wniosków stwierdziliśmy, że Smródka nie ma prawa wpływać do morza.
Dosyć często stacjonowało na tym terenie wesołe miasteczko. Swego czasu była taka wielka karuzela- diabelski młyn. Gdy dzieciaki bawiły się jeżdżąc na tym ustrojstwie, ja jeździłem blady i przyspawany do ławki, z żołądkiem w gardle.
Mieliśmy też konkurencyjny ośrodek kulturalny. Jakiś pomysłowy dobromir wynajął namiot cyrkowy, który przez jakiś czas służył za dyskotekę i halę ds koncertów występów kabaretowych. Czasem szkoły wynajmowały to miejsce, by dzieciaki miały gdzie się bawić.
Potem postawili tu bazar. Mówiłem już o tym kiedyś tam, tak że nie ma co się dublować.
No i teraz stanie w tym miejscu Cuprum Arena. Czy ma to sens w 80-ciotysięcznym mieście hipermarketów i jednej z największych giełd samochodowych w kraju?
Jak dla mnie są dwa plusy tej zabawy: hala typu mediamarkt i wielosalowe kino.
Bo piwo to tam tanie na pewno nie będzie.
W sumie ostatnio największy pozytyw, który widziałem w moim mieście to chmury.
Chociaż gdy się tak zastanowić, to można coś znaleźć. I to na Przylesiu. Ale po kolei.
Na Przylesiu był kiedyś sklep meblowy. Potem Madex, czyli taki supersam. Potem Savia, która była drzwiami, przez które weszło do Polski Tesco. Kiedy Tesco wybudowało w Lubinie hipermarket oczywiście, że nie będzie sobie robić konkurencji, toteż pozbyto się sklepu. Przez jakiś czas były tam sprzedawane kafle, cośtam dla Paliwody, czyli wykończeniówka… I to padło.
Potem coś jeszcze było, ale kuźwa nawet nie pamiętam. No i “Polo”. Spożywczak. Na początku myślałem, że to szmaciarnia, ponieważ parę lat wstecz w Libanie grasowała sieć szmaciarń, które bardzo ładnie reklamowało się. Ładnie, czyli często i ściemniarsko. Ale za to utrwalili się w pamięci. Stąd to skojarzenie z supermarketem “Polo”.
Dobra, zaraz wracam. Trzeba napić się wody z “Netto”, a potem powiem wam do czego zmierzam.
A zmierzam do tego,
że zaraz za tym supermarketem stał sobie domek, a raczej wybudowany z pustaków klocek. Dosyć długo, za czasów wiecie jakich, był tam sklep rybny.
Gdy nastał czas, w którym takim Kaczyńskim podatnicy płacą za ich nieuctwo i pieniactwo, powstała piwodajnia. Nieciekawe toto było. Z wyglądu. No ale co było wtedy ciekawe, powiedzmy sobie szczerze.
W każdym razie czasem chodziło się tam pogadać ze znajomym barachłem lub obejrzeć mecz. Albo po prostu wypić piwo po pracy.
Ale generalnie była to zwykła ciulnia, jakich wiele. Wiecie, takich, do których przychodzi górnik po południu, by dychnąć piwsko, beknąć, pierdnąć i porechotać.
Długo mnie tam nie było. Trzy? Cztery lata? W każdym razie koleżanka zaciągnęła mnie na piwo do “śledzia”. Wcześniej byłem na zakupach i wracając wpadłem na piwo do lokalu, którego nazwy nie wypowiem, bo mnie jego właściciel wkurwia.
A wkurwia, bo przechrztą jest.
A dodatkowo się wkurwiłem, gdy zobaczyłem, że wszyscy klienci oraz ów szef mieli na sobie koszulki Zagłębia Lubin. Tak mię to wkurwiło, że na moim stole zdarzyło się coś takiego:
Wypiłem szybko piwo, przeczytałem “GW”, z którą chyba zakończę przygodę, bo mimo wszystko zawiodłem się (“Romantyczny terrorysta”).
A film to ja sobie i tak tanio zdobędę. Ot, choćby ostatnio w sklepach jakaś gazecina wymyśliła, że tanio sprzeda mi ciekawe filmy. Po ostatniej akcji typu “Black Hawk Down” w atrakcyjnym opakowaniu za 10 zł oraz naaaaaaawet nawet materiale dodatkowym, czy naprawde ciekawie wydany “RoboCop” za chyba 25 złocin, jako gadżet do gazety, w którym było rzeczywiście sporo dodatków. Jak na Polskę oczywiście. A teraz za 20 dyszki puścili mi rozszerzonego “Gladiatora” plus komentarz reżysera i aktora. A za parę dni nowa wersja “King Konga”. To po co mi teraz “GW”. Żeby ciśnienie podnosić? Dziękuję.
No, ale wracając do “śledzia”. Już wiecie, jak toto wyglądało. No a teraz to jest tu tak:
Pardąsik, tak:
W każdym razie jest miło i sympatycznie. Pewnie do czasu. Ale póki co, jest się z czego cieszyć, bo to chyba pierwszy lokal w Libanie, który śmiało mogę porównać do tego co dzieje się np. w Poznaniu, czy Gdańsku.
Kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że
rozpoczął kolejny rok życia, myśli o różnych rzeczach. Tylko zwykle jest to rachunek niewykorzystanych szans, zaniechań. Rzadko kiedy zdarza się il positiffo (wiem, że źle piszę). W sumie cały poprzedni tydzień miałem taki.
Dziś jest totalne dupajasiu.
A teraz do Zielonej:
Dziękuję, Kwiatek. Byłaś faktycznie pierwsza. Całuję Cię po psiemu, baro foro! Ugotowałaś mnie tym, a krótko mówiąc zmiękczyłaś mięsień pompujący krew…Dzięki. Całuję:-)
A na koniec faciu, który robi cuda z dłońmi:
No może nie tak do końca na koniec,
bo niedziela jest tak beznadziejna, że ledwo się zaczęła, a końca nie widać. Rany, co za durne zdanie. Nieważne.
W sumie miałem jechać dziś do Legnicy do MediaMarktu, ale patrząc na to, co dzieje się za oknem, daję za wygraną. Zimno, mokro, deszcz pryszczy, a i ciśnienie w dekiel wali.
Generalnie mycie zębów przed ekranem laptopa nie jest złe, no bo co można robić pasjonującego przy takiej aurze. “Nie ta wódka i śledź nie ten, nie ta aura nad bufetem” Toż nawet jeść się nie chce. Tolka kawę żłopać jak kuń.
No nic, pomarudziłem sam do siebie, to i czas kolejną kawę dmuchnąć...
Ale to i tak jest niezła polewka, jak człowiek sobie przypomni, przy czym udawał, że tańczy. Znalazłem na JuDupce fajny klip. Wykonawca, jak wykonawca, kij mu w gardło, ale ten konferansjer… No miodzio!
No i przyszła
Mam nadzieję, że zacznie blogować. Fajnie by było, poznać troszkę jej odlotów, bo jest lepsza, niż dziesięciu Jasiów Fasolów w snopek wziętych:-D
A w ogóle to śledź mi podpadł troszku. Bo tam jest taki plakat Che Guevary. No.
A w ogóle
to rzecz jest o tyle ciekawa, w przypadku Cuprum Arena, że tego typu przedsięwzięcia są w większości finansowane z Unii Europejskiej. Absurd? Dla mnie tak, wszak to komercyjna impreza. A jednak udało się to podpiąć pod fundusze w dot. bodajże przedsiębiorczości, rozwoju lokalnego- coś w tym stylu.
W tym świetle skandal związany z powyższymi zdjęciami ludzkich kości jest jeszcze bardziej wyrazisty.
Natomiast w blipie zapodaję od dziś zdjęcia, które udało mi się ostatnio popstrykać Przylesiu.
W boksie zaś coś urodzinowego. Niektóre rzeczy już podawałem, ale i tak są fajniaste.
komentarze
Hm, ale co jest na tych zdjęcach?
Bo ja oczywiście nie dostrzegam, no i czekam na tekst,ostatni wpis mi się podobał, jak już wspominałem.
grześ -- 17.05.2008 - 10:19ano własnie
Nieczytelne troszku te zdjecia i zalezy mi, bys ty i pozostali przyjrzeli sie temu i wiedzieli, o czym napisze.
Chociaz pewnie porusze sto tysiecy innych tematow.
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 10:25No to zacznij rozwijać ten
wpis i pisać.
grześ -- 17.05.2008 - 10:28Czy to za wcześnie jeszcze?
Worek na smieci widać
ale, że to kości tom nie wpadł?
Igła -- 17.05.2008 - 11:07Niemieckie?
I.
wpis rozwija sie;-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 12:48grzesiu
tak przy okazji- czy sluchasz depechow?
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 14:38No czytam rozwijający się wpis,
znaczy już przeczytałem.
Kurde, ta giełda mnie zainteresowała samochodowa u ciebie, wramach poradnictwa, które Lorenzo propagował tu:
http://www.tekstowisko.com/germania/54603/propozycja-w-konsekwencji-gest...
to nie kojarzysz jakiego fajnego samochodu, co by kto sprzedać chciał, bo właśnie poszukuję.
Acz na razie skupiam się jak to ja na tym co mi najlepiej wychodzi czyli na gadaniu, że chcem kupić.
Kurde, moze trza wątek na poradniczym forum zapodać:)
A z wielosalowego kina to bym się nie cieszył, bo jak będzie badziewie jak np. kino helios w Rzeszowie promować, to lipa…
U mnie w mieście jest zabawnie, bo kino od pól roku albo i dłużej nie istnieje (o wdzięcznej nazwie ,,Wisła”, bo splajtowało), ale filmy lecą w sumie co tydzień w Domu Kultury i co najzabawniejsze dużo ciekawsze i ambitniejsze (acz wiadomo, ż epo czasie) niż w byłym kinie.
Jutro wybieram się np. na ,,Motyl i skafander” i na ,,Irinę Palm”, niedawno obejrzałem ,,Control”, ,,Pokutę” czy “Lejdis”, i film max za 12 zeta, a jutrzejsze po 10.
pzdr
grześ -- 17.05.2008 - 15:20A Depesze
lubię kilka utworów, niektórych nie, większości nie znam, ogólnie stosunek raczej obojętny, nie zachwyca(nie kupuje płyt ich czy cuś takiego) ale i nie przełączę jak gdzies usłyszę w radio np.
pzdr
grześ -- 17.05.2008 - 15:21grześ,
“Irinę Palm” warto zobaczyć z dwóch powodów:
bo: to najkrócej – piękny film jest, wczoraj widziałam i jestem pod wrażeniem
oraz główną rolę gra fantastycznie Marianne Faithful, kto to przecież nie muszę chyba dodawać.
Pozdrawiam szanownego gospodarza bloga i przepraszam, że mój wtręt nie na zadany temat, a jeśli chodzi o te nieszczęsne nie wiadomo czyje szczątki to nie rozumiem czego one takie przepraszam za wyrażenie “bezpańskie”
arundati.roy -- 17.05.2008 - 16:44arundati.roy
No problemu. Zapraszam częściej:-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 17:31grzesiu
Powiem ci, dlaczego tak mnie ten wielosalowiec rajcuje.
Otoz w programie na maj czytam “Indiana Jones i Krolestwo Krysztalowej Czaszki”.
Dzwonie wiec do kina i zamawiam bilet na 24-ego, sobote.
Okazuje sie, ze i owszem, zamowic to se moge, ale na przedpremiere, premiere i jeszcze jeden dzien.
Bo nie wiadomo, czy w kolejnych dniach beda mieli ten film. No.
A wlasnie obejrzalem “Las Vegas Parano” i sie ubawilem, jak dawno nie mialem okazji.
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 17:34Grzesiu i jeszcze
Pytalem o Depechow, poniewaz szukam pewnego specjalnego remixu ich Master And Servant.
Jest to mix, ktory brzmi tak, jakby do piesni dopadl stukniety inzynier dzwieku. Tak zabawa szumami, przerwami, znieksztalceniami, ktora dala utworowi kapitalna jakosc. Jesli masz, urodze ci dziecko.
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 18:02Mad,
lipa, nie znam ale spytaj Docenta. on muzyczny ekspert jest, ja to raczej laik w sumie.
Arundati, miło cię widzieć (*wprawdzie nie u mnie, co zaliczyc trza na minus), ale dzięki za info, więc tym bardziej wzmacnia się plan by jutro wybrać się do kina.
Może nawet coś opisze, znaczy jakąś pseudorecenzyjkę sklęcę.
Pozdrówka
grześ -- 17.05.2008 - 19:06No, Grzesiu
Jesli latasz na Lejdis to dziecka ci za kare nie urodze.
A wogole jestem wkurwion wielce, bo cos mi gg szwankowaty.
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 20:34Ja cię bardziej oslabię,
w dodatku ,,lejdis “ mi się cąłkiem podobało:)
Pamiętam strasznie krytyczną recenzję tu autorstwa Angie, moim zdaniem recenzję nietrafną (wtedy nie wiedziałem tego, bo filmu nie znałem)
grześ -- 17.05.2008 - 20:41Oczywiście jak na polski film przystało ma zestaw żelaznych temató, szczęśliwe i naiwne zakończenie.
Ale mimo wszystko dobrze się bawiłem na filmie tym, choć nie mogłem się wczuć na początku.
o matkorety
to treba umirac…
a las vegas parano widziala osoba?
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 20:54E tam umierać,
nie widziałem,
a i doczytałem to, co się dalej rozwineło, bo ostatnio na chmurkach skończyłem i ty skończyłeś tyż na chmurkach.
O co chodzi z tą ,,GW” i ,,Romantycznym terrorystą,”, bo nie rozumiem…
W ogóle niewiele rozumiem, bo jakieś takie chaotyczne się to porobiło, znaczy te dalsze fragmenty tekstu twoje.
Albo ma percepcja intelektualna spadła
pzdr
grześ -- 17.05.2008 - 21:03byl taki wywiad
pt “Romantyczny terrorysta”- a mialo byc chaotycznie, a ty barbarzynco czytaj dokladniej
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 21:06No czytam, znaczy staram się,
ale jakiś jestem dziś zmęczony życiem, wypalony i w ogóle, poza tym po połowie butelkii niedobrego, w dodatku francuskiego wina.
pewnie jeszcze jakieś najtańsze było, no, ale tak to jest jak ludzie prezenty przynoszą badziewne…
Chyba trza mi se po raz kolejny zapuścić jakiś odcinek ,,Gotowych na wszystko” a póxniej iść spać, bo jakakolwiek działalność intelektualna ( a taką czytanie MadDogowych mądrrych tekstów niewątpliwie jest) przekracza me możliwości…
pzdr
grześ -- 17.05.2008 - 21:14brrrrr!
Human Bazooka
Mad Dog -- 17.05.2008 - 21:37Mad
w południe patrzę jakas niedoróbka na tym wipie, ale nieźle ewoluuje, w sumie to nie wiem o co Ci biega ale dobre, podoba mi się:)
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 17.05.2008 - 22:04Mad Dog
...Wypiłem szybko piwo, przeczytałem “GW”, z którą chyba zakończę przygodę, bo mimo wszystko zawiodłem się (“Romantyczny terrorysta”).
Ale cię wzięło.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 17.05.2008 - 22:21Co brrrr!?
Enigmatyczny żeś się zrobił...
grześ -- 17.05.2008 - 22:51DB
To była raczej kropla przepełniająca czarę.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 08:38brrrrrr! dlatego,
gdyż po winie, nieważne jakim mam cholerną zgagę.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 08:39Aha
pzdr
grześ -- 18.05.2008 - 09:20chociaz
za łebka siorbnęło się jabolka, czemu nie.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 11:22Hm, ano beznadziejnie,
Madzie, słońcer, ze 25 stopni, gorąco, w pokoju trza się przed światłem chować za roletami, niestety nie czarnymi.
Z domu się wychodzić nie chce, pracować się nie chce, a 2 testy do wymyślenia na jutro plus korki na dzisiaj.
Ale kawa rzecz dobra w sumie, druga i pewnie ostatnia, bo używek nie ma co nadużywać, że tak sylistycznie niezgrabnie powiem.
Ale i tak z siebie dumny, bo wrzuciłem tekst do smakoszka o sałatce i obiad se zrobiłem, jakaś aktywność to jest…
pzdr
grześ -- 18.05.2008 - 12:37Hm, ano beznadziejnie,
Madzie, słońcer, ze 25 stopni, gorąco, w pokoju trza się przed światłem chować za roletami, niestety nie czarnymi.
Z domu się wychodzić nie chce, pracować się nie chce, a 2 testy do wymyślenia na jutro plus korki na dzisiaj.
Ale kawa rzecz dobra w sumie, druga i pewnie ostatnia, bo używek nie ma co nadużywać, że tak sylistycznie niezgrabnie powiem.
Ale i tak z siebie dumny, bo wrzuciłem tekst do smakoszka o sałatce i obiad se zrobiłem, jakaś aktywność to jest…
pzdr
grześ -- 18.05.2008 - 12:37Buu, czemu dwa razy ten
nonsensowny koment się wkleił?
grześ -- 18.05.2008 - 12:38Nie bawię się tak.
wiedziałem, ze wszystko przeciw mnie się sprzysięgło.
No nie mów, że u ciebie upał!
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 12:45Hm,
ja tpo jestem jednak mało spostrzegawczy:)
Słońca, chyba już dawno ni ma, ale nie zauwązyłem, bo miałem okna zasłonięte, a gorąco to mi było chyba przede wszystkim z powodu, że okno miałem zamknięte:)
Dziwne to wszystko i skomplikowane…
grześ -- 18.05.2008 - 12:45:)))))
Ale śniegu nie ma?
:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 12:46Kurde, a w ogole czemu
jak dodaje koment u ciebie, to mi się pojawia komunikat strona nie znaleziona, myslałem, ze nie wchodza komenty i dlatego 2 razy wkleiłem.
P.S. jak chcesz to mnie wycinaj, bo chyba ci wątek zasmiecam i spamuję, ale nie mam nic ciekawego do powiedzenia.
grześ -- 18.05.2008 - 12:47Nie, jeszcze nie ma
:),a le pewnie padać będzie i burza może, bo nadzwyczaj dusnzo jednak jest, choć wiatr wieje.
Kurwa, co my się w tych od prognozy pogody bawimy?
grześ -- 18.05.2008 - 12:48Ale już musi się nam nudzić.
Ale ty zacząłeś w tekście.
nie bój, nie bój
Nie wytnę.
Nożyczki dzisiaj tępe, jak i ja.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 12:50ale widzisz, u mnie to pada juz od wczoraj
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 13:51No u mnie właśnie przestało
i jest fajnie, bo tak oczyszczająco po deszczu, więc do kina jednak pójdę:)
grześ -- 18.05.2008 - 13:59Joł, joł.
No w ogóle jest dobrze, nie trza psuć, zresztą jakby lało czy była burza, to tyż bym poszedł, tylko chciałem dramatycznya spekt do naszej gadki wprowadzić
aha
No to ci sie udalo:-D
Mam nadzieje, ze uda mi sie sprowadzic jedna maupe. Tu, czyli do TXT.
A jak najlepiej pomoc Birmie? Obejrzec nowego “Rambo”.
A w ogole obejrzyj “Las Vegas Parano”.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 14:05Sprowadź,sprowadź,
szczególnie jak jest młoda, ładna i inteligentna.
grześ -- 18.05.2008 - 14:12A no i jeszcze kobieta niech to będzie:)
A w ogóle jestem zdolny i sam się dziwię swoim intelektualnym możlwościom, bo dwa ćwiczenia do testu już żem wymyślił , jeszcze tylko 6:)
No i oprócz tego dw atesty jeszczo, bo mi sie okaząło że na jutyro jednak 3 musze przygotowac, bo o poprawie zpaomniałem….
Eh,...
ale to strasznie uparta maupa jest- i zlosliwa!!!
ale potrafi sprawic, ze chocbys byl wkurwiony na wszystko i wszystkich, to jakos robi sie lzej.
no ciala pedagogiczne podobno tak maja:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 14:55:p
Mój pierwszy wpis, więc mam poważnego stresa… i tak nieśmiało muszę tu coś w obronie maup: http://www.nauka.gildia.pl/newsy/archiwum/2007/04/ewolucja_genow
Zielona -- 18.05.2008 - 16:29... po tylu słowach, to już chyba muszę ochłonąć;))
pozdrawiam;)
ja Ci dam stresa, Zielona!
Witaj:-*
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 17:40:|
przeraża mnie długość tej notki;| bunt… nie czytam…. ;| [znaczy na razie – poczekam aż się wydłuży do granic absurdu]
Pozdr.
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 18:28:-D
PI!!!???
Niech mnie Zielona bije! Gdzieżeś bywał???
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 18:33psiak
ee bywam tutaj ale unikam logowania i komentowania… ot anonim ze mnie za dychę .. [na szczęście nie mnich i nie gall ]
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 18:36Heh
Dobre i to, ale mógłbyś coś nowego napisać, co?
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 18:43psiak
jak się kiedyś nauczę pisać sensownie po Polsku …jednocześnie doznając iluminacji, uwierzę w blogowe bóstwa …wtedy, może, kto wie..;]
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 18:46ale teraz to łohoho!
musi mi to Grzesiu wytłumaczyć. Ale poudaję mądrego i pokiwam starczą głową ze zrozumieniem…
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 18:53eeeee
co teraz łohoho.. eee “nie kumam”
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 18:55no i to mi chodziło :-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 18:57świetnie...;]
tylko do czego się odniosłeś tym intelektualnie zawiłym stwierdzeniem?;]
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 19:00W sumie do tego,
że nie masz weny itd. itp.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 19:06hmm
to nie jest kwestia weny:) Ot po prostu: z jednej strony to co piszę jest słabe, a z drugiej nie widzę jakiegokolwiek sensu w prowadzeniu bloga, więc dałem sobie spokój na jakiś czas;)
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 19:10rzecz jasna moim zdaniem:P
:)
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 19:15maddoga rozumieć:-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 19:43psiak
to dobrze;] to teraz spokojnie mogę się wylogować i wrócić do stanu beznickowości / bezpseudonimowości czy innych ości…
Czyli filet i pozdr;]
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 20:10Che:-)
Ale tak, czy siak brakuje twojego pisania. Przynajmniej mnie.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 20:18;)
jw.
Pijany Inkwizytor -- 18.05.2008 - 20:31Więc wołam..
.. przyznaję się popłakałam się przy Sancie Maryi;)))
Zielona -- 18.05.2008 - 20:41wtedy byłam ta fioletowa;)... i znów wzruszenie odbiera mi mowę.. a tak w ogóle to co mi tam – skoro pobijamy rekord w ilości komentów to jakąś głupotę chętnie trzasnę;p
to na co czekasz?????????????
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.05.2008 - 21:05niby coś Ci padlo;p
Puściłeś totka w tym tygodniu?
Zielona -- 18.05.2008 - 21:08Wow,
nie dość, że za sprawą Mada ,,maupa”,m w dodatku cała Zielona się pojawiła, to jeszcze dawno nie widziany PI się objawił.
Wow, wieczór cudów, jednym słowem, jak w tej drugiej Irlandii czy jakoś tak.
pzdr
grześ -- 18.05.2008 - 21:18Hm, jak pobijać
rekord w komentarzach u Mada, to trza jeszcze trochę nabredzić, bo na TXT rekordem było 125, a na S24 z tego co pamiętam ponad 160 (z tych 160 jakieś 30 moje:) no i ode mnie się zaczeło), na TXT zaś o dziwo bez mojego udziału, bom wtedy od neta był odłączony.
pzdr
grześ -- 18.05.2008 - 21:21Witam.. tak oficjalnie;)
Tak sobie myślę, że to w tym deszczu siła jest..
Zielona -- 18.05.2008 - 21:25i tej wersji się będę trzymała;)
Mad, grześ
toście pogadali,
jak bedę szukał speców od sztucznego tłoku to adres znam
kurczaki, Mad a u Ciebie też dachy fruwają po tym deszczu i nawałnicy?
pamiętaj zaś że deszcz pada na dobrych i złych, na katoli i atoli, no podobno tak ma, nie od niego to zależy jacy ludzie pałętają się po deszczu w nocy…
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 18.05.2008 - 23:17Jaki sztuczny tłok?
zajobiście sensowne gadki, które w dodatku przywabiły Zieloną i uśpionego Inkwizytora.
Więc same plusy z nich,a deszcz znowu pada.
A w kinie byłem tylko na ,,Motyl i skafander”, bo na ,,irinę Palm” brakło mi czasu jednak, zdołowałem się w sumie tym ,,Motylem…”
Ciężka rzecz…
Pozdrówka
grześ -- 18.05.2008 - 23:28grześ
znowu się zgadzam, a filmów nie widziałem i się nie zanosi
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 18.05.2008 - 23:34No bo zanosi sie na burzę, znaczy na deszcz:)
a o filmach to nie tak konkretnie do ciebie wspomniałem,tylko by dokończyć wątek, co tu napocząłem, bo własnie ułożyłem 3 test i żem z siebie dumny, więc pomyślałem, że przed snem trza co jeszczo pobredzić.
A apropos tego deszczu i burzy, co sie ciągle przewijał, to tak mi się skojarzyło (tym bardziej mi się kojarzy, bo wiem, ze mad chyba nie lubi, ale on się nie zna, więc tym bardziej trza zamieścić)
grześ -- 18.05.2008 - 23:39Zielona
No nie wiem, co sie dzieje, pokazuje, ze wszystko dziala.
A totka puszczalem z dachu.
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 05:12g.
Bylo chyba 167, czy wiecej, ale mi Bogna powycinala, bo “chuje” w powietrzu latały.
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 05:13maks
Nie widziałem, zeby coś latało, no może poza paroma nieświeżymi facecikami, ale podejrzewam, że burza nie miała z tym nic wspólnego.
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 05:15grzesiu
pamietaj, ze im bardziej nie znam sie, tym bardziej nie lubie:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 17:19Hm, a w ogóle jak
napisałem w komencie o pobijaniu rekordów komentarzy, to se wszyscy od tego momentu poszli i pisać przestali?
No, ładnie to tak?
I jak tu w komleska różne nie wpaść?
Idem sobie rozczarowany.
pzdr
grześ -- 19.05.2008 - 17:36ale to Zielona, przywaliła i poszła sobie.
Tak, ze nie wiem, co bedzie.
No tak. Palnela i dala dyla w krzoki.
A niech ją!
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 18:30Hahaha..
Tak szybko to nie będziecie mnie mięli z głowy.. żeby nie było;p
Zielona -- 19.05.2008 - 18:43Właśnie się spejczowałam i wracam.. choć w poniedziałki to ogólnie nie za fajne są.. nie myśli się logicznie albo zbyt logicznie… no może niech się ktoś ze mną w tej sprawie pokłóci – przynajmniej akcja się rozwinie do niebotycznych (ha.. pierwszy raz pisze takie słowo) rozmiarów;)p
ale, ale!
Tu jest problem, bo nie wiadomo, jak rozumiec slowo “niebotyczny”.
Czy:
niebo tyczne
nie botyczne
nie bo tyczne
A jak wiemy, to trzy rozne znaczenia, Zielona?
Czyz nie, czyz?
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 18:46ok ok
poprawiam na:
Zielona -- 19.05.2008 - 18:51niebosiężny .. i niech każdy odczyta to jak chce;)
Hm, wy to macie problemy
niczym maturzyśc ze słowem ,,sążnisty” co im Igor Janke wyrychtował, złośliwie zresztą na pewno.
A tak w ogóle my tu gadu, gadu, niekoniecznie z sensenm zresztą, a gdzie ten blog, co Mad zapowiadał, że Zielona otworzy?
grześ -- 19.05.2008 - 19:44Znaczy blogować zacznie.
No i co teraz?
niech sie broni maupa!
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 19:49No czekamy, dobijając do setki
(oczywiście komentarzy tylko), znaczy nim zostanie magiczna liczba 100 przekroczona, decyzja musi być podjęta.
Inaczej, w sumie nie wiem, co inaczej, ale mam czas by nad tym pomyśleć.
Póki co, oddalam się na chwilę nie za długą w sumnie, zostawiając was z tym ambitnym i niejednoznacznym komentarzem.
pzdr
grześ -- 19.05.2008 - 19:52Teraz to..
Trochę Mada poniosło.. a właściwie bardziej prowokuje.. ale oki.. nie będę zwalać na niego winy;)
Zielona -- 19.05.2008 - 19:58Najpierw się przyczaję .. poczytam Innych a jeśli się okaże, że mogę o czymś sensownym napisać to.. napiszę;)
Póki co pomęczę Was tutaj;)
ale Zielona, to nie jest tlumaczenie, no!
Powszechnie wiadomo, ze jestem lagodny jak baranek, i czasem mozna mnie przekupic, ale Grzesiu to juz nie odpusci.
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.05.2008 - 20:00Terefere Baranek;p
A Grześ sie nie pogniewa:).. w końcu lepiej nie.. bo obca i zielona..
Zielona -- 19.05.2008 - 20:06Prawda?
...
Na razie tu mi dobrze.. tak właśnie!
Hm,
to że komuś dobrze, to nie ma znaczenia.
Że tak powiem nad przyjemność trza dobro ojczyzny znaczy TXT przedkładać, nie ma lekko:)
A Mad to prędzej jak baran niż baranek:)
pzdr
grześ -- 19.05.2008 - 20:19to własnie dla dobra ojczyzny;)
I kto tu jest uparty;)p?.. a w ogóle spisek czy co?
Zielona -- 19.05.2008 - 20:22No oczywiście, że spisek,
bo jak ząłożysz tego bloga, to będziemy z Madem
po pierwsze mieli gdzie spamować i wypisywać głupawe komentarze:)
po drugie będzie zawsze jedna osoba więcej do zbestzania:)
Major uciekł z TXT albo rzadko pisze i Mad Dog się nie ma kogo czepiać
Więc kolejne powody, by blog założyć, masz
grześ -- 19.05.2008 - 20:40Fantastycznie:)
To może co sądzicie o ogórkowej pepsi?
Zielona -- 19.05.2008 - 20:47O Pepsi to nie pogadamy,
bo ja fanatyk Coca -Coli, jak znajde, to wkleję póxniej (znaczy kiedyś fragment felietonu beksińskiego, gdzie o Coca Coli pisze i oczywiście się wkurwia na sposób jej podawania w knajpce, ze zawsze wygazowana dostawał)
pzdr
grześ -- 19.05.2008 - 20:49Beksiński
tylko nie wklejaj tego o kobietach i małpach..
Zielona -- 19.05.2008 - 21:14Ci Beksińscy to ogólnie fajne chłopaki byli..
ale tu jakiś taki smutny wątek się wkrada, więc poszukaj może tego kawałka;)
wy sie smiejcie, a ja mialem wypadek
Human Bazooka
Mad Dog -- 20.05.2008 - 14:24mocnoś poturbowany?
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 20.05.2008 - 14:32cholernie kolano boli
Human Bazooka
Mad Dog -- 20.05.2008 - 14:38nie ma kto pochuchać?
może Snejk da radę?
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 20.05.2008 - 14:45mam nadzieje, ze Zielona podmucha
Snejk i tak dal wczoraj popis w Netto.
Human Bazooka
Mad Dog -- 20.05.2008 - 14:50Jeśli..
.. powiesz co z tym snejkiem w Netto?
Zielona -- 20.05.2008 - 16:22wiesz,bo mówią: jaki pan.. taki kram;p
nie teraz
ale po południu powiem.
Human Bazooka
Mad Dog -- 21.05.2008 - 05:06Zielona,
z tym beksinskim to trochę potrwa zanim znajdę, zrestzą jedna strona netowa o nim ostatnio nie działa, więc nie wiem.
NO i u mnie od zapowiedzi do realizacji daleko:)
mad, weź coś napisz, bo nudno:), jaki wypadek? Ale zyjesz, chopcze, mam nadzieję?
:)
pzdr
grześ -- 21.05.2008 - 23:44to to?
http://es.youtube.com/watch?v=dYeOFmO2OhU&feature=related
a jak nie, to moze doladniej opiszesz?
rollingpol -- 22.05.2008 - 02:46pozd.
Rollingpolu
Wielkie dzięki, blisko.
Wersja podobna, lecz dłuższa.
Swego czasu puszczał ją Beksiński bodajże.
Była noc. Ja na łóżku, a na podłodze magnetofon “Kasprzak”.
A teraz ani magnetofonu, ani kasety.
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 08:14Grzesiu
No jak nudno, jak?
Chociaż mam swoją teoryję, że Konfederaci tak bardzo chcą się wykazać, że ciśnienie uciska, choć powinni iść na żywioł.
A wypadek okazał się nie tak groźny, co bolesny. Ale to tak jest, jak lecisz z wysokości.
Ale jest już dobrze, dzięki:-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 08:16Zielona
A bo z tym Netto to było tak.
Ponieważ mam ten brzydki sklep niedaleko domu, zatem połączyłem spacer ze Snejkiem z zakupami.
I grzecznie poprosiłem gościa, by zaczekał na mnie przed wejściem.
Czasem słucha. Teraz też, ale połowicznie.
No i biegał za mną po sklepie, a że to ciekawskie pies, to i musiał zaglądać ludziom tu i ówdzie.
W sumie postanowiłem, że kupię mu kości, bo ma charakter. Niestety były tylko korpusy z kurki. Gdy kupiłem, zaczął się cholernik jeden kłócić ze mną, kto ma pierwszy zjeść ten korpus na miejscu.
Mało mu było poprosić, to jeszcze mnie opierdolił. I wyrwał padlinę. I położył się na środku pasażu. I żarł.
No.
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 08:23Pies z charakterem:),
i bardzo dobrze, musisz wiedzieć, gdzie twoje miejsce w hierarchii.
pzdr
grześ -- 22.05.2008 - 10:27No tak, tylko wiesz,
on cholernie samodzielny mi sie na starość robi:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 11:26Podjadanie w Netto;)
Optymistycznie: pomyśl.. ile jeszcze fajnych sklepów masz w okolicy, w których wciąż nie jesteście spaleni;)
Zielona -- 22.05.2008 - 11:46A właściwie to mu się nie dziwię.. co jego to wziął, a pewnie w tym czasie na pasażu nie tylko on coś podgryzał.. więc o co chodzi.. ;)
Z resztą pewnie szybciej kazałeś mu oglądać krwiożercze kurczaki..
Pozdrów Wielbiciela Drobiu:)
Ha, a skąd wiesz, że są jeszcze takie???
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 12:17Mam cynk z kosmosu;),
że w promieniu 50km macie jeszcze parę pierdonek do poobrażania;)
Zielona -- 22.05.2008 - 12:51Ale jakby co: trwała i nowy kolor kudłów/włosia i zaczynacie od nowa..;)p
brrrr!
Grzesiu, czy mogę prosić grzecznie o pomoc?
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 13:02a nie Zielona ciekawi,
jak skomentujesz najnowszy dopisek w moim cudownym wpisie.
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 14:04Jaką pomoc?
A wogóle zbliżqmy się do rekordu komentarzy na twoim blogu na TXT
grześ -- 22.05.2008 - 14:05Jak się z tym czujesz?
:)
Pomoc w sprawie Zielonej
Bo czuję się osaczany, brrrrrrrrrrr! Baba mnie bije!
A jak się czuję z tym?
W sumie to jak z tamtym:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 14:07Czyli źle,
a w sprawie Zielonej.
grześ -- 22.05.2008 - 14:09Chciałes to masz.
Radź sobie sam.
:)
Barbarzyńco!!!
Już nigdy ci nie powiem nic o kalafiorrrrrrrrrrach!!!
Human Bazooka
Mad Dog -- 22.05.2008 - 14:11bo widzisz..
W tego typu przedsięwzięciach ważne są plany, wkład własny, trzymanie się terminów, aby dofinansowanie z UE nie zostało cofnięte – nie ma miejsca na sentymenty. Każdy martwi się o siebie.. Nieliczni pewnie zwrócili uwagę na “pojawiające się niespodzianki”, albo co tu ukrywać.. tak wygodniej..
Zielona -- 22.05.2008 - 15:16A z drugiej strony jakoś w tym tygodniu reportaż o dziadku, który sobie przypomniał po 63 latach las, gdzie zakopano kilku rozstrzelanych Niemców.. i wielka akcja.. tyle tylko, że ta akcja nie była dofinansowana przez UE.
Ogólnie paskudny temat :(
a wogóle to..
Nawet kwiatkiem… nie biję;)
Zielona -- 22.05.2008 - 15:18Hm,
ekspert od kalafiorów się znalazł.
Phi, tyż mi coś.
pzdr
grześ -- 22.05.2008 - 15:31grzesiu
Polecam ci również gołąbki z brukselki!
Human Bazooka
Mad Dog -- 24.05.2008 - 16:13albo pączki ze schabowym
Human Bazooka
Mad Dog -- 28.08.2008 - 19:21