Pytanie padło dziś rano.
— Tatusiu, a po co ty jesteś biedny?
Trzylatka używa po co w znaczeniu dlaczego. Biedny, to godny współczucia, bo szczęśliwie w tym wieku pieniądzowi się jeszcze hołdów nie oddaje.
— Nie jestem. Dlaczego tak myślisz?
— Masz takie biedne oczka.
— Może trochę jestem zmęczony ostatnio.
— Acha. Masz zmęczone oczka.
Usiadła obok i czule głaskała mnie po ramieniu.
Od jakiegoś czasu napotkani znajomi zamiast dzień dobry mówią mi co się stało?
Nic. Trochę się czuję zmęczony.
Dziś inaczej spojrzałem na te dziwne pytania. Chyba są poważnym sygnałem.
Imię mojej córki znaczy dosłownie zmartwychwstanie. Oznacza też uśmierzenie bólu.
komentarze
odys
Mój śp. Dziadek mawiał, że na świecie nie ma nic piekniejszego niz spojrzenie małego dziecka. Jasne, ufne, szczere. Zwierciadło prawdziwie czystej duszy. Nie mozna zostac wobec nich obojętnym. Kto umie patrzeć, odnajdzie w nich siłę i nadzieję..
Jolka -- 13.03.2008 - 12:01Sam, nie wiedząc o tym wcale, zachował takie spojrzenie do końca swojego ponad dziewięćdziesięcioletniego życia.
hmmm
uśmierzanie bólu, znieczulenie, anestezjologia … Anastazja!
“hard as a rock”
Docent Stopczyk-+ -- 13.03.2008 - 12:04docencie Holmesie
Jestem pod wrażeniem.
odys -- 13.03.2008 - 12:09Małe pociechy..... .
dla mnie “tabletką optymizmu” przy rannym wstawaniu jest mój najmłodszy – trzy i półlatek. Wpada do naszego łóżka i niezgrabnie głaszcze po włosach – może to przyjemne nie jest, ale uśmiechu na jego twarzy jaki odnajduję podczas tej czynności nie zamieniłbym na żadne skarby :-))))
p.s.
poldek34 -- 13.03.2008 - 12:27Czasem się mnie pytają – razem ze starszym: tatusiu a dlaczego jesteś smutny? A ja tylko o czymś myślę. Ponoć jak jestem zamyślony, to mam smutną minę, :-)))
te oczka zmęczone...
to niestety praca w architekturze w Polsce. Świetnie to rozumiem.
Jak wyjechałem to moje oczka się zregenerowały i już nie sa biedne:)
Pozdrawiam i życzę:)
kułak i spekulant
Bloxer -- 13.03.2008 - 14:06Odysie
Głowa do góry… jak mawia kat przed powieszeniem :D
A tak na poważnie.
Piszesz o Zmartwychwstaniu jak o wolnym długim weekendzie. A przecież to nie to. To Święto jest początkiem nowego życia.
“Nie martw się. Od tego jestem ja.” Znasz te słowa? Mówił mi je kiedyś jakiś mądry człowiek :)
To ja Ci dzisiaj mówię: nie martw się, bo twoje troski bierze na siebie Ten, którego śmierć i zmartwychwstanie będziemy świętować już nie długo.
Pozdrawiam współtowarzysza drogi…
Penelopa -- 13.03.2008 - 14:48Penelopa, Odys
Ja zawsze w momentach doła…... – ale takiego, gdy “już nie ma sił” zawsze sobie mawiam. No już gorzej być nie może, więc będzie już tylko lepiej…. .
I zawsze jest lepiej wtedy.
A skoro wspomianiałaś o wsparciu Zmartwychwstałego to zawsze sobie mówię, że to czas próby i dawania świadectwa Jemu…. . A więc zamiast narzekania, przylgnięcia do Niego jeszcze mocniej i zdecydowanie.
To chyba taka jest rola okresów przygnębiania i dołów psychicznych. Jak pisze św. Paweł:
“Moc w słabości się doskonali….” – niby to paradoks ale naprawdę działa, gdy się upatruje Zwycięstwa pod właściwym adresem.
Pozdrawiam serdecznie!!!
poldek34 -- 13.03.2008 - 14:58poldku34
A za oknem znowu pada deszcz…
Penelopa -- 13.03.2008 - 15:14Penelopa
.. a mi w “swietle tego deszczy za oknem… przychodzi na myśl refren piosenki:
“...i niech spadnie deszcze, błogosławieństw Twych;
Ojcze, obmyj mnie…. , Duchu Święty przyjdź...”.
:-)
poldek34 -- 13.03.2008 - 15:18Żono
O nie, nie. Chyba żaden łykend nie załatwi sprawy biednych oczek.
odys -- 13.03.2008 - 19:23Czekam. Na życie.
Coś w tym jest
Że dzieci mają właściwości kojące.
Mida -- 13.03.2008 - 19:32Wczoraj byłam tez taka wymęczona i nie do życia.
Wpadłam do Niny, przytuliłam Nadziejkę i Helenę i poczułam się zregenerowana, i nauczyłam się do bardzo trudnej kalsówki po powrocie do domu ;)
Też czekam na Zmartwychwstanie. Bo co innego tu moze pomóc…
Uściskaj dzikuski :) Znów mnie wzruszyły.
Moze niedługo do was wpadnę, w końcu musze się zachwycić nowym samochodem ;)
Odysie
Ja o tym wiem. Cieszę się, że i ty to zauważasz.
A życie już całkiem niedługo :D
Penelopa -- 13.03.2008 - 20:00Odys
Ty czekasz na życie?
AnnaP -- 13.03.2008 - 20:02Trzy życia wiszą Ci u szyi, cudowne, niewinne, prawdziwe.
Wybacz per nick, ale tak dla mnie normalniej.
AnnoP
Oczywiście, że per nick, czy też — na ty. Jak Ci wygodnie.
Ja gdzieniegdzie pisuję w necie per pan/pani, ale tam, gdzie mogłem nabrać przekonania o wieku lub upodobaniach autora, przez które tykać byłoby niezręcznie lub niegrzecznie.
Troszkę zamętu jest przy zderzeniu polskiej tradycji szacunku i dystansu, z internetową równością, ale dajemy radę, nie?
Co do meritum. Jak widzisz, źródło życia nie jest w zasięgu doczesnych rąk.
Dzieci tylko pozwalają się o tym przekonać.
PS. W sensie jak najdosłowniejszym czekamy także.
odys -- 13.03.2008 - 21:22Odys
No właśnie, skoro dzieci nas przekonują o stanie faktycznym, to co nas wstrzymuje, by tak jak dzieci żyć ciesząc się chwilą, tu i teraz, bez ideologii, poświęcania się w imię czego?
AnnaP -- 13.03.2008 - 21:26Może żyć skromnie, spokojnie, po Bożemu, poza wyścigiem, walkami.
Da się tak w ogóle, czy tak tylko w białym kaftanie bez rękawów jest możliwe?
Siostro
Ja tu zagadki konstruuję wielopoziomowe, doc. Stopczyk się może wykazać sztuką dedukcji, a Ty mi wyskakujesz z całym niemal klanem rozpisanym w jednej notce. ;)
A tu w necie straszni ludzie czyhają na tak niefrasobliwie publikowane dane osobowe: siedzą przed tymi monitorami, z piwem, i te filmiki se oglądają...
odys -- 13.03.2008 - 21:27Poldku
Chyba różnica między nami jest jak między tymi dwoma rankiem:
franciszkanin — Dzień dobry Boże!
dominikanin— Dobry Boże, dzień...
Dzięki z wsparcie.
odys -- 13.03.2008 - 21:30Ódys
Chyba różnica między nami jest jak między tymi dwoma rankiem:
franciszkanin — Dzień dobry Boże!
dominikanin— Dobry Boże, dzień...
A tego nie znałem, znakomite!
Pozdr.!
poldek34 -- 13.03.2008 - 21:36Może to i wada
Ale nie bardzo umiem wielopoziomowe zagadki układać :)
Mida -- 14.03.2008 - 22:49A klanu rozpisalam połowę, ale takie ładne nawiązanie mi wyszło…
A propos maluchów – wpadnij do mnie zobaczyć początek bajki. Jutro kolejny odcinek.
he, he,
trafiłeś Odysie:)
,,,A tu w necie straszni ludzie czyhają na tak niefrasobliwie publikowane dane osobowe: siedzą przed tymi monitorami, z piwem, i te filmiki se oglądają..”
warka czerwona pplus filmik :) czyli ,,desperate Housewives” w akcji, znaczy angielskiego się uczę (taka wymówk przed samym sobą, ale ogladam bez polskich napisów, więc może i cus się nauczę)
pzdr
Sorry, że tak nie na temat i w ogóle, ale mnie rozbwił ten fragment.
grześ -- 14.03.2008 - 22:58