Za co szanuję Merlota


 

1. Za to, że w odróżnieniu od wielu bohaterskich netowych napinaczy, naprawdę brał udział w obalaniu komuny. Co zaskakujące, jest wybaczliwy i wyrozumiały jak przystało na dobrego chrześcijanina, mimo że w sprawach religii jest co najwyżej letni, jak napisał kiedyś. Bardzo to go różni od wielu gorliwych katolików, którzy po nocach śnią o wieszaniu komuchów na latarniach (i potem pewnie muszą sobie zmieniać prześcieradło). Może to kwestia tego, że pamięta nie tylko lata osiemdziesiąte, które dla ogólnego obrazu PRL są, delikatnie mówiąc, niespecjalnie reprezentatywne?

2. Za to, że ma świętą cierpliwość i wyrozumiałość do bardzo różnych ludzi. Mówiąc krótko, jest dobry i piękny o wiele bardziej niż ja, bo ja wielu jednak przekreślam, a on wyciąga rękę praktycznie do każdego. Dla wszystkich ma dobre słowo i pastylkę miodku, zależy mu na budowaniu emocji pozytywnych, a nie na destrukcji. Nie możemy wszyscy być jak Merlot (to zresztą groziłoby nudą), ale gdyby jego nie było, to pozagryzalibyśmy się wszyscy już dawno, moi drodzy zapalczywi młodzieńcy i moje szanowne panienki z temperamentem.

3. Za to, że przy swojej dobrotliwej naiwności jest w gruncie rzeczy człowiekiem przebiegłym i zawsze ma w odwodzie jakiś szczwany plan, mający doprowadzić do ogólnonarodowej dwunastej księgi Pana Tadeusza. Czasem mu w tej robocie pomagam, a czasem ją psuję, ale jako cząstka tej siły, co wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro (i piękno) oznajmiam z przekonaniem, że słuszną linię ma nasza Partia!... Ta linia przypomina zygzak, a chwilami to wręcz chiński paragraf, ale niewątpliwie chodzi o to, żeby nie być idiotą, żebyśmy się wzajemnie szanowali i żeby Legia Warszawa zdobyła wreszcie mistrzostwo Polski, do jasnej cholery.

…A teraz podstępnie wkradnę się do ula i zjem kilka niewinnych, pożytecznych pszczółek.

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Pewnie ująłbym to trochę inaczej

ale się zgadzam:), cierpliwość Merlota do osób delikatnie mówiąc mu niechętnych zawsze mnie zadziwiała, acz pozytywnie w sumie.

pzdr


Kazał mi to albo

schować do archiwum, albo w ogóle zjeść.

hi hi, wiedziałam, że tak będzie


A ja znalazłam :)

Dzięki, że nie zjadłaś :)

Merlot – no,no…

A cierpliwość – pełna zgodaa!!!


Merlot

Merlot jest jak Chateau Petrus , unikalne, wykwintne i niezwykle cenne wino.
Mocne, potrafi zadziwic paleta aromatow, delikatnym zapachem kwiatow polnych, jezyn, wisni, czasem jagod.

Z biegiem lat zapach trufli, suszonych ziół, karamelu zaczyna tlumic delikatny owocowy aromat .

Pelne temperamentu i niezwyklych walorow.


No, no, takie tu teksty powstają,

a merlot udaje, że nie widzi:)


Subskrybuj zawartość