Latem biegamy bez majtek dzieciaki biegają, ja tylko po domu
Ale za to w podartych skarpetkach lepiej w ogóle na bosaka
Po wydmach między choinkami po trawie między wiśniami i agrestem
Uganiamy się za mewami uganiamy się za motylami
A zimą kiedy spadnie wielki śnieg tak na dwa dni w roku
Na nartach piratujemy po górach
I wjeżdżamy między kolana
Źle wychowanych turystek fantazje słomianych wdowców
Ref: My jesteśmy rock’n‘rollowcami
Pijemy tanie wino, pijemy je litrami }x2 tanie piwo się rozumie
Nocą uciekamy z domów od dzieci
I bawimy się w koktajl-barach albo w ogródkach piwnych
W towarzystwie fordancerek moga być też lekkie goryle
Kradniemy te dni naszej młodości którą sobie jeszcze wmawiamy
A w dzień, kiedy krzyczą obowiązki a krzyczą: Tato pogramy w piłkę
My przesiadujemy w kawiarniach raczej pod orzechem
I pijemy tanie wino co kto lubi
Rozmawiając o dziewczynach no raczej nie o traktacie