W „Gazecie Polskiej” z 2 stycznia 2008r przeczytałem bardzo ciekawą ocenę poglądów lewicowych w artykuliku Macieja Rybińskiego. Poniżej załączam go w całości, naprawdę wart przeczytania i zastanowienia się nad obroną przed wszelkimi poglądami lewicowymi. Bloger „Nicpoń” na „salonie24” proponuje zalegalizowanie strzelania do lewaków, pomysł może i dobry, jest jednak problem – gdyby nawet tak się stało, to broń posiadają w Polsce byli SB i im podobni. Prawicowcy w większości takich zabawek nie posiadają, więc jak widać nic z tego. Pozostaje jedynie pióro, teraz klawiatura komputera – nie jest to broń tak wydajna, jednak po jakimś czasie może przynieść wymierne efekty.
A jest się przed czym bronić. Ot choćby taka lewacka jednokierunkowa tolerancja, toleruje wszystko co rozbija więzi społeczne, ustalony przez całe wieki porządek i rozumienie dobra i zła.
Nie toleruje natomiast obrony przed zalewem mordercami, przestępcami, terroryzmem, pedalstwem.
Bo niby jak można rozumieć wycofanie swoich wojsk przez Hiszpanię po atakach terrorystycznych?
Normalne zdrowe społeczeństwo wysłałoby ekspedycję karną, celem zaprowadzenia porządku.
Od wielu miesięcy zidiociali przywódcy zidiociałych społeczeństw szukają tajnych więzień w których podobno torturuje się terrorystów. Czyż nie powinni przeznaczyć znacznych kwot na opracowanie takich tortur, które by gwarantowały wsypę bojówek terrorystycznych?
Dlaczego giną niewinni ludzie, czy są mniej warci od ewentualnych cierpień torturowanych?
Czy musimy oglądać obsceniczne parady dewiantów seksualnych, czy nie można im udostępnić jakiejś polany w lesie i niech się „bawią”.
Jak widać karbunkuł ma się świetnie.
Artykuł Macieja Rybińskiego
“Karbunkuł i rewolucja światowa.
Nareszcie się wyjaśniło, czemu zawdzięczamy wszystkie nieszczęścia, jakie przyniosła ludzkości ideologia socjalizmu. Rewolucję bolszewicką, Sowiety, PRL, lewactwo zachodnie i SLD to wszystko są dzieci karbunkułów, cuchnących wrzodów na dupie i okolicach genitaliów pewnego ubogiego dziennikarza z Trewiru, z nazwiskiem Karol Marks. Tak wynika z pośmiertnej diagnozy, postawionej Marksowi przez niemieckich lekarzy.
Ojciec marksizmu, autor „Manifestu Komunistycznego” i „Kapitału” nienawidził sam siebie i innych ludzi na skutek psychicznych skutków strasznej choroby, zwanej po łacinie Hydradenitis suppurativa albo Acne inversa. Objawia się ona bolesnymi wrzodami w intymnych okolicach ciała, zwanymi karbunkułami, które wraz z rozwojem choroby stają się coraz większe i cuchną przeraźliwie. Kliniczny opis, zacytowany przez tygocnik „Der Spiegel”: „otorbione złoża ropy, gnicie, głęboko sięgające przetoki i wielkie węzły, łączące się w sieć”. Chory – tak niemieccy psychologowie – zaczyna unikać innych ludzi, uważa się za nieprzystosowanego do życia społecznego, czuje sam do siebie wstręt, odrazę i traci poczucie wartości własnej. Taka właśnie choroba trapiła Karola Marksa, uniemożliwiając mu nawet siedzenie. Po wieloletniej bezskutecznej terapii arsenem Marks popędził lekarzy i wziął sprawy we własne ręce. Najdosłowniej. Próbował walczyć z chorobą przecinając wrzody sam, brzytwą.
Cóż za pole do popisu dla spekulacji psychologicznej. Czujący obrzydzenie do siebie Karol Marks
rekompensuje je sobie pseudonaukowym pamfletem na całą ludzkość, nienawiść do własnych, owrzodzonych genitaliów przelewa na społeczeństwo i jego organizację. W odwecie projektuje świat równie chory jak on sam, w którym czułby się lepiej.
I proszę. Ludzkość, przynajmniej częściowo, zrealizowała majaczenia chorego Marksa. Zawsze mi się wydawało, patrząc na marksistów, że dziwnie przypominają karbunkuł w stanie ostrym.
Większość nawet pachniała podobnie. Teraz mamy do czynienia z postkarbunkułami, ale ostrożnie.
Ta choroba jest nieuleczalna. I jest podstępna. W każdej chwili może wrócić do postaci klinicznej.
Trzeba być ostrożnym. Nie zasługujemy naprawdę na repetycję wdrażania w życie urojeń człowieka niewątpliwie bardzo cierpiącego, ale nie bardzo zasługującego na współczucie. My nie możemy się męczyć tylko dlatego, że Marks nie mógł siedzieć na zadku i wstydził się pokazać swoje klejnoty nie tylko żonie, ale nawet służącej.”
komentarze
Eh,
no ma pan co cytować naprawdę,
język obrzydliwy, forma słaba, poziom jak z rynsztoka, zero finezji, zero fantazji, zero humoru, eh i to ma byc felietonista?
Przy okazji psychologia rodem od salonowej Venissy.
badziewie, że aż wstyd, nie dziwię się, że paweł Paliwoda szuka blogerów do ,,GP”, bo takich beznadziejnych tekstów , niby że smiesznych, a pustych totalnie, to nawet salonowi prawacy najbardziej nawiedzeni z S 24 nie tworzą.
jednym słowem żenada.
P.S. A i co to jest ten zalew ,,pdealstwem” i kto pana zalewa?
grześ -- 07.01.2008 - 17:30Bo mnie np. nikt, o, ale rózni ludzie, różne potrzeby…
Zgodze sie z GM.Tekst
Zgodze sie z GM.
Ethidium Bromide -- 07.01.2008 - 18:25Tekst Rybinskiego nie jest ani smieszny, ani ciekawy. Dosadny. Tak.
pomylka! Grzes pisal przedemna.
Zgadzam sie z opinia Grzesia!
Ethidium Bromide -- 07.01.2008 - 18:26hmmm
“Nie toleruje natomiast obrony przed zalewem mordercami, przestępcami, terroryzmem, pedalstwem.”
no cóż mądrości z wiekiem nie przybywa … jesteś pan toczka w toczkę jak wyznawcy MELS’a tylko przenicowany na prawą stronę ...
Docent Stopczyk -- 07.01.2008 - 18:31Rybiński jak RAZ
RAZ jak Rybiński…
Obaj gadali w TOK FM, obaj odeszli i zaczęli tępić michnikowszczyznę. I teraz tępią lewactwo też wszędzie wokół siebie. Tępe tępienie lewactwa mnie mierzi. Prawactwa także.
jotesz -- 07.01.2008 - 18:45:)
uparty centrowiec – który ma równie daleko do obu ekstremów
joteszu
tylko jest pytanie, jesli ci panowie juz zwalcza michnikolewactwo, co beda zwalczac. bo te typy chyba juz musza zwalczac. inaczej nie potrafia.
przepraszam, ze nie zaczynam zdan z wielkiem litery i koncoweczek polskich nie daje. to z lenistwa.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 07.01.2008 - 19:22>Mad Dogu
będą zwalczać owrzodzenia na swoich genitaliach, brzytwą!
Docent Stopczyk -- 07.01.2008 - 19:46@
Panowie lewicowcy – aż tak zabolało?!
wiki3 -- 07.01.2008 - 19:53Stopczyku
Tylko znając ich wprawę i delikatność, chyba muszą pożegnać się jajcy!
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 07.01.2008 - 19:58nawet służącej...
... wstydził się swe klejnoty pokazać! – no, no…
To na mnie zrobiło największe wrażenie. ;-)
A te karbunkuły to jak one się przenoszą?
————————-
triarius -- 07.01.2008 - 20:06triarius
>wiki3
a jak tam twoje wrzody?
Docent Stopczyk -- 07.01.2008 - 20:21>triarius
najpewniej przez tego bloga … zmiatam stąd!
Docent Stopczyk -- 07.01.2008 - 20:22@ Docent Stopczyk
Dopisz do ksywy “marcowy”, bo ktoś na pierwszy oka mógłby się nie domysleć.
————————-
triarius -- 07.01.2008 - 20:25triarius
T.
Sorry, ze wtrącam się miedzy wodke a zakąskę, ale to już “stare, niemodne i do dupy niepodobne”. Z prostego powodu- Stopczyk celowo tak sie nazwał, by dawać amunicję:-D
Stopczyku marcowy, moze byc taka teoryjka?
:-D
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 07.01.2008 - 20:35>triarius
musisz być strasznie do tej komuny przywiązany … tak bardzo że masz już pewnie wrzody na penisie? podobnie jak autor który swego czasu wypaplał że pracował dla komuchów
Docent Stopczyk -- 07.01.2008 - 20:37>Mad Dog
powiedzmy, że to kupuję
Docent Stopczyk -- 07.01.2008 - 20:38autor tylko w po części
w większości kopista
Docent Stopczyk -- 07.01.2008 - 20:41Grześ
“język obrzydliwy, forma słaba, poziom jak z rynsztoka, zero finezji, zero fantazji, zero humoru, eh i to ma byc felietonista?”
Czyżby? Może do humoru trzeba dorosnąć? Może nuworysze myślą, że muszą być pobożniejsi od papieża, wtedy nie będzie widać kim są?
“P.S. A i co to jest ten zalew ,,pdealstwem” i kto pana zalewa?”
Nie widzi Pan propagowania pedalstwa w TV, filmy, prasa, działalność Biedronia,
parady równości, chęci wdarcia się do szkół?
“niby że smiesznych, a pustych totalnie,”
Czasem trzeba dorosnąć żeby zrozumieć słowo pisane.
wiki3 -- 08.01.2008 - 10:11wiki3
nie przepadam za czerwonymi, choc teraz to juz co najwyzej rozowymi, ale jesli nowoczesna polska mysla prawicowa ma miec twarz rybinskiego, to juz niedlugo sie dowiem, ze kazdy kto nie jest twarza wcisniety w prawa sciane i nie popaguje cyklonu B (taniej niz tracic kule – juz to ekonomicznie zbadano) jako ostatecznego rozwiaznia kwestii podludzi – czyli idiotow o pogladach choc na milimetr odbiegajacych od ultaprawicowych, nadaje sie do leczenia wrzodow na dupie, mozgo czy gdzie je tam maja – najlepiej wlasnie cyklonem B.
Griszeq -- 08.01.2008 - 10:15jotesz
“uparty centrowiec – który ma równie daleko do obu ekstremów”
Ładnie to tak ubierać się w cudze piórka?
wiki3 -- 08.01.2008 - 10:18Nie lepiej być szczerym i przyznać się do poglądów lewicowych?
M.D. S.
Panowie to nawet nie kryją, że karbunkuł zaatakował już ich mózg.
wiki3 -- 08.01.2008 - 10:21Griszeg
“, ze kazdy kto nie jest twarza wcisniety w prawa sciane i nie popaguje cyklonu B (taniej niz tracic kule – juz to ekonomicznie zbadano) jako ostatecznego rozwiaznia kwestii podludzi”
Jeszcze taniej jest zastosować metodę sowiecką, komunistyczną – doprowadzić do głodu jaki był na Ukrainie. To właśnie tłumaczy do czego doprowadza karbunkuł którym zaatakowani są lewicowcy.
wiki3 -- 08.01.2008 - 10:26no dobra, jakies wnioski, czy chcesz podosrywać?
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 08.01.2008 - 10:27wiki3
kazda metoda dobra, byle wyplenic. ale glod chyba nie jest dobry, to metoda dla prymitywow, ktorzy nie potrafia tego zrealizowac technicznie. trzeba pilnowac, coby sie nie rozlazili, zdychaja potem byle gdzie, bez zadnego porzadku no i wreszcie takimi wyschnietymi nie da sie w ogole palic.
Griszeq -- 08.01.2008 - 10:37w dodatku jeszcze by sie znalezli tacy, co zle zrozumieja chrzescijanskie przykazania i beda chcieli ta holote potajemnie dokarmiac i ratowac, a po co nam jacys bohaterowie i meczennicy – trza byc czujnym i trzymac front.
Grześ
“P.S. A i co to jest ten zalew ,,pdealstwem” i kto pana zalewa?”
Jeszcze Grzesiu to:
“Turystyczny” najazd gejów i lesbijek na Polskę
“Polska”: Przygotowanie Warszawy i Krakowa na przyjazd kilkuset tysięcy gejów w 2010 roku na wielką paradę Europride ma w swych planach świeżo powołany polski ambasador IGLTA – Międzynarodowej Organizacji Turystycznej Gejów i Lesbijek.
IGLTA powstała w 1983 r. w Stanach Zjednoczonych. Obecnie działa w 20 krajach i jednoczy ponad 1,1 tys. firm z branży turystycznej, w tym trzy z Polski. A wydawane przez nią certyfikaty gay friendly, czyli przyjazności dla lesbijek i gejów, są wysoko cenione w środowisku turystycznym.
Polska jest pierwszym krajem w Europie Wschodniej, którym IGLTA się zainteresowała. Piotr Wójcik, który został ambasadorem IGLTA, ma już szczegółowe plany. – Najpierw dokonamy przeglądu sieci hotelowych, aby wyodrębnić spełniające światowe wymogi przyjazności osobom homoseksualnym. Potem przygotujemy specjalne szkolenia dla ich pracowników. W zeszłym roku na Europride do Barcelony przyjechało grubo ponad milion gejów; na tegorocznej paradzie w Sztokholmie oczekuje się ich około 800 tys. Ewa Bankin, szefowa Polskiej Organizacji Turystycznej w Wielkiej Brytanii, potwierdza: – To świetny rynek, bo geje to turyści o wysublimowanym smaku, zainteresowani kulturą i do tego z zasobną kieszenią. Są dla Polski znacznie bardziej wartościowi niż nastawieni na tanie piwo Brytyjczycy urządzający sobie wieczory kawalerskie w Krakowie.
Gejturystyka w Europie prężnie się rozwija. Magistrat Wiednia do promowania się wśród gejów zatrudnił specjalistyczną agencję konsultingową. W zasadzie niemal każda stolica europejska doczekała się własnego gejowskiego przewodnika. Od dwóch lat ma go również Warszawa. To “Navi-gaytor” wydawany przez szefa Kampanii Przeciw Homofobii Roberta Biedronia. Obok 19 klubów i pubów wymienia też jeden hotel: Friends Gesthouse. Podobne, stworzone specjalnie dla gejów i lesbijek hotele, działają też w modnym wśród kochających inaczej Krakowie.
wiki3 -- 09.01.2008 - 11:30