Profesor Andrzej Zybertowicz recenzował książkę autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka o Lechu Wałęsie. Dwa pierwsze nazwiska kojarzą się z raportem o likwidacji WSI. Jego drugiej części w ogóle nie ujawniono. Pierwsza zaś zawiera szereg nieścisłości, w wyniku których minister obrony narodowej przeprasza teraz i płaci odszkodowania osobom niesłusznie pomówionym o działanie na szkodę państwa. Maria Dmochowska, wiceprezes IPN, przeprasza Wałęsę za publikację jej instytutu, który wydaje pracę niegodną opatrywania jej herbem Polski. Wałęsa zapowiada pozwy.
Książka, która narobiła tyle szumu ma być wydana w dwóch tysiącach egzemplarzy, z których tylko dwieście trafi do publicznego obiegu. Resztę otrzymają wybrane przez IPN osobistości. Analogia z raportem o likwidacji WSI bardzo się w ten sposób pogłębia. Druga wszak jego część jest także dla ogółu zamknięta. Wbrew prawu tym razem.
Książka pono dowodzi, że bezpieka przeprowadziła nieuszkodzoną w Polsce komunę przez rok 1989 i osadziła na czele państwa Wałęsę w zamian za utrzymanie swoich przywilejów. Jeszcze przedtem zmontowała wielki, dziesięciomilionowy, antykomunistyczny ruch, którego prowadzenie także Wałęsie powierzyła. Ten tak sprawnie ukrywał swoje prawdziwe oblicze, że teraz jest na całym świecie postrzegany jako inicjator zdarzeń, które doprowadziły do wojen gwiezdnych i w wyniku nakręcenia spirali zbrojeń do zamorzenia komuny głodem przez Reagana. Który to przy okazji wygłodził także nasze kury, nakładając na nas wiadome sankcje gospodarcze.
Całe to rozumowanie, wsparte egzegezą ubeckich dokumentów, ma jeden dyskwalifikujący fałsz. Po co bezpieka zadawała sobie tyle trudu aby w okresie kwitnienia komuny, w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, montować zawiły dwudziestoletni spisek dla zachowania niewielkiej części z tego, co miała w całości? Ba, bez ryzyka ujawnienia intrygi przez późniejszych pogromców WSI. Jeżeli ta bezpieka jest tak diabelsko przebiegła, to jak mogła być tak głupia aby nie dostrzec intelektualnej i duchowej marności innych swoich wrogów w łonie klasy robotniczej niż Wałęsa i jego otoczenie? Przecież wystarczyło nie wystawiać Wałęsy aby “Solidarność“, nawet gdyby powstała, rozpadła się w kretyńskich swarach na idiotyczne frakcje. Kłótniach identycznych w intelektualnym ładunku z tymi, jakie teraz wzniecają twórcy publikacji. Którą jednak zamierzają jakoś tam ukryć.
Piekło jest brukowane dobrymi chęciami. Z nadgorliwości, zawiści, marności jesteśmy czasem gotowi do czynów kontrowersyjnych. Zawsze i wszędzie się to dało obserwować. Dlaczego jednak skutki za to ma w Polsce ponosić podatnik?
komentarze
a ja powiem tak
a mi to dynda
czy Wałęsa był “Bolkiem” czy nie. jakie to ma znaczenie? gnoje z IPN robią bezczelnie politykę za państwowe pieniądze, tylko po co?
w tym biednym kraju nigdy nie będzie dobrze bo Polacy organicznie się nienawidzą ... nienawidzę siebie samych, siebie nawzajem, nienawidzą “niepolaków” za to, że są “niepolakami”, Żydów, Niemców, sędziego Webba.
srają w swoje gniazdo i twierdzą że to kuracja oczyszczająca. wszystko wiedzą najlepiej a głupiego kawałka autostrady nie potrafią wybudować.
są za to wspaniałymi kibicami beznadziejnych piłkarzy. i to jest promyk nadziei …
chyba już rozumiem Cejrowskiego … chociaż go nienawidzę
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 17.06.2008 - 11:42Than living as a puppet or a slave
Docencie miły
Popadasz chyba w gorycz. Ale wiele działań naszych niektórych elit tę gorycz usprawiedliwia.
Tu masz rację. Gdyby piłkarze grali tak, jak im kibicują ludzie, mielibyśmy mistrzostwo świata. Ale dlatego najpierw trzeba uwolnić piłkę od darmowych, bo państwowych pieniędzy. Jak piłkarze sami będą musieli na siebie zarobić, przestaną się lenić. Zaczną zaś się fachu uczyć. I będa wyniki. A przy takim kibicowaniu, muszą być duże.
Stary -- 17.06.2008 - 11:47A w ogóle, Szanowny Panie Stary,
ta cała “Solidarność”, ten Wałęsa i rok ’89, to był jeden wielki humbug trwający po dzisiaj. Elyty + esbecja wspólnie zmieniły dekoracje po to, by nic nie zmienić. Ba, nawet przyjęcie do NATO i UE nam załatwili. I rozpad ZSRR też.
I tylko o PiS i Kaczyńskich zapomnieli, którzy teraz o te jedną, jedyną i świetą prawdę się dopominają.
Jeśli tak było, to mamy jednak genialne elity. Tyle ludzi, tak długo za nos wodzić to jest weltmeisterschaft .
Pozdrawiam jako miłośnik teorii spiskowej
Lorenzo -- 17.06.2008 - 11:56Lorenzo
No właśnie. Tego nieszczęśni czwartorzeczpospolitowcy próbują dowieść.
Stary -- 17.06.2008 - 12:14Teoria względności Kalego...
...który powinien zostać honorowym członkiem PiSu!
Teczka Wałęsy zawiera same oryginały donosów, deklaracji współpracy oraz pokwitowań za pobrane kwoty! Teczka Jarosława K. zawierała esbeckie fałszywki, dokumenty podrobione złośliwie, by opluskwić bohatera podziemia i nadziemia…
jotesz -- 17.06.2008 - 12:39: ))
Jotesz
No właśnie. Ale takie zestawienie może uchodzić za zbyt dosadne.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary -- 17.06.2008 - 12:57>jotesz
... i Śródziemia! :)
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 17.06.2008 - 14:17Than living as a puppet or a slave
Szanowny Panie Stary
Pana notka zawiera jeden akapit, którego nie można kwestionować, bo jest faktem podanym przez wydawcę: nakład i rozdzielnik książki.
Reszta to pańska ocena i wynikające z niej konstatacje, ochoczo podchwycone przez szanownych komentatorów.
Ja mam zdanie dość odmienne o tej sprawie, ale wolałbym się wypowiedzieć po, a nie przed.
Czy możemy się umówić, że wrócimy u Pana do sprawy za kilka dni, po przeczytaniu książki? Każdy z nas ma swojego VIPa, a ten co nie ma znajdzie ją w necie z pewnością.
Pozdrawiam,
merlot -- 17.06.2008 - 16:09Merlot
Bardzo proszę. Pozwalam sobie tylko zwrócić uwagę, że nie polemizuję z książką ale z poglądem, jakoby komunę obaliła komuna po to aby sie komunie działo lepiej pod rządami antykomuny.
Ksiązka zaś będzie niedostępna i nasza dyskusja trafia w czas określany przez starożytnych greckim kalendarzem.
Dodatkowo zaś nie tylko nie zamierzam jej kupować ale i czytać. Już wcześniej bowiem zauważyłem, że dla oceny Wałęsy nie ma najmniejszego znaczenia co podpisał o jakiejś tam godzinie trzydzieści lat temu ale jego udział w obalaniu komuny.
Instytut rządowy natomiast, zajmujacy się zbrodnia katyńską, twierdzący z całą powagą, że to nie Polacy obalili komunę ale sowiecka bezpieka to zrobiła, trafia idealnie w rosyjską argumentację według której Polacy to nieodpowiedzialny naród zapaleńców, którzy potrafią się sami zwalczać.
Reasumując, przyjmuję zaproszenie do dyskusji ale będę skłonny raczej o skutkach tej książki dyskutować a nie o jej treści.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary -- 17.06.2008 - 16:49Kurtyka sprostowal - nakład książku będzie znacznie większy
http://www.tvn24.pl/-1,1554041,wiadomosc.html
Nabędę i przeczytam.
Delilah -- 17.06.2008 - 17:20Na pohybel różnym Bolkom.
Panie Stary
Właśnie wyczytałem. że książka wyjdzie w kilku rzutach, w większym nakładzie.
O tym, że Lechu obalił komunę osobiście i w pojedynkę słyszałem z jego własnych ust. Moje watpliwości nie dotyczą jego roli w obalaniu komuny, którą całkowicie doceniam, szanuję i uważam, że miała ogromny wpływ na rozwój wydarzeń.
Bardzo natomiast przejmuję się okresem jego prezydentury, rządami pana Wachowskiego, podejmowaniem decyzji, które jak pamiętam, wywoływały wówczas zdumienie wśród najbardziej życzliwych mu ludzi i gorączkowym zacieraniem śladów sprzed lat, które zgodnie z jego deklaracją mogły prowadzić li tylko do czterech podpisanych kartek protokołu przesłuchania.
Wałęsa przypudrowany fałszem i niedomówieniami jest o wiele mniej wart legendy bohatera narodowego niż Wałęsa prawdziwy, otwarty i szczery. Świadomy swojej niełatwej drogi.
Tylko taki Wałęsa może liczyć na sprawiedliwą, odzwierciedlającą jego wielkie dokonania ocenę.
Pozdrawiam,
merlot -- 17.06.2008 - 17:22Merlot
Co do Wałęsy pełna zgoda.
Nie kupię tej książki i tak. Wydam równowartość na piwo.
Stary -- 17.06.2008 - 18:49Delilah
Chętnie przeczytam Twój komentarz tej książki.
Książki nie.
Stary -- 17.06.2008 - 18:50