PiS contra dęby


 

Polski tzw. “prawdziwy” patriotyzm ma różne oblicza. Dowiadujemy się oto z dzisiejszej prasy, że władze Jasła pod przywództwem związanej z PiS i “Solidarnością” pani burmistrz Marii Kurowskiej zdecydowały się na iście brawurowy w swej odwadze gest naprawdę najprawdziwszego patriotyzmu.

Otóż to czcigodne towarzystwo, wzorem średniowiecznym postanowiło pokarać dzrzewo za to, że miało czelność być posadzonym “złemi ręcami”. Podobno bowiem sześciesięcioletni dąb rosnący gdzieś w tej podkarpackiej dziurze zasadził był sam Adolf Hitler.

Nie sądzę, żeby ów dąb miał szanse w starciu z – jak czytamy na stronie biograficznej pani burmistrz – “wierną katolickim ideałom i patriotycznym powinnościom” kobietą u władzy.

Jak widać – PiSomatołki po wyborach w świetnej formie. Czekamy co jeszcze oszołomstwo nam pokaże – dzięki nim mamy przecież niezły cyrk zupełnie gratis. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że skoro nawet w tym bastionie polskiego konserwatyzmu eurowybory wygrała Platforma Obywatelska, to owa groteska nie potrwa już zbyt długo. Grozi nam bowiem to, że po kilku kolejnych pokazach “prawdziwego” patriotyzmu w wykonaniu działaczy naszej cudnej opozycji moglibśmy nieszczęśni pęknąć ze śmiechu!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

eeee,

z tymi drzewami to tak absurdalne, że aż nie wierzę, jakiś link poproszę:)

No ale w sumie zważywszy fakt, że syn podróżnika Arkadego Fiedlera, który o dębach książkę napisał, należy do PeŁo:), to to może byc plan misternej zemsty nie tylko z aHitlera, ale i Wehrmacht, dziadka Tuska i w ogóle całe pełowskie diabelskie nasienie:)

pzdr


@grześ

A to sobie otwórz dowolny portal – wszędzie o tym dzisaj piszą :-)))

Kurowska się PiSowi “kur…wsko” zasłużyła – no nie?

Ale jaja!


Poszukałem i poczytałem,

nawet wypowiedź pani burmistrz przeczytałem, albo idiotka albo fanatyczka albo prowokator z niej, tak se myślę.

pzdr


@grześ

Wiesz co – to nie tak. Sęk w tym, że to nie jest ani idiotka ani fanatyczka ani prowokatorka. To jest po prostu taka formacja umysłowa. Ci ludzie naprawdę są skansenem pewnej obyczajowości, która z jednej strony wzrusza nas czasem jakimś natywnym heroizmem, lecz najczęściej wywołuje jedynie paroksyzm zażenowania – tak bardzo jest nieprzystająca do współczesnej rzeczywistości.

To są ci wszystcy wąsale, borowe dziady w rejtanowskich pozach, te baby wrzeszczące na odpustach, ci wszyscy “oczywiście oczywiści”, co mają prosty przepis na to, czym jest “normalność” (jest to wszystko to, co oni widzieli w promieniu 500 metrów od swojej zagrody), itd.

Tak, Grzesiu – to jest wciąż spory odsetek naszej polskiej populacji. I wiesz co ja Ci powiem? Ja się w tym nie umiem znaleźć, bo mnie z nimi nic, ale to nic zupełnie nie łączy… a wręcz przeciwnie. Im dalej na wschód, tym gorzej się czuję.


A jak by

u ciebie, na skwerku stał 50 letni dąb i kamień, że to na cześć jakiejś tam rocznicy Stalina/Lenina?
Też byś się ciskał?
I śledził podstępnych matołków, co go chcą wyciąć?
Np pod deweloperkę?

Nic mnie tak nie bawi jak odruch Pawłowa u ludzi.


Igła, ale tam kamienia chyba upamiętniającego nie ma

jest samo drzewo, które jest “złe”, bo je ku czci Hitlera zasadzono.
No przecież toi parodia jest, w ogóle zastanawia mnie czy tam w Jaśle nie mają poważniejszych problemów, że pani burmistrz się takimi pierdołami zajmuje, no wstyd w sumie.

pzdr


Grzesiu

Nie do końca.
Jak, się okazuje jest polski świadek.
A pomnikiem jest drzewo.

I teraz, załóżmy, że za 55 lat, już w nowej Europie, kiedy ty jesteś zgrzybiałym starcem i nikt nie pamięta, że nazisci byli pochodzenia niemiecko/austriackiego oraz, że nie mówili po polsku, zgłasza się zażywny jegomość pochodzący z np z Ludwigsburga, przedstawia fotki i dokumenty, świadczące o pragermańskim pochodzeniu dębu, działki oraz samego Jasła.
A on jest w prostej linii dziedzicem swojego praszczura, który te drzewo zasadził.

Szydzę?
Być może.
Ale w świecie zalewającej nas głupoty mogę mieć rację.

PS. – Ludwigsburg nie został przeze mnie wywołany nie tylko dlatego,że kiedyś, dawno, spędziłem tam kilka miesięcy, jako student/gastarbeiter.


@Igła

Dobrze, że Hitlerowi na urodziny nie ofiarowano jasielskiej ziemi. Wyobraź sobie, ile trzeba by gruzawikami wywozić...

A teraz weź stary wypij sobie piwko jakieś (ostatnio polecam “Ciechana”) i wyluzuj, bo to, co mówisz mieści się chyba w porządku “Władcy pierścieni”, ale nie naszym tu dzisiejszym…

A tak na marginesie:

http://wyborcza.pl/1,87648,6713144,Co_sie_czai_na_rozstaju.html


Dla jasności

Szczęsny.
Pański porządek nie jest mój, ani jak sądzę niczyj więcej.

Te piwo nazwa się Kasztelańskie


@Igła

Nie – to piwo nazywa się “Ciechan”: http://www.ciechan.com.pl/

A co do meritum – zdaje się, że istotnie się nie lubimy… Nie miałbym nic przeciwko, żeby od Wisły na wchód ustanowić nowe państwo – Durnostan, gdzie mógłby sobie mieszkać Igła, Maciejewski, Jassa, Banan, Magia i… pani burmistrz Kurowska i gdzie żylibyście sobie jak pan bóg przykazał na klepisku z gnojem, ale za to na swoim i po swojemu.

Żegnam.
Bueee!


Faktycznie kończe z panem,

nawet wymianę nieuprzejmości.
Durniów się odstrzeliwuje.
Nie pojawiaj się pan tu więcej.


re: PiS contra dęby

Durniejesz Czaruś.


Wiesz, Igła

dobrze jest mieć Mad Doga. Nawet odstrzelonego.
I dobrze jesrt mieć Docenta.

Sama mizeria nie wystarczy.

Dobrze jest mieć przyjaciół.


Przyjaciele,

panie Merlocie nie obrzucają wszystkich gnojem, nie wtykają w dupę czopka, nie wyzywają inaczej myślących od pisomatołków, skurwieli, ciemnogrodów i co tam jeszcze se Szczęsny w pijanym widzie przywołał, itde.., itpe..

A nawet jeżeli używają słów to wplatają je w argumenty.
Co do Mada, to ani mi brat ani swat ani wróg.
Podobno działa na swoim.
Pewnie ma dużo roboty?

Pan też podobno w gronie przyjaciół?
A znasz pan te przysłowie o psu i zającu?


Znam.

Nic z tego nie wynika, Igło.
Problem jest w Tobie.
I drugi, trudniejszy chyba w Sergiuszu.

A mnie jest bardzo trudno przejść nad tym do porządku.

Z Ziggim sobie poradzę. Bez Twojjej pomocy.


Pewnie masz dużo racji

Jak to bywa, po jakimś czasie bycia w grupie.
Tylko, że tu spowiedzi nie będzie.


nie ma takiej potrzeby.

wystarczy rozmowa.

Choćby w połowie szczera.


Szczęsny

Czymże zapadłam Panu tak głęboko w pamięć, że przy każdej okazji wymienia Pan mój nick?
Nie zauważył Pan do tej pory, że każda z wiodących sił politycznych w tym kraju napawa mnie podobną odrazą? Tak, co całkiem możliwe, że Pan nie zauważył.
Kret więcej widzi, niż Pan.

A pomysł wycięcia dębu na rynku w Jaśle uważam za durny. Bez politycznych konotacji. Po prostu – DURNY.


Panie Igło

Tani merlot, w sensie – wino ze szczepu “merlot”, jest niezwykle przydatny do przeprowadzenia pewnego testu zdrowotnego.
Test przeprowadza się indywidualnie.
Zdecydowanie indywidualnie.


Te germańskie dęby!

Pod nimi Słowianie nie potrafią posiedzieć i odpocząć...

“Nie pojawiaj się tu więcej” brzmi odstręczająco, ale co mi tam krytykować. Ja ze swojej piaskownicy potrafiłem na mordę wyrzucić, razem z wiaderkiem i grabkami!

O tym dębie nawet Eli Barbur napisał, wywołując jeszcze bardziej wściekłą nawalankę komentatorów. Ja uważam, że wycinanie 67-letniego dębu z powodów ideologicznych jest IDIOTYZMEM, ale tam ponoć chodzi o budowę ronda i taki powód jako urbanista jestem w stanie sobie wyobrazić. O ile rondo nie jest pretekstem…

Może w Jaśle zabrakło drewna kominkowego? Dobrze byłoby zobaczyć slon pani burmistrzowej?


Subskrybuj zawartość