Teatr pisania

...który jesteś(mieszkasz) w Niebie

Tak, tej niedzieli pójdzie do kościoła Metodystów. Ciekawa była co ON jej powie,obawiała się czy zrozumie(na myśleniu w jęz.angielskim łapała się przy okazji
mówienia po polsku po powrocie do ojczyzny)
a bardzo potrzebowała JEGO słowa.
Właśnie agencja przez którą podjęła pracę opiekunki starszych osób zerwała jej kontrakt – upierała się by tak jak obiecali przystali na współprace na bazie jej samozatrudnienia a nie pracy na etat.W swym uporze posunęła sie do propozycji zaproszenia do biura agencji ekipy wolontariuszy z ramienia tutejszego skarbowego by rozstrzygnąć czy współpraca z samo zatrudnionym jest dla agencji legalna czy nie(agencja rozstrzygnęła wcześniej,że informacja ta oraz rzeczona samo zatrudniona jest jej niepotrzebna – nikt nie lubi zbyt bliskich kontaktów ze skarbowym)Tak to wylądowała na lodzie po 2-ch tygodniach pracy,której szukała
miesiąc.Starała się o tym nie myśleć by powstrzymać uczucie mdłości związane z
tą świadomością.
Jest katoliczką ale tu w Anglii postanowiła w duchu
ekumenicznym i ekonomicznym odwiedzać najbliższy(opiekunka starszej osoby mieszka w domu tej osoby) kościół,nie zawsze jest to kościół katolicki.
Do Metodystów szła z wdzięcznością (dzięki ich Warszawskiej szkole jęz.angielskiego
porozumiewała się w miarę swobodnie tym językiem) i ciekawością (do tej pory kojarzyła ich z ciasnymi salkami i mało wygodnymi krzesłami z pulpitem i nerwowym skurczem żołądka-słówek uczyła się w trakcie godzinnej jazdy tramwajem,nie zawsze skutecznie).
Wszystko było zaskakujące. Kościół z przeszkloną tylną ścianą przypominał trochę aulę uniwersytecką- troszkę brakowało jej nastrojowego półmroku. cdn

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Zostałem

zaciekawiony. Czekam na więcej.


Panie Zaciekawione Yayco (korzystając z okazji) jest problem:

Pan to jesteś fonetyczne; jajko czy jajco?
pzdr


He he

jajko, oczywiście. To mądrzejsze od kury.


Ale nie będę się upierał

zgodny w sobie jestem.


Bianko przepraszam za off topic, ale sprawa wagi państwowej.

Panie Yayco serdecznie dziękuję i winny jestem wyjaśnienie:
Bo ja to Panie jestem słuchowcem i wstyd przyznać, ale nie mam jeszcze wprawy- żeby zrozumieć to czytam na głos. A Grzesiek mówi, że jak więcej będę czytał a mniej meczyków oglądał to może przestanę już sylabizować.
Bo jak dochodzę( w sensie doczytam) do “yayco” to się zacinam i muszę zacząć od początku. I kurcze, żeby to tylko raz. Ale zawsze, żeby mieć pewność muszę powtórzyć i drugą opcję I wszystkich to na Radzie Ministrów strasznie wkurza, bo robota stoi a naród na cud przecież czeka.
No i kamień z serca teraz to już pójdzie jak z płatka.

Dziękuję jeszcze raz.
Wdzięczny


Subskrybuj zawartość