Oj, ruszyła lawina dziwnych smaków. Przypomina mi się, jak za stanu wojennego usłyszałem w pociągu rozmowę dwóch starszych pań o dziwnych artykułach spożywczych. Ostatnie słowo należało do pani, która tryumfalnie powiedziała: a ja widziałam w sklepie puszkę, a w niej SARDYNY W MAŚLE.
Max, łap za kajet i obstawiaj, kto pierwszy rozpozna ten zabytek spożywczy :)
Kulinarni
Oj, ruszyła lawina dziwnych smaków. Przypomina mi się, jak za stanu wojennego usłyszałem w pociągu rozmowę dwóch starszych pań o dziwnych artykułach spożywczych. Ostatnie słowo należało do pani, która tryumfalnie powiedziała: a ja widziałam w sklepie puszkę, a w niej SARDYNY W MAŚLE.
Max, łap za kajet i obstawiaj, kto pierwszy rozpozna ten zabytek spożywczy :)
Pozdrowienia dla wszystkich.
Aspik -- 09.01.2008 - 16:48