Konkretnie, to Pańska polemika (czy też krytyczne ustosunkowanie się) i nazwanie błędem) aksjologicznego absolutyzmu. Choć nie napisał Pan wprost, dlaczego. Nie szkodzi. Chociaż nie – napisał Pan we wpisie na górze.
Pański relacyjnizm (bo nie relatywizm) wydaję się rozumieć, choć zaakceptować go jest mi trudno. Pomimo tego, że sam go często praktykuję.
A że przy okazji trafiłem na tytuł z 1922 roku: “Ленин. Фанатик и антисоциальный экстремист”, to już zupełnie inna historia.
Panie Y.
Konkretnie, to Pańska polemika (czy też krytyczne ustosunkowanie się) i nazwanie błędem) aksjologicznego absolutyzmu. Choć nie napisał Pan wprost, dlaczego. Nie szkodzi. Chociaż nie – napisał Pan we wpisie na górze.
Pański relacyjnizm (bo nie relatywizm) wydaję się rozumieć, choć zaakceptować go jest mi trudno. Pomimo tego, że sam go często praktykuję.
A że przy okazji trafiłem na tytuł z 1922 roku: “Ленин. Фанатик и антисоциальный экстремист”, to już zupełnie inna historia.
Pozdrawiam w nadziei na więcej.
oszust1 -- 25.11.2008 - 23:28