Jak chcesz, by kościoły służyły temu, do czego zostały wzniesione, nie stawały się zaś bibliotekami (widziałem bardzo ładną zrobioną w Niemczech), czy fabryką noży (było tak w Warszawie w jednym przypadku, bynajmniej nie za komuny) — to bierz się za głoszenie Dobrej Nowiny, nie zaś zgryźliwą polemikę prawicową.
Bo kościoły nie są miejscem praktyk prawicowych lecz religijnych.
A zbieżność rzymskiego chrześcijaństwa z konserwatyzmem i szeroko pojętą prawicowością jest regionalna i chwilowa, by nie rzec, że przypadkowa.
Nie zdziwię się wcale, gdy jutro prawica będzie nie tylko antyklerykalna, ale antychrześcijańska.
Yasso
Jak chcesz, by kościoły służyły temu, do czego zostały wzniesione, nie stawały się zaś bibliotekami (widziałem bardzo ładną zrobioną w Niemczech), czy fabryką noży (było tak w Warszawie w jednym przypadku, bynajmniej nie za komuny) — to bierz się za głoszenie Dobrej Nowiny, nie zaś zgryźliwą polemikę prawicową.
Bo kościoły nie są miejscem praktyk prawicowych lecz religijnych.
A zbieżność rzymskiego chrześcijaństwa z konserwatyzmem i szeroko pojętą prawicowością jest regionalna i chwilowa, by nie rzec, że przypadkowa.
Nie zdziwię się wcale, gdy jutro prawica będzie nie tylko antyklerykalna, ale antychrześcijańska.
odys -- 26.11.2008 - 23:51