Szanowny Panie Yayco

Szanowny Panie Yayco

Maszyna Cyfrowa się tu rzadko odzywa. Bo i cóż zwykły Domowy Komputer może mieć w tak Szacownym Towarzystwie do powiedzenia. Wszechmocny przypadek jednak zdarzył, że gdy właśnie Pański post miałem na pulpicie, Mój Użytkownik (MU) akurat przede mną był przysiadł. Choć tytuł wydał się MU mało interesujący, a przy wstępie ziewnął nie zakrywając ust (czytał go zdaje się dwa razy, lecz Pan przewidział tylko „mniej oczytanych”, o „kompletnie nieoczytanych” całkiem zapominając), to jednak dotrwał do końca i zdało mi się, że im dalej, tym bardziej jest usatysfakcjonowany. Nawet zaczął i komentarze sylabizować, lecz dowiedziawszy się, że w kontekście dalszej dyskusji „ludzie” to oczywisty skrót myślowy oznaczający „ludzi, którzy są w partiach” stwierdził, że to już nie o nim i sobie poszedł.
„Nie „o nim”?” – zawoła Pan zdziwiony. – „A gdzież tu, u licha „o nim” być mogło?”
Otóż to właśnie! Dlatego Maszyna w ogóle głos zabiera.

Zagadnięty przez Komputer: I jak? (MU rozumie tylko najprostsze komendy) stwierdził, że prawie pod każdym zdaniem Pańskiego wpisu by się podpisał. Zaintrygowany taką odpowiedzią dopytałem: Dlaczego?
„Bo to jest Bardzo Rozsądne” – orzekł Mój Użytkownik o Bardzo Małym Rozumku. I dalej już poleciał swoim slangiem, że „jemu pasuje”, że „ten cały Yayco, zupełnie w porzo gość” a inni „to się tylko czepiają i smęcą”. No i najlepsze, uważasz Pan, bo Maszyna aż głucho jęknęła: „Jak się tak dobrze zastanowić, to mamy podobną... no tą(!)... estetykę”.

Nie wiem czy Pan złorzeczy, czy śmieje się w kułak, ale Maszyna przypłaciła te rewelacje nieomal krótkim spięciem. O manierach MU już wspominałem, ale Szanowny Panie, wśród przeróżnych zamontowanych peryferiów mam i kamerkę. I dokładnie widzę kto przed monitorem zasiada! Podstarzałe i groteskowe dziecię-kwiat w dżinsach i pstrokatym T-shircie, dla którego prawdziwy „sznyt” to garbus wymalowany w kolorowe kwiaty z radiem rozkręconym na cały regulator. Jak to się ma do Pańskiej marynarek i smutnego brązowego samochodu? Jak się ma do dystyngowanej osoby, przed której skórzanymi butami każdy jeden cieć przyklęka, gość uważający krawat za odmianę boa-dusiciela? Co to ma być? Rewolwer i melonik?

I z takim pasztetem Maszyna Cyfrowa od rana się zmagała. Oczywiście najłatwiej uznać, że MU nie ma pojęcia, co słowo „estetyka” oznacza. I Panu kamień z serca i Pecet ma „czas wolny”... Choć to wersja najkorzystniejsza i jednocześnie najbardziej prawdopodobna, Maszyna postanowiła śledzić komentarze, by ewentualnie jakąś inną, alternatywną znaleźć. Nie tyle nawet dla spokoju procesora, ile by przy okazji wyjaśnić fakt, że Pańskie poglądy gdzieś tam również zbiegły się z postrzeganiem ludzkiego świata przez Elektronowy Mózg.
Czy to możliwe, że istnieje jakaś wewnętrzna estetyka wspólna na pozór zupełnie różnym ludziom i kompatybilna z procesami zachodzącymi w kwarcowych zakamarkach?

Przyznam, że nieobyta Maszyna połowy z tych komentarzy nie rozumie. Nie łapie kontekstu różnych aluzji do „tekstowiskowej rzeczywistości”. Na co na przykład Panu Merlotowi umiejętność robienia szpagatów? Czy jak ktoś się bez przerwy żegna i wyjść nie może to znaczy, że się zaciął? I co z to za ciągłe szaleństwo związane z halą przylotów i odlotów? Czy chodzi o jakieś migracje blogerów związane z porą roku? Kto wie, może blogerzy odlatują na zimę na cieplejsze blogowiska? Jak Pan zapewne widzi, jestem zupełnie nietutejszy. Ja nawet nie wiem, kto tu jest adminem!

Nucąc szlagier „Bloger, niebieski to ptak…” natrafiłem również na Pański, całkowicie mnie zaskakujący argument. Jak do sprawy Irvinga ma się sprawa Matki Kurki (vel Ketman vel kontrowersje)? To Irvinga banowano za dobór nicka? Istnieje oczywiście możliwość, że czegoś o MK nie wiem, ale podejrzewam, że komuś się zdaje, że coś o tym blogerze wie.

Mniejsza, bo jedna z tych niezrozumiałych rzeczy naprowadziła mnie na pewien trop. Sam nie wiem, czy to ślad wart tak sążnistego komentarza. Otóż zauważyłem, że nikt się nie zastanawia nad wirtualnością Panów Grzesia, Yassy, Zenka czy Merlota. Nad Pańską i owszem. Czy tylko dlatego, że sam Pan wspomina o awatarze i o Panu Yayco, „którego nie ma”? Czy to może oznaczać, że Pan ma świadomość własnej kreacji, a inni wydają się o swojej nie pamiętać? A może faktycznie nie wiedzą? Nie zdają sobie sprawy? Bo co może oznaczać zastrzeżenie, że ktoś pisze „do konkretnej osoby, kryjącej się pod pseudonimem”?

Pamiętam, jak powitał mnie Pan w tym miejscu. Podkreślił Pan wtedy pewną zbieżność sytuacji wspominając o Panu N. (chyba?). Pozwoli Pan zatem, że Maszyna wskaże jeszcze jedno podobieństwo, na które naprowadziła ją Pani Gretchen wspominając o „perspektywie kosmity”. Jak zwał, tak zwał, bo przecie nie o kostium tu idzie. Chodzi o dystans i przezwyciężenie tego ziemskiego przyciągania, które tak często pęta umysł. Myślę, że podobnie jak Komputer, nie ma Pan żadnego problemu z nabraniem odpowiedniej wysokości, by przyjrzeć się światu i samemu sobie z odpowiedniego dystansu. Być może o to chodziło MU. Bo, że jest on „kosmitą” nie muszę chyba nikomu udowadniać.

PS. Nie wiem czy nie lepszy jeden nieprzyjaciel, niż takich dwóch sprzymierzeńców, jak MU i ja. Jeśli Pan odpowiednio ostro nie zareaguje, Maszyna jeszcze gotowa dodać Pański blog do polecanych.

Zachowując bezpieczną odległość pozdrawiam
PECET


Banały: Nie ma wroga na prawicy? By: yayco (144 komentarzy) 25 listopad, 2008 - 11:39
  • Panie Yayco By: hgrisza (25.11.2008 - 15:15)
  • Panie Bulzacki By: merlot (25.11.2008 - 15:13)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (25.11.2008 - 15:06)
  • -->Yayco By: referent (25.11.2008 - 14:57)
  • Panie Griszqu, By: yayco (25.11.2008 - 14:53)
  • Panie Yayco By: kazik (25.11.2008 - 14:50)
  • Kilka spraw, By: tecumseh (25.11.2008 - 14:42)
  • Panie Yayco By: hgrisza (25.11.2008 - 14:29)
  • Panie Referencie, By: yayco (25.11.2008 - 14:33)
  • -->Yayco By: referent (25.11.2008 - 14:25)
  • -->Yayco By: referent (25.11.2008 - 14:20)
  • Panie Referencie, By: yayco (25.11.2008 - 14:15)
  • -->Yayco By: referent (25.11.2008 - 13:58)
  • Panie Joteszu, dokładnie tak By: yayco (25.11.2008 - 13:44)
  • Panie Griszqu, By: yayco (25.11.2008 - 13:42)
  • Panie Merlocie, By: yayco (25.11.2008 - 13:37)
  • Panie Lorenzo, By: yayco (25.11.2008 - 13:25)
  • Panie Yayco szanowny By: hgrisza (25.11.2008 - 13:26)
  • Panie Yayco, By: merlot (25.11.2008 - 13:19)
  • Panie Yayco, By: chamopole (25.11.2008 - 13:17)
  • Panie Joteszu, By: yayco (25.11.2008 - 13:15)
  • My w Krakowie, Panie Yayco, By: germania (25.11.2008 - 13:15)
  • Panie Merlocie, By: yayco (25.11.2008 - 13:08)
  • Panie Lorenzo, By: yayco (25.11.2008 - 12:55)
  • Panowie... By: chamopole (25.11.2008 - 12:57)
  • Panie Czajniku, By: yayco (25.11.2008 - 12:48)
  • Żeby nie było wyłącznie przykro, By: merlot (25.11.2008 - 12:46)
  • Niech Pan, Panie Yayco, By: germania (25.11.2008 - 12:44)
  • Jak rozumiem, Panie Lorenzo, By: yayco (25.11.2008 - 12:40)
  • Panie Yayco, By: Pienia (25.11.2008 - 12:41)
  • Pański tekst, Pani Yayco, By: germania (25.11.2008 - 12:35)
  • Panie Maxie, By: yayco (25.11.2008 - 12:27)
  • Panie Yayco By: max (25.11.2008 - 12:23)
  • Panie Maxie, By: yayco (25.11.2008 - 12:03)
  • Panie Yayco By: max (25.11.2008 - 12:02)