Halny wieje, do tego pełnia (no, prawie, bo za 25 godzin).
Człowiek najbardziej wiąże się z tym, czego się wyrzeka (to z tego przerobionego na buddyzm jezuity).
Prostolinijność nie wyklucza mówienia zagadkami i przypowieściami (to wiadomo od czasów Jezusa z Nazaretu).
Jak człowiek gada głupoty, to można: (a) bronić jego prawa do gadania głupot (b) powiedzieć, żeby przestał, bo robi z siebie głupka. Pytanie: czy przejawem miłości bliźniego jest (a) czy (b)?
To, że ktoś nosi perukę i wie co to menuet, nie musi jeszcze znaczyć, że pod peruką ma wszy a we łbie siano lub że jest moskiewskim agentem wpływu.
To, że menel pod budką z piwem mówi co myśli bez owijania w bawełnę, nie znaczy jeszcze, że jest prostolinijnym wcieleniem sprawiedliwego.
Świat zachodni jest pełen za-czadzonych. Podobnie jest z blogosferą. Dlatego politykom tak łatwo przychodzi rządzenie, poniekąd.
Oglądanie telewizora jest jak wdychanie czadu. I nie chodzi tu o Czad, prawda.
Panie Referencie,
kilka skojarzeń, może być, że od czapy:
Halny wieje, do tego pełnia (no, prawie, bo za 25 godzin).
Człowiek najbardziej wiąże się z tym, czego się wyrzeka (to z tego przerobionego na buddyzm jezuity).
Prostolinijność nie wyklucza mówienia zagadkami i przypowieściami (to wiadomo od czasów Jezusa z Nazaretu).
Jak człowiek gada głupoty, to można: (a) bronić jego prawa do gadania głupot (b) powiedzieć, żeby przestał, bo robi z siebie głupka. Pytanie: czy przejawem miłości bliźniego jest (a) czy (b)?
To, że ktoś nosi perukę i wie co to menuet, nie musi jeszcze znaczyć, że pod peruką ma wszy a we łbie siano lub że jest moskiewskim agentem wpływu.
To, że menel pod budką z piwem mówi co myśli bez owijania w bawełnę, nie znaczy jeszcze, że jest prostolinijnym wcieleniem sprawiedliwego.
Świat zachodni jest pełen za-czadzonych. Podobnie jest z blogosferą. Dlatego politykom tak łatwo przychodzi rządzenie, poniekąd.
Oglądanie telewizora jest jak wdychanie czadu. I nie chodzi tu o Czad, prawda.
Pozdrowienia prowokacyjne z czado-sfery.
s e r g i u s z -- 11.12.2008 - 16:52