nie wierzę, żebym wstała na angielski. Co mi padło na łeb, żeby się zapisywać do grupy dwa razy na dziewiątą czydzieści?
W końcu mnie wyrzuci ta podróbka House’a, dobre i piękne eseje pisane przez zaprzyjaźnionych mężczyzn nie uratują sprawy narodowej…
Ble,
nie wierzę, żebym wstała na angielski. Co mi padło na łeb, żeby się zapisywać do grupy dwa razy na dziewiątą czydzieści?
W końcu mnie wyrzuci ta podróbka House’a, dobre i piękne eseje pisane przez zaprzyjaźnionych mężczyzn nie uratują sprawy narodowej…