Nazywało się to CRTronic i kosztowało cirkaebałt sto tysięcy papierów.
Co bogatsze firmy reżimowe sprawiły sobie to cacko, ale wykorzystywały wyłącznie do składu szpaltowego, czyli cięgiem, jak leci.
Natomiast system pozwalał na skład i łamanie całokolumnowe, jeszcze bez integrowania grafiki i zdjęć. Mikroklan był łamany w Wydawnictwach Kartograficznych. Wydębiłem od nich podręcznik, nauczyłem się kodów formatujących (głównie przy pomocy koordynat x,y) i oddawaliśmy im teksty w maszynopisie, z dodanymi rozkazami dla machiny.
Ichni operator wytrzymał trzy numery i poszedł na chorobowe.
To była upiorna praca, ale za to byliśmy w absolutnej szpicy postępu;-)
Nie, w systemie dedykowanym Linotype'a
Nazywało się to CRTronic i kosztowało cirkaebałt sto tysięcy papierów.
Co bogatsze firmy reżimowe sprawiły sobie to cacko, ale wykorzystywały wyłącznie do składu szpaltowego, czyli cięgiem, jak leci.
Natomiast system pozwalał na skład i łamanie całokolumnowe, jeszcze bez integrowania grafiki i zdjęć. Mikroklan był łamany w Wydawnictwach Kartograficznych. Wydębiłem od nich podręcznik, nauczyłem się kodów formatujących (głównie przy pomocy koordynat x,y) i oddawaliśmy im teksty w maszynopisie, z dodanymi rozkazami dla machiny.
Ichni operator wytrzymał trzy numery i poszedł na chorobowe.
To była upiorna praca, ale za to byliśmy w absolutnej szpicy postępu;-)
merlot -- 09.02.2010 - 09:47