faszystów (oraz komuchów) słusznie jest obrażać i ja nie o tym. Pisałam o obrażaniu mnie (choć przyjmuję do wiadomości, że pisał Pan abstrakcyjnie, więc rzecz opiera się na pewnym nieporozumieniu), a ja faszystką nie jestem. Niby jak? Podoba mi się pewien styl i estetyka. Nie mam prawa? To może zbanujmy od razu Riefenstahl i Eisensteina, Ciorana i Majakowskiego, etc…
Jeśli ktoś posądza mnie o chęć tępienia Żydów czy jakichkolwiek innych odmienności, usprawiedliwianie zbrodni czy coś w tym guście, to ten ktoś jest idiotą, bo ja nie piszę tu od wczoraj. Przepraszam. To nie do Pana, tylko na wsjakij słuczaj.
To nie jest czysta koleżeńska pogaducha. Zrobiłabym to samo dla blogera, którego nie cierpię jak zarazy, gdyby został potraktowany w ten sposób. Mam wrażenie, że w tym momencie jestem dalsza od halberyzmu, niż szanowny Pan?
Jak to “inni – precz”? Oszalał Pan, czy też dyskutuje z jakimś swoim wyobrażeniem na mój temat?
I nie zmuszam Pana do ruszania czymkolwiek, chciałam zauważyć...
Panie Referencie,
faszystów (oraz komuchów) słusznie jest obrażać i ja nie o tym. Pisałam o obrażaniu mnie (choć przyjmuję do wiadomości, że pisał Pan abstrakcyjnie, więc rzecz opiera się na pewnym nieporozumieniu), a ja faszystką nie jestem. Niby jak? Podoba mi się pewien styl i estetyka. Nie mam prawa? To może zbanujmy od razu Riefenstahl i Eisensteina, Ciorana i Majakowskiego, etc…
Jeśli ktoś posądza mnie o chęć tępienia Żydów czy jakichkolwiek innych odmienności, usprawiedliwianie zbrodni czy coś w tym guście, to ten ktoś jest idiotą, bo ja nie piszę tu od wczoraj. Przepraszam. To nie do Pana, tylko na wsjakij słuczaj.
To nie jest czysta koleżeńska pogaducha. Zrobiłabym to samo dla blogera, którego nie cierpię jak zarazy, gdyby został potraktowany w ten sposób. Mam wrażenie, że w tym momencie jestem dalsza od halberyzmu, niż szanowny Pan?
Jak to “inni – precz”? Oszalał Pan, czy też dyskutuje z jakimś swoim wyobrażeniem na mój temat?
I nie zmuszam Pana do ruszania czymkolwiek, chciałam zauważyć...
Pino -- 17.02.2010 - 09:59