Oczowiście to, co piszesz jest zgodne z teologią katolicką, niemniej, nie chodziło mi o to, czy Jezus musiał umrzeć czy nie, tylko o ten konkretny rodzaj śmierci. Wówczas hańbiącej i bardzo okrutnej.
Co do ofiary jej sensu i biblijnego znaczenia, tu też mamy do czynienia z wielorakością interpretacji, które na jednym “poziomie” interpretacji uchodzą za “logiczne” i “racjonalne”, ake wystarczy wejść na trochę inny poziom, by wszystko postawić w wątpliwość. i odwieczne pytanie czy Bóg naprawdę nie mógł obejść się bez tej straszliwej ofiary z własnego syna?
Kiedyś czytałe przepiekny esej ks. Hryniewicza, który udowadniał, że ofiary Jezusa nie należy traktować w znaczeniu “sacrifitium” czyli ofiary przebłagalnej za grzechy ludzkości , jakiej oczekiwał znieważony i zagniewany Bóg od ludzi, ale w znaczeniu “Victima” – czyli takim, że Jezus stał się “ofiarą” ludzkich knowań i złej woli.
@poldek34
Oczowiście to, co piszesz jest zgodne z teologią katolicką, niemniej, nie chodziło mi o to, czy Jezus musiał umrzeć czy nie, tylko o ten konkretny rodzaj śmierci. Wówczas hańbiącej i bardzo okrutnej.
Co do ofiary jej sensu i biblijnego znaczenia, tu też mamy do czynienia z wielorakością interpretacji, które na jednym “poziomie” interpretacji uchodzą za “logiczne” i “racjonalne”, ake wystarczy wejść na trochę inny poziom, by wszystko postawić w wątpliwość. i odwieczne pytanie czy Bóg naprawdę nie mógł obejść się bez tej straszliwej ofiary z własnego syna?
Kiedyś czytałe przepiekny esej ks. Hryniewicza, który udowadniał, że ofiary Jezusa nie należy traktować w znaczeniu “sacrifitium” czyli ofiary przebłagalnej za grzechy ludzkości , jakiej oczekiwał znieważony i zagniewany Bóg od ludzi, ale w znaczeniu “Victima” – czyli takim, że Jezus stał się “ofiarą” ludzkich knowań i złej woli.
glosik -- 23.02.2012 - 11:48