Wakacje cz. 1

Wiocha. Jak co roku znów tu przyjechałem. Lubię to miejsce, bo jest: zielono, ciepło, czysto, miło, radośnie i wszyscy się znają... Najpierw sprzątanie, bo po 2 miesiącach niebytności istot ludzkich na chacie jest trochę brudno. Mamy tu myszy i inne zwierzęta, więc trochę brudzą... Odkurzanie, mycie okien, a potem ja wyjechałem.

Głupie liceum zamknęło swe podwoje, przed wyrobieniem sobie zdjęć (przeze mnie), więc nie mogłem złożyć papierów 27 w piątek. W łykend (mój szanowny ojczulek twierdzi, że takie słowo jest nawet w słowniku) Lo było zamknięte, w poniedziałek zaniosłem papiery, a we wtorek wróciłem na wieś. Tam zastałem tylko moją siostrę z koleżanką. Było wesoło. Graliśmy w nadzwyczaj kulturalną grę karcianą, o dźwięcznej nazwie – “gówno” – niosącej cały jej sens i przesłanie.

Potem ja wylałem 3 litry benzyny i 60 ml oleju do dwusuwów na koszenie trawy w tzw. ogródku… no i nad sadzawką (czyli bajorkiem do zbierania wody z pola).

Teraz po 18 siostry na której było dużo jej (i moich) znajomych, jest rodzinka z łodzi i jest fajowa zabawa. Czasem były delikatne spięcia, ale jest bardzo wesoło.

Mam nadzieję napisać kiedyś coś jeszcze ale nie wiem jak to wyjdzie, bo tutaj mam dostęp do internetu tylko u sąsiadów, a do domu się niestety nie wybieram w najbliższym stuleciu (choć znając rodzinkę wywalą mnie już we wrześniu… ech).

Do zobaczenia, o ile sobie wykaszarką rąk nie obetnę :-D

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

temu to fajnie

niektórzy w domu spędzają i to tylko parę dni…

prezes,traktor,redaktor


3 litry benzyny

to spala mały cross moich chłopców, który nabyłam drogą kupna za ulgę podatkową, jaką za nich dwóch dostałam. Teraz wakacje na wsi uzupełnione zostały o adrenalinkę jaką dojrzewający chłopcy potrzebują. Mamusia co prawda pierwsze dni dreptała nerwowo i pilnowała, zamartwiała się, spisała zasady użytkowania itd. , ale jak wczoraj zobaczyła w lesie młodzieńca w małym jeepie z panienką , oboje w wieku moich , to przeszły mi wszelkie zmartwienia, bo wiem, że czeka mnie jeszcze niejedno i o wiele większe.
W nogę z nimi już nie mam siły grać, pozostaje siatkówka.
A jak mieszczucha relaksuje praca w polu i książka czytana pod lipą, jedynie te pier…muchy i komary jeb…
Też jadę jutro znów na wieś.


Nasze kochane muchy i najsłodsze komary

są błogosławieństwem dla mieszkańca wsi!

a tak serio. Ja bym nie usiadł na crossa narazie… może za 2 latka… a teraz jeżdżę z powodzeniem na rowerze. moja kosa przez jakieś pół godziny, no może 45 min pali pół litra. ale ja kosiłem przez bite 4 dni najpierw 2 baki potem 1,5; potem jeszcze jakieś 2 i następnego dnia dokaszałem resztę paliwa… no i coś tak jeszcze zostało… na zapalenie ogniska…
Pozdrawiam radośnie i wakacyjnie…


maxie

No to ja mam tak jeszcze przez parę latek…
Pozdrawiam


Hm, gra karciana

o naziwe ,,gówno”?
Intrygująca byc musi.

Pozdrówka.

I jak się dorwiesz do neta, to napisz cuś czasem i w wakacje.

pzdr


tera sie dorwal

to tera piszem
a gra jak sie bardzo uprzec może byc naprawde kulturalna tylko tak ktos wymyslil, ze zamiast nie mam wola sie gowno i juz…

a poniewaz internetu nie mam w warszawie, a tu tylko troche, wiec bede pisal malo (zaznaczam, ze za niedlugo wracam do stolicy a potem znow na wioche)

jak na cos jeszcze wpadne to napisze o tej osie co mnie pod okiem ukasila i o tym co robie i czego nie robie…

Pozdrawiam spuchniety…


gra karciana o nazwie gówno

w eleganckim świecie nazywa się skat :)

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


o tym nie mialem pojecia

ale ja przecierz obracam sie w kregach “ech tej dzisiejszej mlodzierzy”...
Pozdrawiam


Hm, to w skata

też nie umiem grać.
Kojarzy mi się tylko z ,,Blaszanym bębenkiem” gdzie na Poczcie w czasie ataku Niemiec grano w skata.
jeśli dobrze pamietam.

A i wspólczuje osy:)

Ze dwa lata temu przeżyłem taką przygodę, bolesne to było w sumie…

pzdr


e tam ... nie skumali...

skat od skatologii :P

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


mnie

to nadal nic nie mówi… ale jak już pisałem jestem młody i niedoświadczony…

ratunku wytłumacz!

Pozdrawiam niepojętny…


Jachoo,

zajrzyj tu:

http://portalwiedzy.onet.pl/34040,,,,skatologia,haslo.html

JUż jasne?

pzdr


aaa

no to chyba rozumiem… tak czy inaczej gra jest ciekawa, a jak kogoś interesuje jej przebieg, to… niech sobie poszuka w internecie. ja nie będę ludzi demoralizował...
Pozdrawiam wesolutko.


Subskrybuj zawartość