Wiocha. Jak co roku znów tu przyjechałem. Lubię to miejsce, bo jest: zielono, ciepło, czysto, miło, radośnie i wszyscy się znają... Najpierw sprzątanie, bo po 2 miesiącach niebytności istot ludzkich na chacie jest trochę brudno. Mamy tu myszy i inne zwierzęta, więc trochę brudzą... Odkurzanie, mycie okien, a potem ja wyjechałem.
Głupie liceum zamknęło swe podwoje, przed wyrobieniem sobie zdjęć (przeze mnie), więc nie mogłem złożyć papierów 27 w piątek. W łykend (mój szanowny ojczulek twierdzi, że takie słowo jest nawet w słowniku) Lo było zamknięte, w poniedziałek zaniosłem papiery, a we wtorek wróciłem na wieś. Tam zastałem tylko moją siostrę z koleżanką. Było wesoło. Graliśmy w nadzwyczaj kulturalną grę karcianą, o dźwięcznej nazwie – “gówno” – niosącej cały jej sens i przesłanie.
Potem ja wylałem 3 litry benzyny i 60 ml oleju do dwusuwów na koszenie trawy w tzw. ogródku… no i nad sadzawką (czyli bajorkiem do zbierania wody z pola).
Teraz po 18 siostry na której było dużo jej (i moich) znajomych, jest rodzinka z łodzi i jest fajowa zabawa. Czasem były delikatne spięcia, ale jest bardzo wesoło.
Mam nadzieję napisać kiedyś coś jeszcze ale nie wiem jak to wyjdzie, bo tutaj mam dostęp do internetu tylko u sąsiadów, a do domu się niestety nie wybieram w najbliższym stuleciu (choć znając rodzinkę wywalą mnie już we wrześniu… ech).
Do zobaczenia, o ile sobie wykaszarką rąk nie obetnę :-D
komentarze
temu to fajnie
niektórzy w domu spędzają i to tylko parę dni…
prezes,traktor,redaktor
max -- 11.07.2008 - 20:423 litry benzyny
to spala mały cross moich chłopców, który nabyłam drogą kupna za ulgę podatkową, jaką za nich dwóch dostałam. Teraz wakacje na wsi uzupełnione zostały o adrenalinkę jaką dojrzewający chłopcy potrzebują. Mamusia co prawda pierwsze dni dreptała nerwowo i pilnowała, zamartwiała się, spisała zasady użytkowania itd. , ale jak wczoraj zobaczyła w lesie młodzieńca w małym jeepie z panienką , oboje w wieku moich , to przeszły mi wszelkie zmartwienia, bo wiem, że czeka mnie jeszcze niejedno i o wiele większe.
AnnaP -- 11.07.2008 - 21:04W nogę z nimi już nie mam siły grać, pozostaje siatkówka.
A jak mieszczucha relaksuje praca w polu i książka czytana pod lipą, jedynie te pier…muchy i komary jeb…
Też jadę jutro znów na wieś.
Nasze kochane muchy i najsłodsze komary
są błogosławieństwem dla mieszkańca wsi!
a tak serio. Ja bym nie usiadł na crossa narazie… może za 2 latka… a teraz jeżdżę z powodzeniem na rowerze. moja kosa przez jakieś pół godziny, no może 45 min pali pół litra. ale ja kosiłem przez bite 4 dni najpierw 2 baki potem 1,5; potem jeszcze jakieś 2 i następnego dnia dokaszałem resztę paliwa… no i coś tak jeszcze zostało… na zapalenie ogniska…
Jachoo -- 13.07.2008 - 18:49Pozdrawiam radośnie i wakacyjnie…
maxie
No to ja mam tak jeszcze przez parę latek…
Jachoo -- 13.07.2008 - 18:49Pozdrawiam
Hm, gra karciana
o naziwe ,,gówno”?
Intrygująca byc musi.
Pozdrówka.
I jak się dorwiesz do neta, to napisz cuś czasem i w wakacje.
pzdr
grześ -- 17.07.2008 - 15:17tera sie dorwal
to tera piszem
a gra jak sie bardzo uprzec może byc naprawde kulturalna tylko tak ktos wymyslil, ze zamiast nie mam wola sie gowno i juz…
a poniewaz internetu nie mam w warszawie, a tu tylko troche, wiec bede pisal malo (zaznaczam, ze za niedlugo wracam do stolicy a potem znow na wioche)
jak na cos jeszcze wpadne to napisze o tej osie co mnie pod okiem ukasila i o tym co robie i czego nie robie…
Pozdrawiam spuchniety…
Jachoo -- 17.07.2008 - 15:53gra karciana o nazwie gówno
w eleganckim świecie nazywa się skat :)
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 17.07.2008 - 17:57Than living as a puppet or a slave
o tym nie mialem pojecia
ale ja przecierz obracam sie w kregach “ech tej dzisiejszej mlodzierzy”...
Jachoo -- 17.07.2008 - 20:07Pozdrawiam
Hm, to w skata
też nie umiem grać.
Kojarzy mi się tylko z ,,Blaszanym bębenkiem” gdzie na Poczcie w czasie ataku Niemiec grano w skata.
jeśli dobrze pamietam.
A i wspólczuje osy:)
Ze dwa lata temu przeżyłem taką przygodę, bolesne to było w sumie…
pzdr
grześ -- 17.07.2008 - 21:34e tam ... nie skumali...
skat od skatologii :P
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 18.07.2008 - 00:27Than living as a puppet or a slave
mnie
to nadal nic nie mówi… ale jak już pisałem jestem młody i niedoświadczony…
ratunku wytłumacz!
Pozdrawiam niepojętny…
Jachoo -- 18.07.2008 - 15:57Jachoo,
zajrzyj tu:
http://portalwiedzy.onet.pl/34040,,,,skatologia,haslo.html
JUż jasne?
pzdr
grześ -- 18.07.2008 - 17:20aaa
no to chyba rozumiem… tak czy inaczej gra jest ciekawa, a jak kogoś interesuje jej przebieg, to… niech sobie poszuka w internecie. ja nie będę ludzi demoralizował...
Jachoo -- 01.08.2008 - 15:52Pozdrawiam wesolutko.