Znów zostałem powalony niekompetencją dziennikarzy radiowej trójki. W serwisie usłyszałem, że premier zlecił coś Najwyższej Izbie Kontroli. Do tej kuriozalnej wiadomości, przywołującej na myśl falandyzację prawa za innego „męża stanu”. O ile wiem, Najwyższa Izba Kontroli jest organem Sejmu. Zatem Rząd niczego do niej nie ma. Wiem również, że ryży pudel jest zwykłym posłem. Na jakiej podstawie prawnej zatem zlecił on cokolwiek Najwyższej Izbie Kontroli i gdzie są media mające patrzyć władzy na ręce?