Ochrona granic.
Nic nie rozzuchwala bandytów tak jak bezkarność. Nieoznakowane, aczkolwiek umundurowane i uzbrojone ludziki Aleksandra Łukaszenki przełażą na polską stronę granicy, a nasz minister protestuje! Przecież to kabaret.
Gdyby wszyscy wizytatorzy leżeli teraz w lesie czy na łące z otworem po kuli w głowie, to Aleksander Łukaszenka zastanowiłby się kilka razy zanim wysłałby następnych na pewną śmierć. Tylko zdecydowane działania przyniosą porządany efekt.
Podobnie jest z problemem imigrantów usiłujących przedostać się przez zieloną granicę.
Należy: w krajach pochodzenia imigrantów, w popularnych mediach, wykupić reklamy, że od (powiedzmy) 1.12.2021, będziemy strzelać do każdego próbującego przedostać się do Polski nielegalnie z terenu Białorusi;
na granicy postawić tablice z identyczną informacją po arabsku, ewentualnie w innych językach;
od (powiedzmy) 1.12.2021 strzelać do każdego próbującego przejść przez granicę.
Zginie kilkanaście, może kilkadziesiąt osób, ale problem imigrantów zostanie rozwiązany.
Kierowanie się w polityce współczuciem jest rzeczą równie zbrodniczą, jak kierowanie się zasadami harcerskimi. Dyplomata musi umieć kłamać w żywe oczy.