Cuda tłumaczy…

Wczoraj, a może przedwczoraj, usłyszałem w Programie Trzecim Polskiego Radia, że „porozumienie z Genewy nie jest „kartą drogową”…”. Jak piętrowym błędem tłumaczy jest ten potworek, napiszę pewnie później. Natomiast teraz ogłaszam konkurs bez nagród – skąd ten potworek się wziął, czyli jakie błędy popełni-ł/li tłumacz(e).

27.4.2014.
W związku z szalejącym zainteresowaniem moim konkursem, postanowiłem nie zwlekać i przedstawić drogę „karty drogowej” w znaczeniu „plan” do wiadomości w języku polskim.
Pewnym ułatwieniem było dla mnie pojawienie się tego kwiatuszka w korespondencji z Moskwy. Jak widać bracia Rosjanie podobnie jak nasi niedouczeni tłumacze kupili termin „road map” jako „mapę drogową”, niezależnie od kontekstu. (Dla niezorientowanych, „road map” należy tłumaczyć jako „plan” lub „mapa drogowa” w zależności od kontekstu.) Natomiast dziennikarz tłumaczący z rosyjskiego zastosował kalkę językową, zamiast tłumaczenia. „Дорожная карта” to przecież „mapa drogowa”, czyli taka sama bezsensowna kalka z języka angielskiego jak po polsku, tylko trzeba wiedzieć, że nie wszystko, co brzmi podobnie, znaczy podobnie, nawet między tak bliskimi językami jak polski i rosyjski.

Średnia ocena
(głosy: 0)
Subskrybuj zawartość