Od paru dni nie ma już praktycznie innego tematu w mediach: donosił czy nie? Papiery w esbeckich archiwach to oryginały czy fałszywki? Od wczoraj cała ta dyskusja wydaje mi się jeszcze bardziej śmieszna niż dotąd.
Koniec roku. Szkolnego. Jak mawiają dzieci, jeszcze lanie od taty i wakacje. Albo: jeden ma czerwony pasek na świadectwie, inny na tyłku. Gdybym stosował takie metody, to moja dwójka świetnie pasowałaby do tego schematu ;)
Ale ja nie o moich, lecz o kumpeli mojej córy. Na zakończenie debiutanckiego roku w gimnazjum dostała czwórkę z muzyki. Na świadectwie znalazła się jednak trója. Pomyłka wyszła na jaw trzy dni PRZED rozdaniem świadectw, ale szkoła odmówiła sprostowania pomyłki, bo podobno było już za późno. Dziewczynie uroczyście wręczono pomarańczowy papierek poświadczający nieprawdę.
Moja amatorska wiedza prawnicza zawodzi. Zapewne nastąpiło niedopełnienie obowiązków służbowych. Ale to mało. Czy można zarzucić szkole fałszerstwo? Emocje mówią: TAK. Intuicja zaprzecza. Wiedzy mi zaś brak.
Prawdziwe, fałszywe, wszystko jedno. Tego uczą dziś w szkole. Czy jest jeszcze sens spierać się o przeszłość Lecha Wałęsy w świetle archiwów IPN? A przynajmniej – czy kumpelę mojej córy można przekonać do sensu takiego sporu?
komentarze
ale jaja
to się nazywa zwycięstwo biurokracji nad człowiekiem.
Na zasadzie: nie masz IPN, oopss, nie masz NIP, to Cię ni ma.
Tylko kupić sztucera i sQUADa i nie mieć nawet OC.
Wolnym być.
Idę zobaczyć czy źródło prawne eumenesa coś ustaliło w tej sprawie:
http://tekstowisko.com/eumenes/55102.html
pzdr
Troll Zdalnie Sterowany -- 21.06.2008 - 16:28@KL
Panie Krzyśku,
To to to nic. Właśnie przeczytałem wiadomość, że warszawska obwodnica znowu została wstrzymana – tym razem przez sąd, który dopatrzył się na jakimś dokumencie nieczytelnego podpisu minister Gęsickiej.
To są niestety resztki kultury bolszewickiej. Wystarczy sobie przypomnieć, jakie bzdury są w testach na Prawo Jazdy – nikt nie jest tego w stanie ruszyć, bo to są całe łany urzędników, którzy nie kumają, że tam są całe zdania z logicznego punktu widzenia od rzeczy. Oni – jak to się mówi – nie czają bazy – więc nic a nic nie rozumieją na jakiej podstawie komuś cały proces decyzyjny może nie odpowiadać... Oni nie myślą w kategoriach pożytku publicznego, lecz jedynie dopasowania do wewnętrznych procedur. Duch ustawy ich nie interesuje, a jedynie litera rozporządzeń wykonawczych, więc pomimo zmian politycznych, w zakresie technicznym bardzo niewiele się w tym kraju zmienia. Dyrekcja tej szkoły pewno nawet nie zajarzyła, że takie świadectwo to obciach. Wydali “erratę” na jakimś gównianym świstku i ich zdaniem mają problem z głowy.
Szkoda słów.
Zbigniew P. Szczęsny -- 21.06.2008 - 16:57Nie wiem czy donosił?
Nic mnie nie obchodzi, czy był Bolkiem?
Generalnie on mnie już gieee obchodzi.
Chciałbym tylko spytać dlaczego go stać aby wyprawiał imieniny dla 600 osób kiedy A.Walentynowicz dostała pieniądze na niezbędną operację od prywatnego sponsora a Gwiazdowie wpieprzają na wakacjach własnej roboty konserwy z puszek po farbie olejnej?
Acha, i chciałbym się spytać co na to Donek?
Igła -- 21.06.2008 - 17:10Słońce Peru.
I bracia Kurscy?
Bohaterowie 2 stron jednej barykady.
Własnej.
I jeszcze paru innych?
Jak to co Donek?
Donek naumiał się już przecież jak się robi politykę.
Ty sobie Igła przypomnij jak się zachował Donek gdy dostał zaproszenie na przesławną konferencję na UW bodaj, gdzie kwiat yntelygencji polskiej na czele z TRIO: Wałęsa, Kwas i Olechowski wołał o pomstę do nieba z powodu zamordyzmu Kaczorów.
O ile pamięć mnie nie myli, wraz z Pawlakiem olał to zacne zaproszenie? Dziwne? Wie gdzie wiatr wieje i do której łajby lepiej nie wsiadać.
Masz tu opowiadanko z pierwszej łapki:
s e r g i u s z -- 21.06.2008 - 17:39http://bogdan.wordpress.com/2007/05/17/bylem-tam/
"dlaczego go stać aby wyprawiał imieniny dla 600 osób"
zarabia to go stać
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 21.06.2008 - 17:37Than living as a puppet or a slave
Gwiazda i Walentynowicz
A niech sobie Gwiazda i Walentynowicz wpieprzają konserwy!
Nie rozumiem dlaczego miałoby być inaczej? Ich projekt polityczny był tak radykalny, że nie miał szansy na realizację w tamtej epoce. I dobrze, bo inaczej doszłoby zapewne do wielkiego rozlewu krwi – zdesperowana komuna mogła pójść w zaparte!
To samo dotyczy Morawieckiego, który miał w gdzieś negocjacje z komuną i sposobił się do walki partyzanckiej.
Tak to jest – nie wystarczy być twardym – trzeba wiedzieć, co jest możliwe.
Wielkość Wałęsy nie polega na tym, że on był najtwardszy, ale że był dość twardy kiedy trzeba i że znalazł się we właściwym miejscu o właściwej porze. Używając piłkarskiej analogii, to on strzelił bramkę i jego niesiono na rękach. I nie ma już znaczenia, że swój udział w zwycięstwie miał przecież każdy gracz w drużynie. Może to niesprawiedliwe, ale do historii przechodzą właśnie strzelcy bramek a pozostałych graczy nikt poza wąską grupą fanów nie będzie pamiętał z nazwiska.
Wałęsa dostał Nobla nie za wzniecenie w Polsce krwawej rewolty, lecz za pokojowe przeprowadzenie kraju do nowego ustroju. Właśnie za to dostał Nobla – czy się to komuś podoba, czy nie !!!
Zbigniew P. Szczęsny -- 21.06.2008 - 17:55KL
Świadectwo z klasy pierwszej jest nieistotne, ale to nie usprawiedliwia szkoły, że zwyczajnie dała ciała. Co to znaczy za późno? Na trzy dni przed rozdaniem?? Poprosiłbym dyrekcję o pisemna opinię dlaczego nie mogą wystawić poprawnego świadectwa?? Nawet dzisiaj już po rozdaniu?? Wychowawcy nie chce się wypisać kilkunastu ocen? a dyrektorowi podbić go?
Też nie mam odpowiedniej wiedzy prawnej, ale widać na dłoni, że przynajmniej dwie osoby dały ciała i fałszują dokumenty za przyzwoleniem dyrekcji. Pierwszym fałszerzem jest wychowawca, a drugą osoba jest osoba sprawdzająca poprawność wypisywanego świadectwa. Łatwo to sprawdzić porównując świadectwo z arkuszem ocen ucznia i dziennikiem.
sajonara -- 21.06.2008 - 18:48U mnie w dniu rozdania świadectw drukowano jeszcze jedno świadectwo bo padła literówka. Arkadiusz …. została promowana Nie było problemu, ale widać co kraj to obyczaj.
sajonara
ja też się machnąłem w ocenach. anulowałem, wydrukowałem nowe i po sprawie. jaki problem? :)
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 21.06.2008 - 19:24Than living as a puppet or a slave
re: Świadectwo czy fałszerstwo?
Widzę, że dalej pokutuje ta koncepcja o grożącym Polsce u końca komuny rozlewie krwi…
Wiem, wszystko jest możliwe, ale prezentujesz możliwość jako konieczność. Nie wspominając o tym, że akurat komuniści nie czuli się wówczas zbyt pewnie. Pomocy ze wschodu by raczej nie otrzymali (na zdrowy rozum – ZSRR żywcem nie miała nic do dania, nawet jakby chciała). Ogólnie bzdura na kółkach.
Ale widowiskowa bo z rozlewem krwi w tle.
mindrunner -- 22.06.2008 - 00:23Szczęsny & Stopczyk
Czy wy aby zrozumieliście o co się spytałem?
Igła -- 22.06.2008 - 10:05Nie sądzę.
@mindrunner
Zawsze mnie to zastanawiało, jak tacy jak Ty wyobrażają sobie, że społeczeństwo i liderzy opozycji, mając świeżo w pamięci ponure doświadczenie Stanu Wojennego, ofiary Wujka, aresztowania, internowania, złamane życiorysy, niepokoje w Rosji, jak niby mieliby śmiało i z wiarą patrzeć w okulary Jaruzela, że niby nie ma mowy o siłowych rozwiązaniach? Bo ja pamiętam te czasy i uważam, że nie było takiej możliwości. A ci, co dziś mówią, że byli tacy radykalni i niezłomni, byli po prostu niebezpieczni – już wtedy nazywano ich oszołomami – jak Morawieckiego, który stworzył struktury przygotowane do walki partyzanckiej…
Stanu Wojennego też miało przecież nie być – nieprawdaż?
Zbigniew P. Szczęsny -- 22.06.2008 - 10:16Igła
bo się dorobił na ich krzywdzie. może być?
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 22.06.2008 - 10:58Than living as a puppet or a slave
Panie Docencie
Żeby fikać koziołki, to też trza się wysilić.
Igła -- 22.06.2008 - 11:07Bo można na tył głowy upaść.
Też.
ale z tymi puszkami po olejnej
to przeginka
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 22.06.2008 - 11:13Than living as a puppet or a slave
Nie
Sam to opowiedział.
Igła -- 22.06.2008 - 11:23Że sobie takie robią.
Czy tylko lubią?
Robić, czy muszą?
nie wiem
ale wiem, że jakąś książkę wydali. jak prawactwo się spręży i kupi. to może zaczną te konserwy pakować w puszki po Nescafe.
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 22.06.2008 - 11:32Than living as a puppet or a slave
Panie Zbigniewie
Teraz widać to inaczej. I nie, nie pamiętam. Wiem, bo studiowałem. Ja się podczas stanu wojennego urodziłem, wie Pan?
Teraz wiey trochę więcej niż wiedzieliśmy wtedy. Władza komunistyczna wierzyła w to, że ma do czynienia z bohaterskimi i niezłomnymi bojownikami o wolność. Ale ogromna większość społeczeństwa taka nie była. Więc władza komunistyczna była w błędzie.
Opozycjoniści byli przekonani, że mają do czynienia z wierzącymi w komunizm rezunami za którymi stoi gotowa na wszystko ZSRRowa Rosja. Ale Rosja była po uszy w kłopotach a szalonych morderców zastąpili na komunistycznych stolcach przygłupawi mafiozi bojacy się tylko o własne tyłki. Więc opozycja też była w błędzie.
Komedia pomyłek właściwie. Tylko, że w moim kraju. I z tragicznymi skutkami.
Polska nie była wtedy Jugosławią. Rozlew krwi? Nie większy niż w każdą sobotnią noc w wojewódzkim mieście w czasach dzisiejszych.
mindrunner -- 22.06.2008 - 12:17@mindrunner
“Rozlew krwi? Nie większy niż w każdą sobotnią noc w wojewódzkim mieście w czasach dzisiejszych.”
To powiedz to rodzinom tych z Wujka, cwaniaczku…
Jak to mówią – dziś byle kapral by wygrał Waterloo – porażki Napoleona NIE DA SIĘ WYTŁUMACZYĆ !!!
Komedia pomyłek… dobre sobie… Powiedz to mojej mamie, na której bezpieka zgasiła kilka papierosów…
Zbigniew P. Szczęsny -- 23.06.2008 - 00:24@Zbigniew P. Szczęsny
A co mamwiedzieć rodzinom z “Wujka”? Że każda z zaitych 9 osób jest ofiarą zbrodni, jak wielu innych? Że połamane żyiorysy na tym się nie zakończyły. I że walkę trzeba było doprowadzić do końca.
A głęboko wierzę w to, że teraz da się wiele więcej rzeczy wytłumaczyć niż wtedy.
PS.
mindrunner -- 23.06.2008 - 05:43Połamane życiorysy nie zakończyły się wraz z Okrągły Stołem, wie Pan?
Leski!
znowu widzę w Ziemkiewicza się bawimy, co?
Oj, nieładnie!
Idę zaprosić leszka.sopota na TXT.
pzdr
Troll Zdalnie Sterowany -- 23.06.2008 - 13:44TZS
I to jest strzał w dychę!!!
Mad Dog -- 23.06.2008 - 14:03Mad Dog
Chyba lepiej było tutaj zareklamować książkę Boyesa. Po recenzji Igły przypomniałem sobie, ze teściu ma takie cuś i wiedziony ciekawością zahaczyłem dziś o jego biblioteczkę, a tam podziękowania autora dla Leskiego. Znaczy się w książce Nagi prezydent (nie w biblioteczce teścia)
sajonara -- 23.06.2008 - 18:55ano sam widzisz:-)
W ogóle problem polega na tym, że ta kniżka jest ostatnio nieosiągalna nawet na allegro
Human Bazooka
Mad Dog -- 23.06.2008 - 19:49O, Leszek.sopot,
z chęcią bym go tu poczytał, a jeszcze jakby blog założył, świetnie by było.
Troll , widzę, ma dobre pomysły.
No, a pan, panie Krzysztofie, by się odzywał czasem, bo to wyniosłe milczenie niefajne jest.
O.
pzdr
grześ -- 23.06.2008 - 19:44Właśnie, Krzysztof!
Mógłbyś czasem się uaktywnić, a tak do dupa
Human Bazooka
Mad Dog -- 23.06.2008 - 19:51Kiedy nic mi się nie chce...
O.
Krzysztof Leski -- 24.06.2008 - 19:38Naprawdę nic a nic?
A może tylko tu, na TXT, się nie chce. Bo już na Salonie to niekoniecznie.
Magia -- 24.06.2008 - 19:40Krzysztofor:
Normalnie
Human Bazooka
Mad Dog -- 24.06.2008 - 19:45Krzysztof
jak sobie (nie) chcesz, Twój wybór. Na S24 gadasz z każdym kto się nawinie. To wygląda jak wygląda. Szkoda.
pzdr
Troll Zdalnie Sterowany -- 26.06.2008 - 13:43