Wczoraj w nocy, gdy spałem (no już prawie szósta rano była)
Przyszli jacyś ludzie i ze snu mnie wyrwali (mieli kurtki ABW, a przecież takie kurtki można kupić na bazarze)
Potem postawili mnie pod moim domem (no prawie)
I za chwilę bili pałami po głowie (na pewno chcieli wyczytałem to w ich oczach)
Potem świecili mi w twarz latarkami (przez kilka godzin nie mogłem się ruszyć z domu)
I krzyczeli: – My wszystko wiemy o tobie
Wiemy co wczoraj robiłeś ty
Kogo widziałeś, z kim spałeś (a ja i tak w dupie coś schowałem)
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem tam też was
(...)
Przez okno widziałeś ulicę
Ludzie wracali z pracy (tak długo mnie przetrzymywali)
Naprzeciwko ciebie, ciebie siedzieli dwoje
Ładna dziewczyna co w czerwonej spódnicy
Ją trzymał za rękę chłopak tyłem do ciebie
Ty świnio, wiesz, to byli nasi pracownicy
To byli nasi pracownicy (ABW jest wszędzie)
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem tam też was
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem tam też was, was, was
Widziałem was już raz (jak wysyłaliśmy ekipę na Śląsk)
Każda władza potrzebuje was (bo każda opozycja ma coś na sumieniu)
A czas ucieka szybko
Rozumiecie się bez słów
Widziałem waszą pracę (błogosławiona Blida wam uciekła)
Atmosferę czarnych ścian
Siedzicie i myślicie
Jak absolut w łapy brać ( a Bączki puszczają bączki)
(...) wczoraj w nocy, gdy spałem
Przyszli jacyś ludzie i ze snu mnie wyrwali
Potem postawili mnie przed moim domem
I za chwilę bili pałami po głowie
Potem świecili mi w twarz latarkami
I krzyczeli: – My wszystko wiemy o tobie
Wiemy co wczoraj robiłeś ty
Kogo widziałeś, z kim spałeś
Z kim się kontaktowałeś ( z Urbańskim i przysłał swoich agentów ghehe)
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem was
Widziałem tam też was
komentarze
Hm, mocne,
kurde wychodzą ci te son- blogi strasznie.
Tyż bym tak chciał umieć.
pzdr
grześ -- 17.05.2008 - 10:28