Jak informuje Rzeczpospolita, Anna “the siedem nieszczęść” Fotyga udała się do USA wysłana w tajnej misji przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Po raz kolejny daje to świadectwo kompletnej dengrengolady, w jakiej znalazła się polska polityka zagraniczna w czasach kohabitacji. Ponieważ misja min. Fotygi nie została nigdzie ogłoszona, zachodzi podejrzenie, iż nie została w najmniejszym nawet stopniu uzgodniona z MSZ (podobno min. Sikorski poinformował nawet stronę amerykańską , że pani Fotyga nie ma żadnych pełnomocnictw).
W związku z tym, po raz kolejny pojawia się pytanie, czy prezydentowi RP wolno podejmować inicjatywy w zasadzie sabotujące linię MSZ? Bo jakże inaczej można określić sytuację, kiedy ośrodek prezydencki realizuje swoją wizję bez uzgodnienia z rządem a w dodatku linia ta jest właściwie sprzeczna z polityką rządu?
W każdym kraju o ustroju wielopartyjnym istnieją różnice w pojmowaniu interesu narodowego pomiędzy pomiędzy stronnictwami, lecz w Polsce mamy w istocie do czynienia z sytuacją, w której jedna ze stron (PiS) mniej lub bardziej otwarcie deklaruje, iż druga strona (PO) w sposób ŚWIADOMY działa PRZECIWKO temu interesowi. Nie padły jeszcze wprost te słowa, lecz Jarosław Kaczyński wielokrotnie sygnalizował (“iini szatani”), Platforma Obywatelska jest partią ZDRADY, przechwyconą lub stworzona przez agentów działających na rzecz obcych mocarstw. Działania prezydenta mają zatem charakter “obronny” – mają minimalizować straty wywołane działalnością wrogiej agentury.
Wracam jednak do głównego wątku. Czy Polska może sobie pozwolić na sytuację tak daleko posuniętego braku zaufania pomiędzy głównymi aktorami sceny politycznej? Ponieważ wszystko wskazuje, że podział tej sceny między PO i PiS jest trwały i będzie istniał jeszcze wiele lat – czy Polska powinna trwać w swoistym półparaliżu, gdzie jedna strona totalnie dezawułuje działania drugiej?
Można np. pomyśleć, że min. Sikorski uważa, że jest bliski osiągnięcia swoich celów negocjacyjnych, że rząd amerykański jest przekonany o konieczności instalacji elementów tarczy w Polsce i negocjacje dotyczą ceny, jaką gotowy jest za to zaplacić. Jeśli nagle do gry włącza się prezydent deklarując, że Amerykanie nie będą musieli płacić ani grosza, jeśli tylko PiS wróci do władzy, to z czym de facto mamy do czynienia? Biorąc pod uwagę liczne możliwości (jawne i niejawne), jakimi dysponują Stany Zjednoczone, czego możemy się spodziewać? Czy nagłe pojawienie się na łamach NYT artykułu przypominającego o tajnych więzieniach CIA w Polsce jest elementem tej gry? Czy mamy oczekiwać dalszych działań mających na celu osłabienie rządu PO?
W dziwny sposób wszystko to przypomina mi rozgrywanie polityki polskiej przez mocarstwa w okresie przedrozbiorowym. Wtedy również wszelkie stronnictwa słały delegatów do okolicznych mocarstw i w podobny sposób deklarowały “ustępstwa” w pewnych sprawach, jeśli tylko udzieli im się jakiegoś poparcia. Osobiście uważam, że tajna misja minister Fotygi w jaskrawy sposób narusza rację stanu i takie działania Pałacu Prezydenckiego nie mogą i nie powinny być tolerowane. O misji tej nie można bowiem już mówić, że jest “na granicy uprawnień konstytucyjnych”. Tym razem, wydaje się, konstutucyjne uprawnienia prezydenta zostały jawnie przekroczone i zamiast kohabitacji mamy po prostu destrukcyjną dla państwa dwuwładzę. Dalsze w niej trwanie musi przynieść fatalne skutki.
Prezydenta powinno się jak najszybciej odsunąć od władzy zanim narobi więcej szkód!
komentarze
Szanowny Panie Zbigniewie
bądżmy poważni: jak Pan to sobie wyobraża to odsuwanie? Nawet gdyby, to potrwa ta procedura co najmniej dwa lata. A w tym czasie takie jasełka będą odchodziły, że aktualna wycieczka p. Fotygi to pikuś.
Teraz zresztą i tak oba mocarstwa w pasie białego człowieka będą grały na osłabienie Unii, jedno mniej, drugie bardziej. A o ewentualnej tarczy i tak nowy prezydent USA wraz oboma izbami (kasa, kasa!) decydować będą. Po dyskusji z Rosjanami.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 26.06.2008 - 12:08popieram Lorezno
a Sikorski tez nie zachował się profesjonalnie, gwoli ścisłości…
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 26.06.2008 - 12:11Tak to jest, drogi Maxie,
jak się nie ma własnej służby informacyjnej :-)) Sikorski mógł już tylko zareagować z opóźnieniem, czyli po fakcie, co zawsze wygląda, jak facet złapany ze spodniami w rękach.
Pozdrawiam tajnie
Lorenzo -- 26.06.2008 - 12:31Lorenzo
jak coś to lepiej po wizycie a nie w trakcie
mimo wszystko…
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 26.06.2008 - 12:35Szanowny Maxie
Po wizycie, to p. Sikorski może już sobie tylko dzwonkiem podzwonić. Ciekawe, że w ogóle zabrał na ten temat głos publicznie, zamiast wykonać kilka szybkich rozmów nieoficjalnych ze swymi przyjaciółmi, których ponoć ma w USA tylu (szczególnie zaś jego małżonka).
To by oznaczało, że i na tym polu nie jest u niego najlepiej. A w ogóle gry dyplomatyczne to zdaje się i dla tej ekipy są pojęciem obcym, zarówno w wersji krajowej jak i zagranicznej.
Pozdrowienia
Lorenzo -- 26.06.2008 - 12:41macham łapką na to wszystko:)
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 26.06.2008 - 12:46@Max, @Lorenzo
@Max
Cieszę się, że dobrze Ci idzie machanie łapką na wszystko, ale idź to rób gdzie indziej niż na moim blogu. Po co mi taki komentarz ???
@Lorenzo.
Jeśli Twoim zdaniem nic nie da się zrobić, to najlepiej sobie w łeb strzelić albo gruchę zwalić. To jest blog polityczny a nie blog neptecki. Samo pisanie o tym, że Lecha “melduję posłusznie” Kaczyńskiego trzeba odwołać jest działaniem politycznym. Jeśli chcesz – idź stary za winkiel i napij się piwka. Lepsze to niż smędzenie, że nic nie da się zrobić !!!
Zbigniew P. Szczęsny -- 26.06.2008 - 19:25Szanowny Panie Zbigniewie
Czy ja napisalem, że nic sie nie da zrobić? Zadalem natomiast spokojnie pytanie, jak Pan to sobie wyobraża, bo wielu ludzi lubi wznosić szczytne hasla, które mają sie nijak do rzeczywistości. Pan chyba niezbyt dokladnie przeczytal komentarze.
Zareagowal Pan z zupelnie niepotrzebną i niezrozumialą agresją. Jak Pan nie lubi, by Pana odwiedzać, proszę to powiedzieć. Zresztą zdaje się, że Pan to już uczynil.
Milego wieczoru
Lorenzo -- 26.06.2008 - 19:38i po co te nerwy?
zobacz kontekst to zrozumiesz, jak cos jest taka opcja “blog moderowany”
i będziesz miał tylko to co sobie życzysz
szukasz wrogów tam gdzie ich nie ma
powodzenia
Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!
max -- 26.06.2008 - 20:04.
.
Magia -- 04.09.2008 - 09:55maczu piczu Prezydenta
Kto zapłaci za jałową wycieczkę Fotygi do USA. Zbyszku pisz protesta.
sajonara -- 27.06.2008 - 09:45@Sajonara
No właśnie sie zastanawiam – jak właściwie możnaby zainicjować coś na kształt demonstracji antyprezydenckiej. Przychodzi komuś coś do głowy? Psia mać – ci od Rydzyka, to jednak są dobrze zorganizowani…
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.06.2008 - 12:29