Polski syf - reakcje patriotów

Mój ulubiony autor na S24, niejaki Ras Fufu, Lew Salonowy popełnił tekst rozwodzący się nad smutnymi losami dorobku niemieckiej kultury materialnej na ziemiach odzyskanych. Tekst jak to u Ras Fufu – celny do bólu, rześko i sprawnie napisany. Przyznam, że chętnie poznałbym tego młodzieńca, bo imponuje mi swoim wyrobieniem zarówno w zakresie wiedzy o eksplorowanych przez niego terytoriach, świetnym zmysłem obserwacji jak i fajnym stylem życia. Niemniej jednak samo to nie byłoby wystarczającym powodem do wrzucenia tematu na TXT, gdyby nie zdumiewająca ekspresja komentatorów pod zainicjowanym przez Ras Fufu wątkiem.

Charakter dyskusji oraz ton i styl komentarzy zasługują na szczególną uwagę, gdyż są żywym dowodem na poważne różnice stanu ducha i umysłu oddzielające tzw. prawicę patriotyczną od reszty śmiertelników.

Nie będę się wiecej w tej chwili rozpisywał ze względu na późną już porę. Obiecuję tylko, że kiedyś wrócę do tematu estetycznej dengrengolady niszczącej nie tylko materialny, lecz również duchowy kształt Polski. Teraz proponuję jedynie zapoznać się z przypadkiem tekstu Ras Fufu – proszę zwrócić uwagę, że żadna z osób będących ideologiczną szpicą S24 (Maryla, Emisariusz IV RP, Kataryna, Pyzol, itd.) nie poczuła się do jakiejkolwiek refleksji nad fatalnym stanem estetycznym otaczającej nas rzeczywistości poza enumeracją wszelkich możliwych ZEWNĘTRZNYCH przyczyn takiego stanu rzeczy, ewentualnie negacją “fatalności” tego stanu lub stwierdzeniem, że gdzieś indziej jest jeszcze gorzej. Konstatacjom tym towarzyszyła nieodmiennie spora agresja w stosunku do autora wątku, posądzanie go o spiskowanie na rzecz Niemiec itd. Możemy zaobserwować w ich wykonaniu cały sztafaż językowy wyrażający coś na kształt “patriotycznej” poprawności politycznej, według której nie można w jakikolwiek sposób wyrazić poglądu niepochlebnego o Polakach (prawdziwych) i popełnianych przez nich czynach.

Podział salonowej społeczności wg schematu “coś jest na rzeczy” vs. “co złego to nie my” jest tak uderzający i tak doskonale pokrywa się ze schematem politycznego poparcia, że wydaje się kluczem do zrozumienia istoty podziałów politycznych, z którymi mamy w Polsce do czynienia. Podział ten w swej najgłębszej warstwie zdaje się wynikać ze znacznej niedojrzałości psychologicznej sporych grup społecznych, które zatrzymały się w rozwoju osobistym gdzieś na etapie późnego dzieciństwa i są psychicznie nieprzygotowane, niezdolne wręcz do wzięcia na siebie odpowiedzialności za własne życie i popełniane w nim czyny. Te spore rzesze naszych rodaków są wiecznie rozdarte między spiskiem a mesjaszem. Nie są skłonne zaakceptować rzeczywistości, w której coś działby się z ich powodu, w wyniku ich działań, na skutek ich poczynań. Zawsze jest jakieś drugie dno, jakaś zewnętrzna siła steruje światem ponad nimi. Raz są to Żydzi a innym razem Opatrzność Boża, lecz zasada obcej siły determinującej bieg wydarzeń jest stale obecna. Być może wynika to z ukrytego matriarchatu, w jakim Polacy wychowywali się od pokoleń? Ze sposobu wychowania, który w swej istocie kastrował młodych mężczyzn, gdyż ich domami rządziły matki a ojcowie jedynie dawali na to wszystko kasę nie interesując sie organizacją życia rodziny? Być może to zbyt wydumana hipoteza, ale przecież musi być jakieś wytłumaczenie tego fenomenu! W jakiś zdumiewający sposób postkolonialna mentalność przetrwała tu od czasów zaborów, żeby wyrazić się ponownie w formacji prawicy patriotycznej. Formacji, która składa się nieomal wyłącznie z walenia pięściami na oślep w obronie trudnej do zdefiniowania “prawdziwej polskości” – bytu, który istnieje gdzieś w utopijnej krainie, która ma chyba kształt Polski Jagiellonów, lecz rządzą nią (dziwnie zgodnie) Dmowski wraz z Piłsudskim a nad tym wszystkim pogodnie uśmiecha się nasz drogi papież...

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

I pomyśl Pan, Panie Zbigniewie,

co by sie działo w komentarzach, gdyby Pan opublikował ten tekst gdzie indziej.

Pozdrawiam

PS. A za matriarchat, znaczy ten ukryty, to i tutaj może Pan oberwać.


Oj Ziggy, Ziggy

Ty jesteś całkiem jak ta salonowa prawica, tylko a rebours :P

Też zdarza mi się czytać teksty Rasa-Fufu i mam do nich bardzo mieszany stosunek. Z jednej strony nie można odmówić mu lekkości pióra, spostrzegawczości i celnych wniosków.
Z drugiej zaś – nie zdarzyło mi się jeszcze przeczytać tekstu Rasa, w którym zdarzyłoby mu się napisać o Polsce i Polakach coś pozytywnego.

W niemal każdym tekście przedstawia Polskę jako kraj beznadziejny, zacofany, zapyziały, jednym słowem syf, kiła i czarna mogiła.

Wypadałoby się w ogole zapaść pod ziemię ze wstydu, że się tu urodziło i żyje. Zwłaszcza, że wystarczy przekroczyć granicę aby znależć się w niemieckim raju, gdzie woda czysta, trawa zielona, kraina mlekiem i miodem płynąca; najwyższa z możliwych cywilizacja, kultura taka że klękajcie narody, czadowe koncerty i imprezy, a w ogóle to blanty na drzewach rosną. Żyć nie umierać!

I Ty się dziwisz oburzeniu salonowej prawicy? Ja jakoś nie bardzo.
Bo niezaleznie od tego ile słuszności jest w obserwacjach Rasa Fufu, jednostronność jego wypowiedzi i generalizowanie problemów sprawiają, że odbiera się jego teksty jako piramidalne bzdury.


syf

Polecam dla równowagi chociaż zdjęcia na wp.pl z cyklu Polska jest fajna.
Rozumiem, że poklepie Pan autora po ramieniu za sugestie, coby Ziemie Odzyskane oddać Niemcom, a może nie tylko po ramieniu, bo tak się Pan nim zachwyca…
Rozumiem też, dlaczego bolą Pana komentarze, polski patriotyzm ciężko strawny jest dla wielbiących niemiecki ordnung. Nawet nie ma o czym dyskutować, chyba wszystko powiedziano pod reklamowanym przez Pana tekście.


[-]

“Formacji, która składa się nieomal wyłącznie z walenia pięściami na oślep w obronie trudnej do zdefiniowania “prawdziwej polskości” – bytu, który istnieje gdzieś w utopijnej krainie, która ma chyba kształt Polski Jagiellonów, lecz rządzą nią (dziwnie zgodnie) Dmowski wraz z Piłsudskim a nad tym wszystkim pogodnie uśmiecha się nasz drogi papież...”

celne. a szczególnie fragment o papieżu, którego zgodnie zawłaszcaają sobie i ci od pana Dmowskiego i ci od Piłsudskiego.

a co do Rasa Fufu to ja mam na niego lekką alergię. szczególnie jak zaczyna bredzić o tym że w Polsce ludzie są zacofani muzycznie bo na zachodzie to młodzież nie słucha rokendrola tylko nowoczesnej muzyki elektronicznej, a rokendrol jest dla starców, a z kolei rock to muzyka dla tępych i śmierdzących motocyklistów z kiełbasą w jednej ręce, a piwem w drugiej … i takie tam pioerdoły.

I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.


głupoty

To nie katastrofa dorobku kultury materialnej na Ziemiach Odzyskanych, tylko katastrofa dorobku kultury materialnej w ogólności. Tak samo przez 45 lat zniszczały dwory i dworce w Wielkopolsce i na wschód od Wisły. I tak samo szlag wszystko trafiał w Czechosłowacji (widziałem jakiś czas temu zdjęcia z lat 80-tych z miasteczka Cheb przy granicy niemieckiej i porównanie z latami 20-tymi i 30-tymi, koszmar, aż trudno było uwierzyć, że zdjęcia przedstawiają te same domy, te same podwórka) i tak samo zostało obrócone wszystko w syf w NRD. Tylko my, w przeciwieństwie do NRD, nie dostaliśmy po 89 roku półtora biliona dojczmarek na renowację.


>TNM

“Tylko my, w przeciwieństwie do NRD, nie dostaliśmy po 89 roku półtora biliona dojczmarek na renowację.”

a niby dlaczego mielibyśmy dostać? zresztą nawet jakbyśmy dostali to by poszło na zmarnowanie i do kieszeni polityków

Chorwacja po wojnie z Serbią podniosła się w tempie imponującym. budują autostrady jak wściekli (w porównaniu z Polską). jakby nasze państwo spotkała taka katastrofa to byśmy do dziś grzebali się z odbudową. to kwestia mentalności narodowej … tylko nie mów że Polska nie ma Adriatyku … :)

I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.


Ja tego

Rasa FF widziałem na własne oczy.
Wyglądał tak jak pisze Dellilah – jednym słowem syf, kiła i czarna mogiła.

I rozdawał ulotki aby uwolnić orkę.
Znaczy marychę.

Każdy ma swojego mola.

A Docent jest fałszywym docentem, co widać i zacofanym muzycznie, i filmowo też.


“Docent jest fałszywym

“Docent jest fałszywym docentem, co widać i zacofanym muzycznie, filmowo też”

i jestem z tego dumny … z tym że zamiast kiełbasy mam w ręku pomidora

ale dlaczego filmowo?

I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.


Docencie

Nie chodzi o to, czy powinniśmy byli dostać, czy nie, tylko o to, że o braku odnowienia wielu budynków decyduje brak pieniędzy.

Co do Chorwacji… wspomnę tylko o dwóch kwestiach. Pierwsza – SFRJ i PRL to były dwa inne światy, a i sama Chorwacja należała do najlepiej prosperujących republik. Jak byłem w Jugosławii w 1978 roku (to już trzydzieści lat…) to miałem okazję porównać stan dróg, stan elewacji budynków etc. Przy całej tej ekspresowej odbudowie kraju, czytałem że oni dopiero w 2003 roku odzyskali PKB na głowę sprzed wojny. To wiele mówi o tym, z jak różnych poziomów przyszło nam w swoim czasie startować.

I druga sprawa. Chorwacka część wojny w Jugosławii to wprawdzie też ostrzał Dubrovnika, ale głównie walki we wschodniej Chorwacji. A tam wypalone domy i opuszczone całe osiedla nadal straszą.


stoją, sam widziałem

co do Dubrovnika. dobry przykład. jak wróce do domu wrzucę fotkę z mapką miejsc w ktrre trafiły bomby.

w Chorwacji była ogólnonarodowa wola żeby kraj odbudować nawet wielkim kosztem (proszę sobie zobaczyć jakie w Chorwacji są ceny i jakie zarobki). nie wiem czy u nas to by się udało.

I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.


Przeczytałem

tekst ras Fufu, dyskusję tam, \ten tekst i komentarze tu.
Powiem tak, Ras Fufu pewnie ma trochę racji (nie wiem, bo nie wiem, jak wygladają Ziemie Odzyskane, bo na prowincji na wschodzie raczej przebywam:))
tyle, że delilah słusznie zauważa, że Ras ma jakąś obsejse na punkcie, jak to w Polsce jest źle, jakie zacofanie, jak nie ma co robić, jak nie ma kultury, sztuki itd.
Wydaje mi się, że oin sam się tym upaja, jak pisze o czymś innym, to moim zdaniem trafia bardziej, tu uprawia ciągłą i tę samą mantrę odkąd zaczął pisać blog.

Oczywiście salonowe prawaki za wszystko co złe obwiniają innych, w żadnym wypadku siebie czy Polaków i tu Ziggi z kolei ma rację.
Kurde, wychodzi mi jak w tym jednym żdyowskim kawale, że każdy ma rację:)

A jeszcze co do porównania Niemiec i Polski, no fakt, porównanie wypada w różnych sprawach cywilizacyjnych, organizacyjnych, kulturowych na plus Niemiec.
Także łatwiej tam coś załatwić czy nawet o coś zapytać zwykłego cżłowieka na ulicy, to poświęci swój czas i pomoże.
jeszcze z uśmiechem.
Przynajmniej takie doświadczenia w tym roku miałem, znaczy same pozytywne:)

Ale dworce np. w byłym NRD w Saksonii wcalke nie są jakieś zbyt ładnie, powiedziałbym, że czasm gorzej niż w Polsce, jak ktoś twierdzi, że Niemcy sa takie piekne, to polecam mu wjazd do Bielefeldu, jakbym umiał wklejać zdjęcia do komentarza to bym wkleił jak wita Bielefeld turystów, znaczy krajobraz nieciekawy.
fakt, że to rejon przemysłowy, Nadrenia PÓlnocna Westfalia, a np. taka północ Bawarii gdzie byłem wcześniej jest piękna.

Hm, rozpisałem się nie na temat w sumie.

pzdr


P.S.

Jeszcze jak np. porównuję Niemcy z Włochami (a właściwie z fragmentami Rzymu, które poznałem) jeśli chodzi o warunki że tak ujmę cywilizacyjne, organizację, wygląd przestrzeni, porządek itd, to Włochy też przegrywają.
Więc nie tylko my.
Fakt, moze Niemcy sa bardziej dla mnie przyjazne, bo potrafię się dogadać, a po włoskiemu nic.

pzdr


@All

Dopiero co wróciłem z Zielonej Góry. Szybki komentarz – nie jestem zwolennikiem permanentnej mizantropii polegającej na nieustannym wybrzydzaniu jak tu w Polsce źle. Natomiast nie podoba mi się, że niektórzy zamiast zastanowić się czy aby napewno jest tu tak dobrze i czy aby luźne spostrzeżenia kogoś w rodzaju Ras Fufu nie trafiajają w jakieś sedno i czy w związku z tym nie należało by czegoś zmienić – reagują negacją i agresją. Bo zmienić tu jednak wiele trzeba. Wciąż w Polsce są regiony, gdzie polski syf ma się dobrze i bezczelnie szczerzy kły.


Subskrybuj zawartość