Kompozycja Joni Mitchell wykonywana była przez tylu wykonawców, że nawet nie chcę sprawdzać ilu – napewno wielu! Najznakomitszą wersję nagrał kwartet Crosby, Stills, Nash & Young, który w Woodstock, w jeden dzień, stał się światową gwiazdą. Dla mnie jednak najpiękniejszą wersją jest ta – angielskiej grupy folkującej “Matthew’s Southern Comfort”. Może ktoś uzna, że przesłodzona, niech tam! Dla mnie najlepsza!!! A grupa znikła gdzieś w otchłani lat…
Kompozytorka napisała coś takiego, co na festiwalach nie mogło porwać tłumów:
Ale C,S,N&Y dawali czadu pięknie:
komentarze
Joteszu,
jak wiadomo od Joni się nie stroni, jak to Marcin Kydryński mawia.
A jak Joni, to tylko ta piosenka:
A już w tej wersji i w połaczeniu z tą sceną, to porażające, smutne i piekne jednocześnie.
Więc Joni jeszcze raz.
I Emma Thompson.
A pomyślę, co tu woodstockowego bardziej mi się kojarzy, ale widzę, że w tytule jedynka, więc pociągniuesz opowieść dalej?
Fajnie by było.
Widzę, że nauka wklejania filmików została szybko spożytkowana.
:)
pzdr
grześ -- 17.07.2008 - 13:36To moze
dwie urocze rzeczy, bardziej festiwalowe zapodam:)
I to:
pzdr
grześ -- 17.07.2008 - 13:43I już na koniec jeszcze coś mocniejszego:)
To znikam, bo zmonopolizowałem widzę miejsce pod tym tekstem.
pzdr
grześ -- 17.07.2008 - 13:46To nie była nauka!
To była nauczka – tylko skopiowanie i wklejenie. Proste jak konstrukcja cepa…
Za Konserwowy Żar dziękuję – to jedna z moich ulubionych grup w ulubionym utworze!
W podzięce dedykuję innych ulubieńców:
Dzięki też za Grace Slick Z Samolotu Jeffersona – wielką Damę hippiesów oraz Żelaznego Motyla! Kiedyś za nagranie tej płyty na magnetofon jeden koleś żądał 50 zł, co na studencką kieszeń było za dużo i z bólem serca odmówiłem…
jotesz -- 17.07.2008 - 13:53:)
Janis
w Woodstock nie śpiewała o białych królikach, za to upraszała się u Takiego Jednego, żeby ją zagospodarował. Pięknie prosiła…
Nie czekała zbyt długo.
Magia -- 17.07.2008 - 15:07Howgh!
Woodstock - to miało być tylko o jednym utworze...
...a rozrosło się do Lata Miłości i pół miliona ludzi na pewnej farmie…
jotesz -- 17.07.2008 - 15:25Joteszu
Przepraszam.
Magia -- 17.07.2008 - 15:33Ale to przeze mnie przecież,
więc za co przeprasza Magia?
Trza było Joteszu, utwór pod innym tytułem podrzucić anie prowokować:)
pzdr
grześ -- 17.07.2008 - 15:48i ode mnie
imo najlepsza kapela na Woodstock ’69
I’d rather be a free man in my grave
Docent Stopczyk -- 17.07.2008 - 16:08Than living as a puppet or a slave
Magiczne przeprosiny...
...Magio – to ja przepraszam – z mojej strony to nie był przytyk tylko zdziwienie!Cieszy mnie, że legenda Woodstock jest ciągle żywa…
Pamiętam przed laty, bo w 1989, koncerty na dwudziestolecie i całonocne słuchania z moją nastoletnią wtedy pierworodną.
Pani Magio, dla Pani piosenka tak młoda, jak ja:
...a w niej polski akcent, czyli Wladzio Liberace, pianista za którym szalały młode Amerykanki, choć on szalał za młodymi Amerykanami…
jotesz -- 17.07.2008 - 18:10:)
Joteszu, fajne kawałki wynajdujesz
uroczy ten utworek ostatni.
pzdr
grześ -- 17.07.2008 - 21:29Joteszu (Panie Joteszu? :)
Dziękuję za dedykowaną mi piosenkę. Kiedy panie tworzące The Chordettes ją śpiewały nie było mnie jeszcze na świecie. Ale ten szlagier był już tyle razy wykonywany przez innych, że nawet ja go rozpoznaję i… lubię bardzo.
Zastanawiam się jednak jak to się stało, że Pan Piaskun, z kogoś kto miał przynosić dobre sny wzdychającym za miłością pannom, stał się bohaterem horrorów. :)
Chciałabym się Ci zrewanżować jakąś piosenką w stylu rockabilly. O tym, że śpiewał w tym stylu Jerry Lee Lewis to każdy gupi wie. Ale czy każdy wie, że śpiewał tak również Johnny Cash? Ja nie wiedziałam.
(To nagranie pochodzi z końca lat 70-tych, ale Johnny śpiewał tę piosenkę już w 1957. I też mnie jeszcze na świecie nie było. :)
Skądinąd zadziwiające, jak bardzo potrafi zmienić się styl, moda na muzykę na przestrzeni ledwie kilkunastu lat. Tyle tylko upłynęło od czasów Mr. Sandman czy Ballad of a Teenage Queen do Work me Lord lub Soul Sacrifice.
Pozdrawiam wspomnieniowo…
Magia -- 17.07.2008 - 21:35Muzyka łagodzi obyczaje?
Doprawdy pani Magio?
Ja, jak posłucham Armii, to idę na wojnę z całym światem.
Bo wtedy Armia to ja.
I idę.
I niech mi kto podskoczy?
:)
Igła -- 17.07.2008 - 21:48To zabiję.
Nawet gdyby to nie człowiek był, ino kobita.
Noo
Albo ginę.
Panie Igło
A pobił się Pan z kimś będąc na koncercie? Wypowiedział Pan komuś wojnę, stojącemu obok Pana, muzyki słuchając?
Jak Pan odpowie twierdząco to pójdę się sobie w głowę z Patriota strzelić. :)
Pozdrawiam próbując utrzymać się przy życiu…
Magia -- 17.07.2008 - 22:05A po jakie cholere
mam na koncerty chodzić?
Co?
Kiedy we mnie, niekiedy całym, muzyka gra?
I wtedy jestem drzewo, jestem ptak.
/ Ja tańczę, ja płaczę/
A co mnie wtedy obchodzi sala koncertowa pełna ludzi?
Ja jestem salą, muzyką i śpiewem.
I gram.
Igła -- 17.07.2008 - 22:03Muzykę.
Panie Igło
A we mnie nie gra? Bardzo bym chciała, żeby we wszystkich grało (choćby tylko od czasu do czasu i w ograniczonym zakresie) to…
Magia -- 17.07.2008 - 22:12Pani Magii, Igle i wszystkim...
Aż się nie chce wierzyć, że Blondie to była kiedyś grupa punkowa. Bo w to, że Deborah Harry była kiedyś striptizerką uwierzyć dużo łatwiej…
jotesz -- 18.07.2008 - 07:16