Poldziu, dlaczego robisz wszystko żeby zniechęcić ewentualnych rozmówców?
Ja na przykład z przyjemnościa bym z Toba podyskutowała, ale jak widzę ten napuszony język, którym operujesz, te wielkie litery, którymi bez żadnej logicznej potrzeby ozdabiasz co drugie słowo – to po prostu wymiękam.
Porzuć tę pozę nawiedzonego kaznodziei a z pewnością zrobi się znacznie przyjemniej i ciekawiej.
>Poldek
Poldziu, dlaczego robisz wszystko żeby zniechęcić ewentualnych rozmówców?
Ja na przykład z przyjemnościa bym z Toba podyskutowała, ale jak widzę ten napuszony język, którym operujesz, te wielkie litery, którymi bez żadnej logicznej potrzeby ozdabiasz co drugie słowo – to po prostu wymiękam.
Porzuć tę pozę nawiedzonego kaznodziei a z pewnością zrobi się znacznie przyjemniej i ciekawiej.
Delilah -- 17.03.2008 - 12:14