Algo, napisałaś:
“Jak świat światem, a życie ludzkie na ziemi, tak byli homoseksualiści, lesbijki, kobiety usuwające dzieci, czy pospolici mordercy, lub ci bardziej wyrafinowani w swoim fachu.
To są według Pisma Świętego, grzechy ciężkie, tu masz rację, a wiesz gdzie nie masz?
Że oceniasz, ferujesz wyrok”!
Niestety, muszę tu wykorzystać swój dojrzały wiek, który mi pozwala teraz siedzieć przy komputerze, zamiast błogo przytulać się do poduszki i nie tylko:)
To prawda, jak świat światem było tak jak piszesz i może jeszcze więcej, ale nikt tego nie nazywał prawem do prywatności, prawem wolności itd itp. Aborcję nazywano skrobanką i dzieciobójstwem. Wiedziała o tym kobieta, która się tego dopuszczała. Jak świat światem byli mordercy i zboczeńcy, ale nikt nie pisał do nich pokrzepiajacych listów i nie wstawiał im telewizora do sali i nie płakał, ze pod celą mają za ciasno. A egzekucje wiesz gdzie się odbywały.Dziś morderca ma prawo i do prywatności i do obrony, tylko o ofiarach się jakoś mówi półgębkiem.
Czytam wszystkie notki Staszka w salonie i naprawdę nie spotkałam się z ferowaniem wyroków. Chyba że inaczej rozumiemy skutki grzechu. To oczywiste, ze oceniamy czyn a nie człowieka, bo tylko Bóg ma takie prawo. Kłamstwem jest jednak, gdy słodziutko uśmiechamy się i mówimy, że człowiek nie jest osądzany. Osądza go jego grzech, bo ponosi konsekwencje za swoje czyny. Te konsekwencje są czasem nieodwracalne.
Pozdrawiam bez osądzania :)
No, to ja po znajomości :) w obronie Staszka (POldka)
Algo, napisałaś:
“Jak świat światem, a życie ludzkie na ziemi, tak byli homoseksualiści, lesbijki, kobiety usuwające dzieci, czy pospolici mordercy, lub ci bardziej wyrafinowani w swoim fachu.
To są według Pisma Świętego, grzechy ciężkie, tu masz rację, a wiesz gdzie nie masz?
Że oceniasz, ferujesz wyrok”!
Niestety, muszę tu wykorzystać swój dojrzały wiek, który mi pozwala teraz siedzieć przy komputerze, zamiast błogo przytulać się do poduszki i nie tylko:)
To prawda, jak świat światem było tak jak piszesz i może jeszcze więcej, ale nikt tego nie nazywał prawem do prywatności, prawem wolności itd itp. Aborcję nazywano skrobanką i dzieciobójstwem. Wiedziała o tym kobieta, która się tego dopuszczała. Jak świat światem byli mordercy i zboczeńcy, ale nikt nie pisał do nich pokrzepiajacych listów i nie wstawiał im telewizora do sali i nie płakał, ze pod celą mają za ciasno. A egzekucje wiesz gdzie się odbywały.Dziś morderca ma prawo i do prywatności i do obrony, tylko o ofiarach się jakoś mówi półgębkiem.
Katarzyna -- 26.03.2008 - 01:04Czytam wszystkie notki Staszka w salonie i naprawdę nie spotkałam się z ferowaniem wyroków. Chyba że inaczej rozumiemy skutki grzechu. To oczywiste, ze oceniamy czyn a nie człowieka, bo tylko Bóg ma takie prawo. Kłamstwem jest jednak, gdy słodziutko uśmiechamy się i mówimy, że człowiek nie jest osądzany. Osądza go jego grzech, bo ponosi konsekwencje za swoje czyny. Te konsekwencje są czasem nieodwracalne.
Pozdrawiam bez osądzania :)