Ja nie mam nic przeciw Staszkowi, naprawdę.
On z reszta mnie zna i wie, że jestem najdalsza od tego by komuś cokolwiek zarzucać.
Tylko, no właśnie, jeżeli spojrzymy na historię i na to jak się traktowalo morderców, dzieciobójców, czy np. homoseksualistów, to nie jest to tak jednoznaczne jak piszesz.
Zwłaszcza, że TV nie było i wieści rozchodziły się o wiele wolniej.
Nawet radia nie mieli, straszne, że o internecie nie mogli nawet marzyć.
A teraz jest po prostu łatwiejszy dostęp, do przekazu, do nowin, wiadomości.
Są jeszcze tzw. postępowcy, co robią specjalny szum koło sprawy(jednej z wymienionych) i robi się kocioł.
Kiedyś było inaczej, bo ludzie innej orientacji, no nie zawsze, kryli się z tym.
Czy np. aborcja, była też tabu, często wygnana panna z domu, przez srogiego ojca, nie widziała innych możliowości.
No dobra, ale nie o tym chciałam.
A co do morderców, no tak, masz rację, tylko kto dziś by poszedł na widowiskową egzekucję?
Z jednej strony ci, co poszli by tam z ciekawości, a z drugiej, ci co by robili zadymę, o jego życie.
Bo wieści się rozchodzą b. szybko dziś.
A jeszcze o homoseksualiźmie, bo mi sie przypomniało.
Widzisz, kiedyś było tak, że często tak głęboko skrywali swoje preferencje, że nawet wiązali się z kobietami, by uchodzić za “normalnych” i co to była lepsza droga twoim zdaniem?
Unieszczęśliwiało się dwoje ludzi i to na całe życie.
Katarzyno
Ja nie mam nic przeciw Staszkowi, naprawdę.
On z reszta mnie zna i wie, że jestem najdalsza od tego by komuś cokolwiek zarzucać.
Tylko, no właśnie, jeżeli spojrzymy na historię i na to jak się traktowalo morderców, dzieciobójców, czy np. homoseksualistów, to nie jest to tak jednoznaczne jak piszesz.
Zwłaszcza, że TV nie było i wieści rozchodziły się o wiele wolniej.
Nawet radia nie mieli, straszne, że o internecie nie mogli nawet marzyć.
A teraz jest po prostu łatwiejszy dostęp, do przekazu, do nowin, wiadomości.
Są jeszcze tzw. postępowcy, co robią specjalny szum koło sprawy(jednej z wymienionych) i robi się kocioł.
Kiedyś było inaczej, bo ludzie innej orientacji, no nie zawsze, kryli się z tym.
Czy np. aborcja, była też tabu, często wygnana panna z domu, przez srogiego ojca, nie widziała innych możliowości.
No dobra, ale nie o tym chciałam.
A co do morderców, no tak, masz rację, tylko kto dziś by poszedł na widowiskową egzekucję?
Z jednej strony ci, co poszli by tam z ciekawości, a z drugiej, ci co by robili zadymę, o jego życie.
Bo wieści się rozchodzą b. szybko dziś.
A jeszcze o homoseksualiźmie, bo mi sie przypomniało.
Widzisz, kiedyś było tak, że często tak głęboko skrywali swoje preferencje, że nawet wiązali się z kobietami, by uchodzić za “normalnych” i co to była lepsza droga twoim zdaniem?
Unieszczęśliwiało się dwoje ludzi i to na całe życie.
Pozdrawiam serdecznie.
Alga -- 26.03.2008 - 01:23