Bianka
Malzenstwo niemieckie:
On 85 lat przyjechal do Anglii przed wojna jako male dziecko.
Ona 75 lat wyemigrowala z Oplszczyzny z rodzina tez jako dziewczynka.
Bardzo zyczliwie nastawieni zeby nie powiedziec zafascynowani Polakami -jak pracuja to nie trzeba im
parzyc i podawac herbaty co godzine.
Wieczorami z luboscia ogladali programy historyczne o armii niemieckiej szczegolnie w
trakcie jej marszu na wschod.
Poniewaz wiedzialam (moj maz w swoim czasie pisal do Discovery list protestacyjny
po jednym z ich programow falszujacych historie) jaka “wartosc” dokumentalna maja
te programy wypozyczylam z najblizszej biblioteki “44” Normana Davisa i wreczylam
Panu Pawlowi.
Byl mile zaskoczony i ucieszony w pierwszym momencie (nie znal tej ksiazki,
pasjonowal sie historia ale obowiazki dnia codziennego-bardzo chora zona nie pozwalaly
na wiecej niz zglebianie jej poprzez tv)nazajutrz ksiazka w ciszy zostala odlozona
na komode w przedpokoju a Pan Tomasz zawsze radosny jak
skowronek o poranku byl cichy i zgaszony tego dnia.
Po dwoch dniach, spytalam czy mam zwrocic ksiazke do biblioteki.
Tak – pokiwal smutno glowa -przejrzalem ale nie moge tego czytac.
maly komentarz z Londynu
Bianka
Bianka -- 02.08.2008 - 21:13Malzenstwo niemieckie:
On 85 lat przyjechal do Anglii przed wojna jako male dziecko.
Ona 75 lat wyemigrowala z Oplszczyzny z rodzina tez jako dziewczynka.
Bardzo zyczliwie nastawieni zeby nie powiedziec zafascynowani Polakami -jak pracuja to nie trzeba im
parzyc i podawac herbaty co godzine.
Wieczorami z luboscia ogladali programy historyczne o armii niemieckiej szczegolnie w
trakcie jej marszu na wschod.
Poniewaz wiedzialam (moj maz w swoim czasie pisal do Discovery list protestacyjny
po jednym z ich programow falszujacych historie) jaka “wartosc” dokumentalna maja
te programy wypozyczylam z najblizszej biblioteki “44” Normana Davisa i wreczylam
Panu Pawlowi.
Byl mile zaskoczony i ucieszony w pierwszym momencie (nie znal tej ksiazki,
pasjonowal sie historia ale obowiazki dnia codziennego-bardzo chora zona nie pozwalaly
na wiecej niz zglebianie jej poprzez tv)nazajutrz ksiazka w ciszy zostala odlozona
na komode w przedpokoju a Pan Tomasz zawsze radosny jak
skowronek o poranku byl cichy i zgaszony tego dnia.
Po dwoch dniach, spytalam czy mam zwrocic ksiazke do biblioteki.
Tak – pokiwal smutno glowa -przejrzalem ale nie moge tego czytac.