ja tutaj ze swojej perspektywy uważam, że warto. Warto pisać, o rzeczach dla Ciebie i dla mnie podstawowych, oczywistych.
Gdyby pisali tylko Ci, którzy próbują wykręcać się i udawać, i nie byłoby żadnej przeciwwagi to wtedy byłoby już naprawdę smutno.
Wtedy pojawia się taka iluzja, że albo nikt nie ma innego zdania, albo wszyscy się ze ściemniaczem zgadzają. I wtedy ściemniacz rośnie w sobie. Nadyma się i rozdyma. Już prawie jest królem.
Ściemniacza nie zmienisz, brak środków.
To jest tak jak w starym kawale o psychoterpeutach:
- Ilu psychoterapeutów potrzeba, by zmienić żarówkę?
– To zależy, czy żarówka chce się zmieniać
Kiedyś mi Igła powiedział, że warto pisać, bo ileś osób to czyta jednak i warto uzasadniać, i przedstawiać swoje argumenty.
Dla tych co poświecają swój czas, żeby czytać to, co inni napiszą.
No nie do końca Grzesiu,
ja tutaj ze swojej perspektywy uważam, że warto. Warto pisać, o rzeczach dla Ciebie i dla mnie podstawowych, oczywistych.
Gdyby pisali tylko Ci, którzy próbują wykręcać się i udawać, i nie byłoby żadnej przeciwwagi to wtedy byłoby już naprawdę smutno.
Wtedy pojawia się taka iluzja, że albo nikt nie ma innego zdania, albo wszyscy się ze ściemniaczem zgadzają. I wtedy ściemniacz rośnie w sobie. Nadyma się i rozdyma. Już prawie jest królem.
Ściemniacza nie zmienisz, brak środków.
To jest tak jak w starym kawale o psychoterpeutach:
- Ilu psychoterapeutów potrzeba, by zmienić żarówkę?
– To zależy, czy żarówka chce się zmieniać
Kiedyś mi Igła powiedział, że warto pisać, bo ileś osób to czyta jednak i warto uzasadniać, i przedstawiać swoje argumenty.
Dla tych co poświecają swój czas, żeby czytać to, co inni napiszą.
Nie dla ściemniaczy.
Pójdę, zanim jeszcze bardziej się rozwinę.
Gretchen -- 03.08.2008 - 23:55