jeden plus, w Polsce w większości partie populistyczne czy nawet skrajne mimo wszystko nie odwołują się do rasizmu/antysemityzmu.
A przecież w takiej Austrii był Haider, w Niemczech w niektórych landach popularne jest NPD i zdobywa głosy, we Francji Le Pena partia.
No a ja zauważę
jeden plus, w Polsce w większości partie populistyczne czy nawet skrajne mimo wszystko nie odwołują się do rasizmu/antysemityzmu.
A przecież w takiej Austrii był Haider, w Niemczech w niektórych landach popularne jest NPD i zdobywa głosy, we Francji Le Pena partia.
A w ogóle witam.
pzdr
grześ -- 04.08.2008 - 23:05