To ta sama partia, tyle że w wersji niemieckiej (Oesterreichische Volks Partei – Austriacka Partia Ludowa). Czy jest na prawo od CSU? Trudno powiedzieć, choć podobieństw wiele.
OVP jest bardzo konserwatywna, momentami nacjonalistyczna (najsilniejsza w Tyrolu, Vorarlbergu, Dolnej Austrii, Styrii) czyli wszędzie tam, gdzie te nacjonalizmy można wygrywać. Oczywiście niechęć do obcokrajowców, choć jak wiadomo, bez nich Austria by po prostu padła, bo nie miałby kto pracować. I o paradoksie z takimi nacjonalistycznymi hasełkami Haider dotarł na szczyty władzy. Do jej zwolenników zaliczaja się głównie chłopi, mieszczaństwo, emeryci (także i byli “kolejarze”, “listonosze” oraz “służba zdrowia”, szalikowcy chyba mniej)
To nieprawda, że społeczność międzynarodowa zmusiła go do odejścia – odszedł, bo te hasełka spowodowały określone skutki gospodarcze, a tym samym polityczne. A odsunęła go jego własna partia. W przeciwnym razie opozycja, czyli SPOe, szybciej zdobyłaby władzę.
Od lat (czyli po odejściu Kreiskiego, bo jego następca Androsch to jednak nie byl ten kaliber) rządy sprawuje koalicja OeVP i SPOe, jako że trzecia siła czyli FPOe (Wolnościowa Partia Austrii) jest jednak za słaba, by zbudować koalicję z jednym z dwóch głównych graczy na tyle mocną, by utrzymac władzę dłużej.
Przypadek Haidera był wypadkiem przy pracy. Wbrew pozorom Austria nie jest marginesem, a na pewno nie Wiedeń, gdzie jednak rozgrywa się sporo deali, które mają swój oddźwięk nie tylko na naszym kontynencie. Stąd ważny jest spokój i stabilność rządów. A Haider tego spokoju nie gwarantował i obudził trochę demonów. Również z czasów minionej wojny.
Co do resentymentów: proszę pamiętać, że co najmniej od 150 lat ludność Austrii to także (i to w dużym procencie) obywatele pochodzenia czeskiego, węgierskiego, serbskiego (oraz paru innych krajów z południa Europy) czy wreszcie polskiego. Podczas października ’56 na Wegrzech czy “68 w Czechach do Austrii uciekło wiele tysięcy uchodźców z tych krajów. Gdy Pan do tego doda naszą emigrację przez lata od 1968 po 1989 to będzie Pan miał calkiem niezłą mieszankę wybuchową, której zdobycie wiodącej pozycjii przez Haidera niekoniecznie było na rękę.
I jeszcze te obozy dla żydowskich przesiedleńców z ZSRR pod Wiedniem.
Ale to już całkiem inna historia, i materiał na inny tekst.
Szanowny Tępicielu
To ta sama partia, tyle że w wersji niemieckiej (Oesterreichische Volks Partei – Austriacka Partia Ludowa). Czy jest na prawo od CSU? Trudno powiedzieć, choć podobieństw wiele.
OVP jest bardzo konserwatywna, momentami nacjonalistyczna (najsilniejsza w Tyrolu, Vorarlbergu, Dolnej Austrii, Styrii) czyli wszędzie tam, gdzie te nacjonalizmy można wygrywać. Oczywiście niechęć do obcokrajowców, choć jak wiadomo, bez nich Austria by po prostu padła, bo nie miałby kto pracować. I o paradoksie z takimi nacjonalistycznymi hasełkami Haider dotarł na szczyty władzy. Do jej zwolenników zaliczaja się głównie chłopi, mieszczaństwo, emeryci (także i byli “kolejarze”, “listonosze” oraz “służba zdrowia”, szalikowcy chyba mniej)
To nieprawda, że społeczność międzynarodowa zmusiła go do odejścia – odszedł, bo te hasełka spowodowały określone skutki gospodarcze, a tym samym polityczne. A odsunęła go jego własna partia. W przeciwnym razie opozycja, czyli SPOe, szybciej zdobyłaby władzę.
Od lat (czyli po odejściu Kreiskiego, bo jego następca Androsch to jednak nie byl ten kaliber) rządy sprawuje koalicja OeVP i SPOe, jako że trzecia siła czyli FPOe (Wolnościowa Partia Austrii) jest jednak za słaba, by zbudować koalicję z jednym z dwóch głównych graczy na tyle mocną, by utrzymac władzę dłużej.
Przypadek Haidera był wypadkiem przy pracy. Wbrew pozorom Austria nie jest marginesem, a na pewno nie Wiedeń, gdzie jednak rozgrywa się sporo deali, które mają swój oddźwięk nie tylko na naszym kontynencie. Stąd ważny jest spokój i stabilność rządów. A Haider tego spokoju nie gwarantował i obudził trochę demonów. Również z czasów minionej wojny.
Co do resentymentów: proszę pamiętać, że co najmniej od 150 lat ludność Austrii to także (i to w dużym procencie) obywatele pochodzenia czeskiego, węgierskiego, serbskiego (oraz paru innych krajów z południa Europy) czy wreszcie polskiego. Podczas października ’56 na Wegrzech czy “68 w Czechach do Austrii uciekło wiele tysięcy uchodźców z tych krajów. Gdy Pan do tego doda naszą emigrację przez lata od 1968 po 1989 to będzie Pan miał calkiem niezłą mieszankę wybuchową, której zdobycie wiodącej pozycjii przez Haidera niekoniecznie było na rękę.
I jeszcze te obozy dla żydowskich przesiedleńców z ZSRR pod Wiedniem.
Ale to już całkiem inna historia, i materiał na inny tekst.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 06.08.2008 - 16:20