Czy zgodzi się Pan ze mną że w sporze/walce/rywalizacji/wojnie między narodami pochodzenie dyskutantów jest istotne, a podszywanie się pod drugą stronę – nieetyczne? Za takie podszywanie na wojnie grozi kula w łeb.
Proszę też zauważyć co zarzucają mi moi przeciwnicy – ich najprymitywniejsze sugestie mego rzekomego tępactwa, nieumiejętności pisania, bełkotu itp. – jak Pan to odbiera jeśli nie jako pragnienie spostponowania w agorowym stylu?
Panie max
Czy zgodzi się Pan ze mną że w sporze/walce/rywalizacji/wojnie między narodami pochodzenie dyskutantów jest istotne, a podszywanie się pod drugą stronę – nieetyczne? Za takie podszywanie na wojnie grozi kula w łeb.
Proszę też zauważyć co zarzucają mi moi przeciwnicy – ich najprymitywniejsze sugestie mego rzekomego tępactwa, nieumiejętności pisania, bełkotu itp. – jak Pan to odbiera jeśli nie jako pragnienie spostponowania w agorowym stylu?
Krk -- 27.08.2008 - 12:46