A powiem Panu przy okazji, że kiedyś do Płocka jechałem. Akurat mi zanikła trójka i kazałem radiu szukać stacji.
I jak raz z naprzeciwka, na moim pasie wyjachał Polonez. Wyprzedzał pod górę. Spaliłem opony. W sensie ścisłym, musiałem je wymienić. A jak oprzytomniałem, to w Radyju (które się ustawiło automatycznie) akurat modlono się za konających.
Może dlatego Radyja nie lubię,.
Pozdrawiam, ciesząc się ze szczęśliwego zakończenia lotu
Panie Odysie,
zgadzam się z panem Grzesiem.
A powiem Panu przy okazji, że kiedyś do Płocka jechałem. Akurat mi zanikła trójka i kazałem radiu szukać stacji.
I jak raz z naprzeciwka, na moim pasie wyjachał Polonez. Wyprzedzał pod górę. Spaliłem opony. W sensie ścisłym, musiałem je wymienić. A jak oprzytomniałem, to w Radyju (które się ustawiło automatycznie) akurat modlono się za konających.
Może dlatego Radyja nie lubię,.
Pozdrawiam, ciesząc się ze szczęśliwego zakończenia lotu
yayco -- 25.10.2008 - 21:45