A ja to bym zaryzykował tezę, że to nie kobiety naciskają nas tym całym seksualizmem z metra. Tak się składa że większość kobiet jakie znam, akurat tych tamtych całych to w głębokim poważaniu mają. A nie odniosłem wrażenia, zebym żył wśród jakieś niereprezentatywnej grupy.
To chyba knowania tych, co ich w zabawach podwórkowych spychano na margines, bo dupy z nich były a nie chłopaki.
No i czy szowinistyczne, pachnące testoteronem samce dywaguja o kryzysie kultury?
A co do ilości komentarzy w archiwum, to sprafrazuję: “nie ważne gdzie zamieszczone, wazne kto napisał”. No ale żeby nie było za dobrze – ilość komentarzy nie idzie w parze z ilością komentujących. Jest po prostu Pan członkiem niezwykle gadatliwego klubu…
Pozdrawiam Pana, zastanawiając sie dlaczego nie padła tu porada, że gadatliwość nie jest przypisana do wizerunku macho.
Panie Yayco
A ja to bym zaryzykował tezę, że to nie kobiety naciskają nas tym całym seksualizmem z metra. Tak się składa że większość kobiet jakie znam, akurat tych tamtych całych to w głębokim poważaniu mają. A nie odniosłem wrażenia, zebym żył wśród jakieś niereprezentatywnej grupy.
To chyba knowania tych, co ich w zabawach podwórkowych spychano na margines, bo dupy z nich były a nie chłopaki.
No i czy szowinistyczne, pachnące testoteronem samce dywaguja o kryzysie kultury?
A co do ilości komentarzy w archiwum, to sprafrazuję: “nie ważne gdzie zamieszczone, wazne kto napisał”. No ale żeby nie było za dobrze – ilość komentarzy nie idzie w parze z ilością komentujących. Jest po prostu Pan członkiem niezwykle gadatliwego klubu…
Pozdrawiam Pana, zastanawiając sie dlaczego nie padła tu porada, że gadatliwość nie jest przypisana do wizerunku macho.
Griszeq -- 28.10.2008 - 15:16