To, że na dzieci dać trzeba, to raczej nie bardzo nowość, bo już Pismo w którymś miejscu poucza, że to rodzice mają zadbać o przyszłość dzieci (w tym materialną) a nie dzieci być zabezpieczeniem na przyszłość dla rodziców (w tym materialnym).
To dość interesujące.
Mogę prosić o ten fragment Pisma?
Mnie w tym kontekście przypomina się raczej to: Oto synowie są darem Pana, a owoc łona nagrodą.
Jak strzały w ręku wojownika, tak synowie za młodu zrodzeni.
Szczęśliwy mąż, który napełnił nimi swój kołczan.
W sprawie Owsiaka to powiem tylko, że po ostatnich dniach na TXT (gdzie nie otworzę — siema), boję się otworzyć lodówkę.
Autorze
To, że na dzieci dać trzeba, to raczej nie bardzo nowość, bo już Pismo w którymś miejscu poucza, że to rodzice mają zadbać o przyszłość dzieci (w tym materialną) a nie dzieci być zabezpieczeniem na przyszłość dla rodziców (w tym materialnym).
To dość interesujące.
Mogę prosić o ten fragment Pisma?
Mnie w tym kontekście przypomina się raczej to:
Oto synowie są darem Pana, a owoc łona nagrodą.
Jak strzały w ręku wojownika, tak synowie za młodu zrodzeni.
Szczęśliwy mąż, który napełnił nimi swój kołczan.
W sprawie Owsiaka to powiem tylko, że po ostatnich dniach na TXT (gdzie nie otworzę — siema), boję się otworzyć lodówkę.
odys -- 08.01.2009 - 20:24