Cały dzień o tym myślałam

Cały dzień o tym myślałam

i jeszcze skonsultowałam się z domowym mecenasem.

Prawnicy jak to prawnicy coś mówią, ale mało jednoznacznie :)

A tak poważnie to wszystko wskazuje na to, że można ten przepis stosować w oderwaniu od procedury Niebieskiej Karty. To by oznaczało, że nie byłaby ona wymagana do podjęcia takich działań przez pracownika socjalnego.

W moim przekonaniu tu jest kilka kwestii.

Pierwsza to warunek bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka. Na gruncie obowiązujących obecnie przepisów Policja ma prawo w takiej sytuacji zabrać dziecko i przewieźć je w bezpieczne miejsce.

Zdarza się tak, że oboje rodzice czy aktualni opiekunowie znajdują się w stanie uniemożliwiającym opiekę nad dzieckiem, są zabierani w efekcie interwencji policyjnej do izby wytrzeźwień, a nie ma nikogo innego z rodziny.

Zdarza się, że patrol podczas interwencji w mieszkaniu zabiera dziecko ponieważ nosi ono ewidentne ślady co najmniej pobicia, o innych makabreskach nie wspominając. Wtedy też ma prawo to dziecko zabrać z domu.

Teraz sprawa tych pracowników socjalnych. To byłoby ogromne uprawnienie, wielka władza oddana w ręce tych osób.
Nie zapominajmy jednak, że pracownik socjalny nie bierze się w rodzinie znikąd, podobnie jak kurator.
Profesjonalny i kompetentny pracownik socjalny często lepiej niż policja zna sytuację okreslonej rodziny, patologię, uzależnienia, w tym przemoc.

Możliwe jest przekraczanie uprawnień i nadużywanie pozycji, ale to jest możliwe także obecnie – przez policjantów. Oczywiście poszerzanie kręgu osób, które mogą uprawnień nadużyć jest kontrowersyjne, ale z drugiej strony w sytuacjach oczywistych pracownik socjalny ma często związane ręce.

Kolejna sprawa to ta imreza urodzinowa, w której dziecko uczestniczy.
Czy fakt, że wszyscy dorośli są pijani albo naćpani jest zagrożeniem bezpieczeństwa dla dziecka? No jest, moim zdaniem.
Jeśli nie ma nikogo, kto mógłby się dzieckiem zaopiekować na tę noc, odpowiedzialni rodzice jakoś tę kwestię rozwiązują. Na przykład jedno z nich nie pije i nie ćpa.
W każdym razie tak to załatwia często część moich znajomych i wydaje mi się to rozsądne.
Inaczej mówiąc – musi być ktoś trzeźwy i tak reagujący, zdolny do adekwatnej oceny sytuacji i czuwający nad bezpieczeństwem dziecka co niekoniecznie ma się przekładać na przespaną noc.

Stan nietrzeźwości to co innego niż stan wskazujący na spożycie alkoholu:

http://prawoity.pl/wiadomosci/pojecie-stanu-nietrzezwosci-i-stanu-wskazu...

Jaki objawy towarzyszą stanowi nietrzeźwości można przeczytać tu:

http://www.parpa.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=28&Itemid=...

Uczciwie mówiąc, w oparciu o moje doświadczenia w pracy z rodzinami, w których jest przemoc, nie bałabym się o rodziny niepatologiczne. Nie one są adresatem tych przepisów.

I znowu moje doświadczenie mnie uczy, że wszelkie instytucje działają bardzo zachowawczo bojąc się przekroczenia uprawnień jak ognia. Także w sytuacjach ewidentnych.


Rodzina zagrożona By: Ziggi (35 komentarzy) 29 styczeń, 2009 - 09:39