Obserwuję tę dyskusję i proszę, by nie używać argumentu z niańką, bo to jest całkowicie bez sensu. Niańka jest w pracy i ma być trzeźwa jak osesek (nomen omen). Jeśli będziemy tak podchodzić do sprawy, to dojdziemy do wniosku, że dzieci można płodzić tylko za pozwoleniem stosownego urzędu.
@
Obserwuję tę dyskusję i proszę, by nie używać argumentu z niańką, bo to jest całkowicie bez sensu. Niańka jest w pracy i ma być trzeźwa jak osesek (nomen omen). Jeśli będziemy tak podchodzić do sprawy, to dojdziemy do wniosku, że dzieci można płodzić tylko za pozwoleniem stosownego urzędu.
Dymitr Bagiński -- 30.01.2009 - 21:57