1. Nie spadaj, tylko nie wyręczaj mnie na moim blogu ;-)
2. Przynajmniej być powinien, ale ten czas to także Syndrom Wielkiego Postu, czyli dostrzegalna co roku aktywizacja ciemnej strony Księżyca. To jest czas wielkiego przesilenia także w relacjach pomiędzy ludźmi, które nabierają czasem niezrozumiałej dynamiki, i próby racjonalizacji tego paradoksalnie sprzyjają powstawaniu teorii spiskowych i konfliktów, ze wszystkimi tego konsekwencjami. To jest taki czas, że wszystko wyłazi na wierzch, ujawniają się prawdziwe intencje, ludzie porzucają fałszywą uprzejmość i ogólnie sporo się wyjaśnia. Długo by o tym.
3. Tak i nie. Tak, bo mamy władzę nad rzeczami, które mogą odpalić żywioły, ale już nad żywiołami, także tymi ludzkimi, żadnej władzy nie mamy, jak sądzę.
4. Jasne, tu pełna zgoda. Bywają takie burze i sam lubię stawianie spraw na ostrzu noża, bez asekuracji. Tylko że to nie dla każdego sport, trzeba mieć indywidualne predyspozycje. Natomiast to co napisałem wcześniej, to metoda uniwersalna, mądra i sprawdzająca się w większości sytuacji całkiem dobrze. Bywa że trzeba inaczej, ale to nie reguła. To miałem na myśli.
Artur,
punktami:
1. Nie spadaj, tylko nie wyręczaj mnie na moim blogu ;-)
2. Przynajmniej być powinien, ale ten czas to także Syndrom Wielkiego Postu, czyli dostrzegalna co roku aktywizacja ciemnej strony Księżyca. To jest czas wielkiego przesilenia także w relacjach pomiędzy ludźmi, które nabierają czasem niezrozumiałej dynamiki, i próby racjonalizacji tego paradoksalnie sprzyjają powstawaniu teorii spiskowych i konfliktów, ze wszystkimi tego konsekwencjami. To jest taki czas, że wszystko wyłazi na wierzch, ujawniają się prawdziwe intencje, ludzie porzucają fałszywą uprzejmość i ogólnie sporo się wyjaśnia. Długo by o tym.
3. Tak i nie. Tak, bo mamy władzę nad rzeczami, które mogą odpalić żywioły, ale już nad żywiołami, także tymi ludzkimi, żadnej władzy nie mamy, jak sądzę.
4. Jasne, tu pełna zgoda. Bywają takie burze i sam lubię stawianie spraw na ostrzu noża, bez asekuracji. Tylko że to nie dla każdego sport, trzeba mieć indywidualne predyspozycje. Natomiast to co napisałem wcześniej, to metoda uniwersalna, mądra i sprawdzająca się w większości sytuacji całkiem dobrze. Bywa że trzeba inaczej, ale to nie reguła. To miałem na myśli.
Pozdro.
s e r g i u s z -- 27.03.2009 - 12:52