tak mnie zafascynował, że nawet kolor mojego nicka w nim utonął...
Sergiuszu, nigdy nie kpiłam z mądrości przodków. Bywa (ostatnio coraz częściej), że kpię z nowej (nie)wiedzy i (nie) mądrości. Tak się podobno zdarza tym, co zaczynają się budzić. Niektórzy nazywają to chorobą wstecznictwa. :)
Ja to nazywam przebudzeniem.
I ja też błogosławię kryzys, dokładnie z tych samych powodów. Szkoda mi tylko tych, dla których przemożna i wdrukowana chęć pozostania w błogiej śpiączce skończy się snem wiecznym.
Aaaa, dziś prima aprilis?
A to przepraszam, pozostając po niewidocznej stronie Księżyca.
ps. Życz ode mnie Arturowi szybkiego powrotu do zdrowia.
Blask ciemnej strony Księżyca
tak mnie zafascynował, że nawet kolor mojego nicka w nim utonął...
Sergiuszu, nigdy nie kpiłam z mądrości przodków. Bywa (ostatnio coraz częściej), że kpię z nowej (nie)wiedzy i (nie) mądrości. Tak się podobno zdarza tym, co zaczynają się budzić. Niektórzy nazywają to chorobą wstecznictwa. :)
Ja to nazywam przebudzeniem.
I ja też błogosławię kryzys, dokładnie z tych samych powodów. Szkoda mi tylko tych, dla których przemożna i wdrukowana chęć pozostania w błogiej śpiączce skończy się snem wiecznym.
Aaaa, dziś prima aprilis?
A to przepraszam, pozostając po niewidocznej stronie Księżyca.
ps. Życz ode mnie Arturowi szybkiego powrotu do zdrowia.
Magia (gość) -- 01.04.2009 - 19:29