“Ty” było podmiotem lirycznym, czy cóś.
I fakt – najwięcej dobra w postaci fluoru (i nie tylko) łykają amerykańskie i brytyjskie dziecki.
Polski “ciemnogród” nieźle się trzymał z dala do czasu…
A to Twoje zboczenie godne jest wszelkiego naśladownictwa. Poważnie.
Ja swoje bóle załatwiam odmownie za pomocą własnoręcznej akupresury i diety. Ostatni rekord to dwa lata bez żadnej przeciwbólowej piguły. Nie zarobią na mnie. :)
Leki “od lekarza” – ostatnie w ubiegłym roku. Było to widać na TXT jak we łbie mi się miesza, zanim nie spuściłam tego gówna “z wodą” w aptecznym pudle na odpady po circa miesiącu.
Od tamtej pory – dieta (żadna tam “cudowna”), dieta (wcale nie oparta na zagranicznych farmazonach; pamiętasz awanturę o ser i bazylię w Gretchenowym Pesto? :), dieta (bo jedzenie ma znaczenie!), ćwiczenia (nie fitness), omijanie szerokim łukiem yaycarskich skurwysynów, medytacja i poooszło! Do przodu. :)
Pino
“Ty” było podmiotem lirycznym, czy cóś.
I fakt – najwięcej dobra w postaci fluoru (i nie tylko) łykają amerykańskie i brytyjskie dziecki.
Polski “ciemnogród” nieźle się trzymał z dala do czasu…
A to Twoje zboczenie godne jest wszelkiego naśladownictwa. Poważnie.
Ja swoje bóle załatwiam odmownie za pomocą własnoręcznej akupresury i diety. Ostatni rekord to dwa lata bez żadnej przeciwbólowej piguły. Nie zarobią na mnie. :)
Leki “od lekarza” – ostatnie w ubiegłym roku. Było to widać na TXT jak we łbie mi się miesza, zanim nie spuściłam tego gówna “z wodą” w aptecznym pudle na odpady po circa miesiącu.
Magia -- 21.12.2009 - 20:11Od tamtej pory – dieta (żadna tam “cudowna”), dieta (wcale nie oparta na zagranicznych farmazonach; pamiętasz awanturę o ser i bazylię w Gretchenowym Pesto? :), dieta (bo jedzenie ma znaczenie!), ćwiczenia (nie fitness), omijanie szerokim łukiem yaycarskich skurwysynów, medytacja i poooszło! Do przodu. :)