Zostałem zachęcony do rozpoczęcia pisania blogu w tekstowisku, bo jestem trolem, który wszystkim dokucza, a jemu nie można. Szczerze pisząc, to nie rozumiem, czemu nie można odpowiedzieć argumentami w następnym komentarzu, ale czy trol musi wszystko rozumieć?
Zatem u mnie na blogu każdy może przyłożyć mi na odlew i wylać swoją żółć. Nikt nie będzie przeze mnie kasowany. Natomiast, każdy piszący musi się liczyć z możliwością czepienia się przeze mnie i koniecznością odparowywania moich argumentów. :D
Każdy, nawet właściciel czy założyciel tekstowiska musi się liczyć z tym, że chamstwo i głupota będą piętnowane u mnie. Nie ma „przebacz”. Co do chamstwa, to nie mam obiektywnego kryterium, poza poczuciem smaku. Odnośnie głupoty, to diagnozowanie jej jest częścią mojego zawodu…
Mam nadzieję, że wszyscy tekstowicze będą odwiedzać ten blog, choć mam świadomość, że niektórzy nie będą się odzywać. Trudno! Płakać nie będę.
Mam nadzieję, że następny wpis będzie już nie o mnie, tylko o sprawach, o których warto rozmawiać, aczkolwiek pomysł by wkleić 22 strony formatu A4 trochę mnie przeraża.
Pani Aniu! Dziękuję za wsparcie, ale czy ma Pani jakiś pomysł na to co zrobić w takiej sytuacji?
Pozdrawiam wszystkich po trolowemu
komentarze
Hm, ja się cieszę z pana debiutu
tylko kto to jest pani Ania?
:)
pzdr
grześ -- 25.05.2008 - 22:15ok
przyjąłem do wiadomości
zaglądać będę, a co z tego wyniknie zobaczymy
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 25.05.2008 - 22:17Panie Grzesiu!
Pani Ania występuje pod swoim imieniem i nazwiskiem tutaj na tekstowisku. Myślę, że pojawi się wkrótce, to Pan się sam zorientuje.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 12:06Witam
po co zaraz 22 strony? Niech Pan to rozłoży na 22 notki po jednej stronie:)
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 25.05.2008 - 22:34Może po ostatnich wystepach nie powinnam się odzywać
ale co tam.
Cieszę się z nowego miejsca do prowokowania:)
Panie Jerzy, trzymam kciuki!
Delilah -- 25.05.2008 - 22:32Pani Doroto!
Inteligentna prowokacja, to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Proszę prowokować. W końcu po tym poznać prawdziwego mężczyznę, że nie da się sprowokować.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 25.05.2008 - 22:36Panie Dymitrze!
W oryginale jest to ok 50 notek. Ale w takiej sytuacji zaczynać od końca czy powodować chaos jak w salonie?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 25.05.2008 - 22:37>Panie Jerzy
Proszę nie mówic “hop” :)
Delilah -- 25.05.2008 - 22:49Ja tu ostatnio jestem na etacie mąciwody (proszę nie mylić z Paliwodą)
Zresztą, jak ogólnie wiadomo: gdzie diabeł nie może tam babę pośle.
Pani Doroto!
Pani rola prowokować, moja starać się wytrwać! Dlatego proszę się nie obawiać. Ja jestem przekonany, że egzamin z wstrzemięźliwości zdam…
A na pewno będę się starał.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 25.05.2008 - 23:03Panie Jerzy
powodzenia.
julll -- 26.05.2008 - 01:18Powodzenia,
trzymam kciuki.Będę Pana częstym gościem.
[email protected] -- 26.05.2008 - 07:45Pozdrowienia i powodzenia!
Na początek może Pan napisze coś o dyslektyźmie, bo ja jestem nieufny wobec tej jednostki (chorobowej?) medialnej. Dla mnie to coś, co jest zbyt blisko lenistwa. Proszę opisać jak się dyslektyczy, bo trudno mi się w coś takiego wczuć...
jotesz -- 26.05.2008 - 08:25:)
To i ja
Będę zaglądać, a co.
Mida -- 26.05.2008 - 10:24Pani Julll!
Sam fakt, że tyle osób poświęca chwilę czasu, żeby życzyć powodzenia trolowi tekstowiskowemu, jest bardzo miły.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 10:29Pani Bogusiu i Pnie Widzu!
Trzymam za słowo!
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 10:30Panie Joteszu!
Pan sobie życzy? Pan ma! (Z charakterystycznym zaśpiewem, narodu, którego w „starym kraju” już nie ma.
Zaraz tuptam napisać notkę o moich przygodach z dysleksją.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 10:34Panie Jerzy,
Dysleksja czasem prowadzi do zabawnych tekstów, ot choćby taki:
Pani Ania występuje pod swoim imieniem i nazwiskiem tutaj na tekstowisku. Myślę, że pojawi się w krutce, to Pan się sam zorientuje
Już się zacząłem zastanawiać, dlaczego pani Ania miałaby się pojawić w kurtce, przecież lato idzie :-)
Pozdrawiam
oszust1 -- 26.05.2008 - 10:42Szanowny Panie Jerzy...
...na spokojnie i bez agresji to ja mogę sobie pogadać z każdym, najbardziej różniącym się ode mnie w poglądach. Ja nie nazwę prawakiem, pisiorem, pisuarem, mnie nie nazwie się lewakiem, platfusem, bolszewikiem, i wszystko będzie w porządku. Najwyżej Delilah zarzuci spolerowanie przesadne…
jotesz -- 26.05.2008 - 10:46:)
Wszyscy się różnimy, co nie dziwi. Możemy się próbować zrozumieć, z korzyścią dla wszystkich. Przecież głównie o to chodzi!
Panie Jerzy
Cieszę się, że zdecydował się Pan blog założyć tu, na TXT.
Pozdrawiam dziwnie zadowolona…
Magia -- 26.05.2008 - 11:20Szanowny Panie Jerzy
Pisz Pan szybciej o tej dyslekcji, bo od dłuższego czasu myśli mnie dręczą różne na jej temat, szczególnie w ujęciu historycznym. To znaczy z moich wspomnień z czasów zamierzchłych. I chcialbym je w charakterze komentarza do tekstu wyłuszczyć.
Pozdrawiam serdecznie i wyczekująco zarazem
PS. I tylko diabli mnie biorą, bo coś dzisiaj bardzo długo strony się ładują. Czyżby tylko u mnie?
Lorenzo -- 26.05.2008 - 11:54Panie Oszuście!
Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi. Udało mi się znaleźć błąd i chyba poprawić!
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 12:08Panie Lorenzo!
Nie tylko u Pana, a tekst już napisany:)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 12:10Panie Joteszu!
Nie obiecuję, że będzie miło, choć na razie to jest podejrzanie miło…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 12:11Pani Magio!
Ja założyłem blog i wcale nie jest to powód do dumy…
Niemniej pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.05.2008 - 12:13