Na stronach interii można znaleźć tekst Romana Graczyka poświęcony Waldekgate. Oczywiście można by przejść nad tym do porządku dziennego, ale jestem bardzo ciekawy jak pani RRK wywinie kota ogonem i wytłumaczy sposób załatwienia sprawy przez słoneczko Peru i resztę kliki.
:)
http://fakty.interia.pl/felietony/graczyk/news/przyzwoitosc-polegla-za-p...
komentarze
Panie Jerzy
A co tu trzeba wywijać?
RRK -- 21.03.2009 - 15:45Pawlak nie złamał prawa.
Pawlak nie jest członkiem PO.
I tyle.
-->J. Maciejowski
Misiak też już nie jest z PO, więc tym bardziej nie ma problemu. Karnowski nie jest, Julke nie jest, prawda… Schetyna jeszcze jest :)
Pozdrawiam,
referent Bulzacki -- 21.03.2009 - 16:37referent
Referencie
Spytaj się o to słynne Audi A8 co to jest na żonę czyjąś tam, a pan poseł sobie ujeżdża, prawda, co to sejm teraz akurat huczy – co to, prawda Nitras swoją spółkę przepisał z powodu jej bystrości w handlu kruszywem.
Jacek Jarecki -- 21.03.2009 - 16:59Gdzie jest – prawda – bezwzględnym liderem w handlu kruszywem w kruszacym się zachodniopomorskim regionie.
Ale czy Nitras, pardą, jest z PO? Albo Gawłowski?
Jak tak dalej, prawda, pójdzie to większość parlamentarną utracą.
Pani Renato!
Czy Pani przeczytała felieton do którego podałem odnośnik? Bo jeśli nie, to rozumiem, iż nie wie Pani o czym mówi. Jeśli tak, to właśnie odwraca Pani kota ogonem.
Pozdrawiam z usmiechem satysfakcji na obliczu…
Jerzy Maciejowski -- 22.03.2009 - 16:22Panie Jerzy
Mówię o tym, że skupia się Pan na bzdurach.
Poza tym daje Pan dowody swojej potrzeby dowartościowania się poprzez używanie prymitywnych określeń w Pana odczuciu dezawuujących człowieka – ku satysfakcji Pana i oczekujących podobnych satysfakcji.
To bardzo niskie.
I to jest moja satysfakcja.
Pozdrawiam, obawiając się, że jeśli spojrzy Pan w lustro, nie dojrzy Pan już tej satysfakcji na swoim obliczu. A jeśli jednak Pan ją dojrzy – tym gorzej dla Pana.
RRK -- 22.03.2009 - 17:05...
Pozdrawiam z usmiechem satysfakcji na obliczu…
Antoni Słonimski rzekł ongiś: “Kiedy nie wiem, jak się zachować, na wszelki wypadek zachowuję się przyzwoicie”.
Brakuje mi kulturalnej wymiany zdań.
Frida -- 23.03.2009 - 01:02Frido
Próbował u siebie “cos takiego” wzorcowo realizować merlot, próbował Pan Yayco, starał się Pan Lorenzo, starało sie kilka pań, i wielu panów…
Miła Pani – na otwartych blogowiskach – to ostatnia rzecz, jakiej należy się spodziewać.
Jak Pani widzi wiekszośc przychodzi tu w celach dania upustu własnej niemocy, złości i bólowi wątroby z powodu tej najbardziej z polskich cech: zawiści!
Poszukiwacze satysfakcji – i co Pani na to poradzi, ze nie znajdują jej gdzie indziej i tylko w ten jeden sposób?
Przyzwyczaiłam się do roli heroiny ich romansów – złej heroiny, żeby uściślić.
RRK -- 23.03.2009 - 02:50I odpowiadam ludziom w ich własnym języku, chociaż czasem miałabym ochotę odpowiedzieć własnym.
Własnym językiem piszę swoje teksty i to mi wystarcza.
Pozdrawiam serdecznie
Ma Pani rację, niestety...
Otwarte blogowisko blogowiskiem, ale jeśli ktoś mieni się komentatorem życia i “tworzy niezależne media obywatelskie”, ja spodziewam się, by prezentował poziom wyższy niż użytkownik egzaltowany. To, czego oczekiwałam tutaj, to kulturalna dyskusja. Przy tym wszystkim i tak wykazuje się Pani dużą cierpliwością, podziwiam.
Frida -- 23.03.2009 - 06:39Pani Renato!
Mówię o tym, że skupia się Pan na bzdurach.
Polemika z Panią to bzdura? No jestem zaskoczony Pani samokrytyką.
Poza tym daje Pan dowody swojej potrzeby dowartościowania się poprzez używanie prymitywnych określeń w Pana odczuciu dezawuujących człowieka – ku satysfakcji Pana i oczekujących podobnych satysfakcji.
To bardzo niskie.
Najpierw stawia Pani nietrafną diagnozę, a potem Pani pisze, że to bardzo niskie. To po co Pani to robi? Nie lepiej przeczytać ze zrozumieniem tekst z odnośnika? Przecież to nie boli. :)
I to jest moja satysfakcja.
To, że nie umie Pani postawić diagnozy, czyni rzeczy bardzo niskie, czy nie umie polemizować z panem Romanem Graczykiem? Jest z czego się cieszyć?
Pozdrawiam, obawiając się, że jeśli spojrzy Pan w lustro, nie dojrzy Pan już tej satysfakcji na swoim obliczu. A jeśli jednak Pan ją dojrzy – tym gorzej dla Pana.
Proszę się nie obawiać. Brak merytorycznej dyskusji usiłuje Pani nadrobić erystyką, ale nie jest Pani w tym dobra. Ja mogę zrezygnować z satysfakcji (do tego potrzeba pokonać godnego przeciwnika) na rzecz płaczu z powodu poziomu partnerki w dyskusji… :)
Pozdrawiam, podrzucając informację, że pan Roman Graczyk pisywał teksty raczej pochlebne dla PO. Tym bardziej powinna Pani przeczytać i przemyśleć. :)
Jerzy Maciejowski -- 24.03.2009 - 21:22Panie Jerzy
No i po co się Pan tak nadyma?
No po co?
Tylko dlatego, że nie uważam tekstu Graczyka za dostatecznie interesujący by o nim dyskutować? No,nie uważam.
A Pan aż całą notkę, osobną, poświęca by mnie do tego zachęcić.
Nie chce mi się Panie, Jerzy tracić czasu na te bzdury. Wystarczy,że żeby Panu uczciwie odpowiedzieć – przeczytałam ten tekst.
Podtrzymuję – to bzdury.
Pozdrawiam
RRK -- 24.03.2009 - 23:18Pani Renato!
Ręce i nogi opadają...
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 03.04.2009 - 15:08Panie Jerzy - WIOSNA!!!!
:-)))))))))))
RRK -- 03.04.2009 - 15:37