Przypadak Doroty Z..

W poniedziałek podano w radiu, że sąd nakazał szpitalowi leczyć pacjentkę. Mieszkanka Wrocławia, pani Dorota Zielińska, podała szpital do sądu, za odmowę leczenia, zaś sąd uznał, że trzeba zapewnić jej szanse dożycia do rozprawy. Komentarze są różne, niemniej większość zgadza się z decyzją sądy, tylko niektórzy mówią o brakach środków. Nikt nie zająknie się, że przy powszechnej, bezpłatnej służbie zdrowia, używanie sądu do wyegzekwowania swoich praw, świadczy o ciężkiej chorobie systemu.

Otóż system socjalistyczny zbankrutował. Nie stać go, na pokrywanie potrzeb ludzi chorych. Zaraz jakiś „geniusz” powie, że trzeba zwiększyć składkę zdrowotną, emerytalną, czy dowolną inną. Jakoś nie słychać głosów, że jedynym rozsądnym wyjściem jest zlikwidowanie tego systemu. Od wielu lat słyszę prośby o zbieranie funduszy, bo NFZ nie pokrywa jakiejś operacji, a jest ona niezbędna dla wyzdrowienia osoby w tymże NFZ ubezpieczonej. Jakoś nie idzie za tym żądanie, by zmniejszyć daninę na rzecz tej niewydolnej instytucji. A jest to jedyny logiczny wniosek. Jeśli NFZ nie wypełnia roli, do której został powołany, to powinien być za to karany obniżeniem wpływów. Dlaczego płacić za brak usługi?

Oczywiście, najlepszym możliwym wyjściem jest zlikwidowanie NFZ i „składek” obowiązkowo płaconych na niego. Tylko kto to zrozumie?

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

No właśnie!

~Kto zrozumie?
Wspólny blog I & J


Iwono!

Całe moje pisanie, to próba znalezienia ludzi, jacy są w stanie zrozumieć coś więcej niż tylko jak napchać michę. Miło, że nie tylko załapałaś, ale jeszcze miałaś ochotę się odezwać.

:)


Subskrybuj zawartość