Media donoszą o decyzji Benedykta XVI upraszczającej procedury przenoszenia do stanu świeckiego kapłanów, którzy mają dzieci.
Bardzo dobrze, ze procedury zostaną uproszczone. W tym wszystkim jednak, najbardziej boli to, że dużo mówi się o kapłanach, ich problemach; o tym, by żyli w zgodzie z własnym sumieniem, by nie stawali się zgorszeniem dla wiernych itp.; kolejny raz tak bardzo widoczna jest troska Kościoła o swój wizerunek, o „swoich ludzi”, a tak mało, albo wcale nie mówi się o tych, których podwójne życie księży naprawdę dotyka. Przede wszystkim o dzieciach poczętych z takich związków.
Dawniej bywało tak, iż kapłan, który miał dziecko, ale nie wyrażał chęci porzucenia stanu kapłańskiego, nie był do tego zmuszany. Głośno jest też o specjalnych funduszach alimentacyjnych w diecezjach.
Dziecko ma prawo do tego, by wychowywać się w pełnej rodzinie. Ma prawo znać swoich rodziców; wiedzieć, kto jest jego ojcem. Kościół, który tak bardzo zabiega i troszczy się o rodzinę, powinien jeszcze bardziej martwić się o dzieci swoich kapłanów. I mam nadzieje, że tak się teraz stanie.
komentarze
Ten fundusz alimentacyjny
to raczzej fundusz płacenia za milczenie jest.
Żenujące to jak na standardy, które głosi Kościół.
pzdr
grześ -- 14.06.2009 - 23:08