Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego.
Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości, to Nasza Najjaśniejsza Rzeczpospolita jest państwem, które działa bardzo sprawnie, energicznie i chroni swoich obywateli. Wprawdzie nie wszystkich, ale też i jak świat światem nie było jeszcze tak, żeby plebs miał takie same prawa jak kasty wyższe. Urzędnik do kasty wyższej zalicza się w Polsce praktycznie z definicji, a już urzędnik ZUS to ho ho ho…
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090221/POWIAT03/922927035
Można się oczywiście zirytować w tym momencie, że jak to, groził, kobieciny się przestraszyły, a jeśli rzeczywiście postanowiłby uskutecznić akcję zwaną przez Amerykanów „going postal”... Ale do takiej reakcji zdolny jest chyba tylko człowiek, który nie musiał nigdy spędzić pół dnia w kolejce, przeganiany od okienka do okienka. Całe szczęście, że takich okazji nie miałem zbyt wiele – ale za każdym razem miałem dokładnie takie same przemyślenia jak Jan Z.
Nawet nie chce mi się po raz piętnasty przywoływać argumentu o tym, że przymus ubezpieczeń jest niemoralny – bo jak dowodzi przykład wypłaconych ostatnio groszy pod nazwą „emerytura z drugiego filara”, działalność państwa podpada pod artykuł 282 kk (kradzież zuchwała). Jest jak jest, trudno, na chwilę obecną szanse na zmianę tego stanu są zerowe… Ale ZUS nie wykonuje porządnie nawet tych obowiązków, które nakłada na niego ustawa – o czym przekonał się każdy, kto miał do czynienia z ubezpieczeniem, emeryturą czy zasiłkiem pogrzebowym (że nie wspomnę o bezprawnym obracaniu środkami, które miały płynąć na konta ubezpieczonych poza ZUS).
W czerwcu minie jedenaście lat od śmierci generała Papały – jak widać, można bezkarnie odstrzelić byłego szefa policji, i nic. Michał Falzmann wziął i umarł na serce w kwiecie wieku. Samochód wiozący profesora Pańkę rozpadł się na pół na środku drogi. Podejrzani o zabójstwo Jacka Dębskiego czy Krzysztofa Olewnika cierpią na epidemię wyrzutów sumienia i seryjnie wieszają się w aresztach…
I co? I nic. Ale niech no tylko ktoś popdpadnie urzędasom – o, wtedy nasza ukochana Ojczyzna przypomina sobie o aparacie przymusu, który ma do swojej dyspozycji. Już ten emeryt popamięta, jak należy się odnosić do urzędnika – najwidoczniej przytoczona przeze mnie na wstępie myśl Piotra I wywietrzała już z niektórych głów.
To taki mały przyczynek do rozważań na temat: gdzie w Polsce jest prawdziwa władza, którą się chroni ze wszystkich sił.
komentarze
Panie Konradzie!
Takie teksty lubię najbardziej. Gdy dotyka się problemu dokuczającego realnie, a nie światopoglądowo.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 25.02.2009 - 22:51@Jerzy Maciejowski
Cieszy mnie, że sprawiłem Panu radość :) Szkoda, że nie możemy jeszcze ucieszyć Jana Z…
ukłony
Banan -- 26.02.2009 - 08:06Co do Dębskiego
to wszystko chyba jasne, sam był umoczony, jakieś geszefty kombinował i kolegował się z Baraniną- no a reszta u J.Jachowicza w książce
prezes,traktor,redaktor
max -- 26.02.2009 - 11:51@max
A jego zabójca wziął i powiesił się akurat w ciągu tego kwadransa, jak kamera przestała działać. Baranina to samo – a sejf domowy u niego w domu sam się opróżnił. Czarna dziura zassała :)
Banan -- 26.02.2009 - 12:51Panie Konradzie!
A kto to jest Jan Z…?
Jerzy Maciejowski -- 26.02.2009 - 18:45@Jerzy Maciejowski
Emeryt, którego dotyczy opisana przeze mnie sytuacja.
Banan -- 26.02.2009 - 22:53