Widzę ostatnio, żeś jedynym bywalcem mojego bloga jesteś, albo w mniejszości, chyba za nudno piszę, by mnie komentować.
Wiesz, mnie zawsze chyba najbardziej bolała przemoc psychiczna, bo to bardziej rani, rani duszę ludzką, a Delilah napisała o tym maltretowaniu kobiet, w pewnym sensie jest to też maltretowanie psychiczne, bo narzucanie dziewczynką, czy kobietom jakiejś gorszości, jest właśnie taką przemocą psychiczną.
Dlatego one potem zgadzają się na bicie, poniżanie.
A tu piszę o kobiecie, która właściwie nie powinna poddawać się takim rytuałom, a jednak…poddaje się, bo jest nikim dla męża, dzieci, współpracowników i to jest chyba największy ból.
Grześ
Widzę ostatnio, żeś jedynym bywalcem mojego bloga jesteś, albo w mniejszości, chyba za nudno piszę, by mnie komentować.
Wiesz, mnie zawsze chyba najbardziej bolała przemoc psychiczna, bo to bardziej rani, rani duszę ludzką, a Delilah napisała o tym maltretowaniu kobiet, w pewnym sensie jest to też maltretowanie psychiczne, bo narzucanie dziewczynką, czy kobietom jakiejś gorszości, jest właśnie taką przemocą psychiczną.
Dlatego one potem zgadzają się na bicie, poniżanie.
A tu piszę o kobiecie, która właściwie nie powinna poddawać się takim rytuałom, a jednak…poddaje się, bo jest nikim dla męża, dzieci, współpracowników i to jest chyba największy ból.
Wiesz ile takich kobiet mijasz na co dzień?
Pozdrawiam.
Alga -- 07.03.2008 - 00:43